Monday, October 7, 2024
Home / Rozwój  / Na spokojnie o strajkach kobiet. Niemożliwe?

Na spokojnie o strajkach kobiet. Niemożliwe?

Wypowiedzi o strajku kobiet duchownego, żołnierki, ginekologa, twórców internetowych. Nie lubisz wulgaryzmów? OK. W tym artykule nie padnie ani jedno przekleństwo

wypowiedzi o strajku kobiet

Od lewej: Krzysztof Gonciarz (prnt scr YT), Justyna Kokoszenko (fot. Wojtek Adamczyk), Adam Szustak (prnt scr YT)

– Grzeczne to już byłyśmy – tłumaczą organizatorki strajków kobiet, tym, którzy zarzucają protestującym brak kultury słowa i nieumiejętności panowania nad sobą. Nie lubisz „wulgarnych kobiet”? OK. W tym artykule nie padnie ani jedno przekleństwo. Zebrałyśmy naszym zdaniem najciekawsze wypowiedzi wpływowych osób na temat tego, co dzieje się u nas w kraju. Bez intelektualizowania, bez napuszenia, bez obrażania 

 
Maciej Jędrzejko – lekarz ginekolog

W środowisku ginekologicznym zawrzało, ponieważ nagle ustawodawcy postawili nas w roli kryminalistów. Okazuje się, że my teraz nie jesteśmy już lekarzami, jesteśmy kryminalistami, którzy zamiast leczyć chore ciąże, to je mordują […]. W żadnym kraju w XXI wieku kobieta nie może być trumną dla bardzo ciężko chorych płodów. Ja 30 lat nie po to uczę się medycyny, żeby zabijać zdrowe ciąże. Ciąża chora jest chorobą, musi być traktowana jak na przykład guz nowotworowy. Ciąża chora, szczególnie taka, która zagraża życiu matki, absolutnie nie może być traktowana jako śliczny dzidziuś, czy mały człowieczek, o którego życie należy tutaj walczyć. Tam, gdzie płód nie ma głowy, nie ma serca, nerek czy kończyn, nie mówimy już o dziecku niepełnosprawnym. Mówimy o dziecku niezdolnym do życia, które rozwija się w łonie matki dlatego, że jest przyłączone do niej przez pępowinę. Ten organizm żyje, metabolizuje, ale tak naprawdę natychmiast po porodzie, po odcięciu od matki, umrze.

 

Justyna Kokoszenko – blogerka

Dziś Matka Polka to nie nadopiekuńcza i wykończona życiem kwoka. Dziś najlepsza matka to matka, która umie też zadbać o siebie. To matka niedoszła – jeśli czuje, że nie chce być w tej roli lub, że jej nie podoła. To matka, która jeśli wychowuje dziecko z niepełnosprawnością chce by było ono tak wysoce funkcjonujące, jak to możliwe. To matka, która nie chce by te dzieci, które już ma, straciły matkę. Matka Polka to matka córki, która marzy dla niej o przyszłości bez przemocy, w zdrowiu i bezpieczeństwie. 

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Rzecz w tym, że my nie jesteśmy już zahukanymi sierotkami, które będą pytać o zgodę. Nasze babki przeżyły wojnę. Nasze matki rodziły nas podczas komuny, gdy prowadzenie domu było podobne do bycia Dawidem Copperfieldem. Radzimy sobie same z niepełnosprawnymi dziećmi (kiedy większość ojców daje dyla a państwo ma dla nas tylko dobre słowo). Radzimy sobie po gwałtach (bo nie ma systemowej pomocy). Radzimy sobie na rynku pracy, mimo że wciąż jest nam na nim trudniej. To już nie to pokolenie, że my będziemy słuchać starych dziadów, którzy chcą o nas decydować – jakbyśmy były ich córkami, służkami czy hehe sekretarkami, które mają ładnie wyglądać w biurze poselskim i parzyć kawkę. Macie z nami problem, bo zanim wybuchła ta rewolucja my byłyśmy w terapii, uwierzyłyśmy w siebie, siadałyśmy w kręgach, zdobywałyśmy kierownicze stanowiska w pracy, wychowywałyśmy dzieci, ogarniałyśmy dom, studiowałyśmy za granicą, poznałyśmy swoje cienie, uleczałyśmy swoje traumy. To właśnie dlatego nie uda wam się nami rządzić. Po pierwsze mamy siebie – inne kobiety. Po drugie… my sobie ufamy. Ufamy swoim wyborom, swoim przeczuciom, kompetencjom, swojej wiedzy, swojej intuicji. Sprawdziłyśmy się na tylu polach, że wiemy, że możemy się na sobie oprzeć i sobie zaufać. Pomnażamy energię naszych przodkiń i nie prosimy was, żebyście nam dali decydować o sobie i rodzić po ludzku. My po prostu zamierzamy to robić! Od państwa wymagamy wsparcia systemowego, sprawnej opieki zdrowotnej, rzetelnych badań w trakcie ciąży, opieki w połogu i umożliwienia nam bycia najlepszymi matkami świata. Co to znaczy? Dziś Matka Polka to nie nadopiekuńcza i wykończona życiem kwoka. Dziś najlepsza matka to matka, która umie też zadbać o siebie. To matka niedoszła – jeśli czuje, że nie chce być w tej roli lub, że jej nie podoła. To matka, która jeśli wychowuje dziecko z niepełnosprawnością chce by było ono tak wysoce funkcjonujące, jak to możliwe. To matka, która nie chce być te dzieci, które już ma, straciły matkę. Matka Polka to matka córki, która marzy dla niej o przyszłości bez przemocy, w zdrowiu i bezpieczeństwie. Znamy siebie lepiej niż wy nas znacie. Polska to MY!

Post udostępniony przez blimsien.com | #osiędbanie (@blimsien)

 

Wanda Traczyk-Stawska i Hanna Stadnik – żołnierki Powstania Warszawskiego

My, kobiety, nie ustąpimy. Nie tym razem […] W Powstaniu walczyliśmy wszyscy – i chłopcy i dziewczęta o swoją ludzką godność. Wolność jest składnikiem godności. Jeżeli jesteśmy w tej chwili traktowane jak inkubatory to bardzo przepraszam – mamy prawo walczyć o swoją godność. 

Nina Simons – autorka książki The Power of Women Leading from the
Heart

Prawdopodobnie powstanie kobiet na całym świecie oznacza, że włączył się układ odpornościowy ziemi. 

o. Adam Szustak – Dominikanin

Ja też nienawidzę tego Kościoła. W sensie tego. Nie Kościoła w ogóle. Tego Kościoła, który stał się absolutnie jakąś – przepraszam za wyrażenie – ladacznicą polityczną. Tego Kościoła, który się tak wmieszał w politykę, który jakąś swoją siłę, swoje umocowanie, przyszłość, władzę, wynikające z dobrych chęci pragnienie, żeby ludzi nawracać, ufundował w rzeczywistościach tego świata – tak – to musi runąć. 

Krzysztof Gonciarz – youtuber

Jest jedna grupa, której nie udało się podzielić (rządzącym – przyp. red.). To są kobiety. Tego konfliktu nie da się wygrać zwracając jednych przeciwko drugim. Bo jedną ze stron są kobiety. I tutaj trafiła kosa na kamień. Siła kobiet, jaka jest manifestowana na ulicach pokazuje, że społeczeństwo jest w stanie funkcjonować. Do kobiet chcą dołączyć geje i kibice. Bo każdy przy zdrowych zmysłach czuje respekt przed wkur***** Polką. To nie jest konflikt pomiędzy lewactwem, a Kościołem. To jest przebudzenie kobiet. Tu jedna wkurzona kobieta, to wiele, a setki tysięcy wkurzonych kobiet na ulicach. Hmm, nie będzie łatwo. Najwyższy czas poluzować społeczną gumkę, bo inaczej to wszystko pęknie. Polki pokazują, jak bardzo mamy dość szczucia jednych na drugich, obrzydzania jednej grupie społecznej drugiej na płaszczczyźnie ideologicznej. Wszyscy mamy dosyć strachu. Co w tej sytuacji powinien zrobić przywódca? Kto nim jest?

Kasia Koczułap – edukatorka seksualna

Piszę tego posta w odpowiedzi na wszystkie: „popieram powrót kompromisu, ale aborcja bez względu na powód to już za dużo”. […] Wiara w ten kompromis doprowadziła nas do sytuacji, w której jesteśmy teraz. Skąd ten wniosek? A stąd, że jeśli raz ustaliliśmy, że można odebrać kobietom (i osobom z macicami) część praw, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał dalej przesuwać granicę. Zawsze.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Piszę tego posta w odpowiedzi na wszystkie: „popieram powrót kompromisu, ale aborcja bez względu na powód to już za dużo”. Mam kilka pytań. . Wiara w ten kompromis doprowadziła nas do sytuacji, w której jesteśmy teraz. Skąd ten wniosek? A stąd, że jeśli raz ustaliliśmy, że można odebrać kobietom (i osobom z macicami) część praw, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał dalej przesuwać granicę. ZAWSZE. Przecież Kaja G. już zapowiedziała, że bierze się za ten wyjątek dotyczący ciąży z gwałtu. To się dzieje, nawet jeśli nie chcecie tego widzieć. . Pytanie: Wierzycie, że istnieje jakkolwiek gwarancja, że przesuwanie granicy się kiedyś skończy? . Wiara w ten kompromis, to wiara, że kobieta (osoba z macicą) ma prawo do swojego ciała, tylko wtedy, gdy zostanie straumatyzowana przez gwałt, przerażona zagrożeniem życia lub zrozpaczona wadami letalnymi płodu. Czyli, jak ją życie dojedzie, to ma prawo wybrać. Jak wszystko jest w porządku – nie ma prawa. Dużo się dziś mówi, o tym że kobiety są mądre i świadome i mogą podjąć dobrą decyzję w przypadku, gdy płód ma wady i wybiorą to, co najlepsze, bo kobiety wiedzą, co jest najlepsze dla nich, dla ich rodzin, dla ich dzieci. . Pytanie: Czyli, jeśli aborcja byłaby legalna bez względu na powód, to te mądre i świadome kobiety, o których sile piszemy poematy, nagle zmienią się w głupie idiotki, które będą traktować aborcję jako antykoncepcję i w ogóle będą robić aborcję w wolnym czasie dla rozrywki? . Wiara w ten kompromis, to wiara, że w jakiś sposób jednak można decydować o tym, co inni ludzie robią ze swoim ciałem. Dziś, kiedy odbiera się nam trochę więcej praw, w oburzeniu krzyczymy: „Rząd nie będzie decydował, czy mam rodzić dziecko, które ma wady letalne! Myślę, czuję, decyduję!” . Pytanie: Czym różni się rząd, który chce decydować o moim ciele w przypadku X, od Kasi, Basi, Tomka i Maćka, którzy nie zgadzając się na prawo do wyboru, chcą decydować o moim ciele, tylko, że w innym przypadku Y? W jaki sposób jedno jest okej, a drugie nie jest okej? . Nie chodzi o to, czy jesteś za aborcją w przypadku A, czy w przypadku B – chodzi o to, czy jesteś za PRAWEM WYBORU. Dla siebie też. . Wybór, nie nakaz.

Post udostępniony przez Kasia Koczułap (@kasia_coztymseksem)

 

Eliza Michalik – dziennikarka

 

Nie ma praw kobiet i praw mężczyzn, są tylko prawa człowieka, jednakowe dla wszystkich. Wszyscy jesteśmy sobie równi i niczego, czego nie zrobilibyście sobie, nie macie prawa robić i nam. Tu nie chodzi o aborcję, ona jak słusznie ktoś napisał, jest tylko symbolem. Chodzi o wolność.  

Marta Niedźwiecka – sexcoachka

Strajk waszych emocji wisi w powietrzu. To od was zależy, co się z nimi stanie. Jak będziecie interpretować co się z wami dzieje i jakie narzędzia wybierzecie. Pierwsza dobra wiadomość jest taka, że nie potrzebujecie kontrolować warunków zewnętrznych, żeby czuć się dobrze. Dobra władza nad swoim systemem emocjonalnym jest ważniejsza od tego, ile kontroli macie nad światem zewnętrznym. Poczujecie, że poczucie bezpieczeństwa jest stanem wewnętrznym, jest dużo mniej związane z tym, co jest na zewnątrz niż nam się wydawało. Robimy bardzo dużo, by nagiąć świat zewnętrzny do tego, by był taki jaki lubimy, a tak naprawdę tę energię można skierować do środka i popracować nad emocjami, które najbardziej tego potrzebują. 

Dziennikarka, która nie boi się stawiania prostych pytań, w nadziei na usłyszenie nieoczywistych odpowiedzi. Prowadzi portal i media społecznościowe MK, koordynuje spotkania Klubu Miasta Kobiet, odpowiada za patronaty medialne, prowadzi kursy webwritingu. Propagatorka tworzenia i stosowania żeńskich derywatów zawodów.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ