
Dbaj o poziom swoich relacji z partnerem tak samo, jak dbasz o codzienne obowiązki. / fot. materiały prasowe
Planujemy wszystko, od pracy, poprzez czas wolny, aż po bardzo odległą przyszłość. Wielu z nas robi to, nie zastanawiając się, zakładając, że tak po prostu trzeba. Inni czują się zmęczeni ciągłym życiem „w biegu” według wyżej ustalonego schematu. Okazuje się, że w ów schemat wpisać można nawet seks, a co więcej – planowanie go może dostarczyć naprawdę wielu korzyści!

Dbaj o poziom swoich relacji z partnerem tak samo, jak dbasz o codzienne obowiązki. / fot. materiały prasowe
Romantycy z całą pewnością nie są w stanie sobie wyobrazić „zaplanowanej” namiętności. To fakt, istnieje pogląd, że seks powinien być gorący, spontaniczny, nieprzewidywalny. Szalona przygoda na jedną noc w zupełnie obcym miejscu to jedno z częstszych seksualnych fantazji. Jednak specjaliści są innego zdania. Ich poglądy mogą wydawać się wręcz szokujące.
Anthony Smith z Australijskiego Centrum ds Badań Seksu radzi, by pary planowały swoje gorące chwile dokładnie tak samo, jak planują wspólne zakupy w weekend, czy godziny spożywanych posiłków. Na myśl może nasuwać się lodówka obklejona karteczkami „co kupić / co zrobić”, czy też dźwięk przypominajki w telefonie. Jednym słowem – nic miłego. Jak zatem można sobie tak obrzydzać te chwilę, które z założenia powinny należeć do miłych i relaksujących? Przyjrzyjmy się plusom zorganizowanego życia erotycznego.
„Nie mam dziś ochoty, jestem zmęczony/zmęczona pracą” – to jedna z częstszych wymówek, którą możemy usłyszeć od partnera. A gdyby tak właśnie uwzględnić tę pracę w waszym wspólnym harmonogramie? Skoro w poniedziałek on ma daleką podróż w planach, ty będziesz wieczorem wiedziała, że to nie „ten dzień”. Jednak wtorek szykuje się nieco spokojniejszy, więc bez obaw przed usłyszeniem słowa „nie” możesz przystąpić do akcji 😉
Na problem można spojrzeć też od nieco innej strony – wszystkie te spotkania, zakupy, wyjazdy są niesamowicie ważne, prawda? Na tyle ważne, że widnieją podkreślone czerwonym flamastrem na kartkach kalendarza. A seks? Jest nieważny? To mogłoby znaczyć, że wasz związek jest mniej wartościowy niż codzienne obowiązki. Sama wiesz, że to nieprawda, więc poświęć mu dokładnie tyle samo uwagi, a nawet więcej! Planując czas tylko dla was, możecie także zaplanować więcej szczegółów; to idealny pretekst do rozmów o oczekiwaniach, pragnieniach i fantazjach. Według Anny Moderskiej, edukatorki seksualnej współpracującej z Fun Factory, troszczenie się o jakość życia erotycznego to podstawa wśród par, które poważnie podchodzą do swoich relacji.
Oczywiście nasuwa się pytanie, czy seks z zegarkiem w ręku nie zabije namiętności? Otóż nie! Wiedząc co czeka was wieczorem, reszta dnia będzie słodkim oczekiwaniem, które dodatkowo można wypełnić paroma pikantnymi wiadomościami. To na pewno sprawi, że dzień w pracy stanie się przyjemniejszy, bowiem zadziała układ nagrody. Ponadto planując, masz czas na to, by przygotować się do tego, co wydarzy się wieczorem. Od teraz nie będzie już miejsca na stres związany np. z niewydepilowanymi pachami, a ty będziesz mogła zaopatrzyć się w seksowną bieliznę, czy też zadbać o klimat kupując nowe gadżety, olejki czy świeczki.
Jak podkreśla Anna Moderska, w taki sposób organizując życie erotyczne istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że któreś nie mając ochoty zrobi coś wbrew sobie. Oboje wspólnie coś ustalacie, godzicie się na pewne warunki. Nie ma nic złego w spontanicznym, szalonym seksie, ale nierzadko okazuje się on jednak mitem stworzonym przez popkulturę, ale nie sprawdzającym się w realnym życiu. Podstawą jest by robić to, co obu stronom przynosi przyjemność i radość, ale może okazać się, że zaproponowane wyżej rozwiązanie sprawdzi się wśród wielu par! Próbując nic nie tracicie.