Pani M. wiedziała, co dobre / fot Shuttersock
Po wyrzuceniu go z domu płakałam przez tydzień. Nadal z rozrzewnieniem wspominam nasze wspólne chwile
Pani M. wiedziała, co dobre / fot Shuttersock
Przeglądam stare zdjęcia z łezką w oku. A jednak wiem, że coś było mocno nie tak. Nie pasowaliśmy do siebie. Jego obecność podkreślała moje wady, zamiast wydobywać ze mnie to, co najlepsze. Mimo więc całej sympatii musiałam się go pozbyć.
A teraz on wraca. Jest we wszystkich modowych pismach, w większości jesiennych sesji zdjęciowych. Dosłownie wyskakuje z lodówki. Towarzyszy podczas picia porannej kawy. Prezentuje się doskonale w towarzystwie modelek.
Golf. Najjaśniejsza gwiazda tego sezonu. Król wybiegów. Ulubieniec tłumów.
Pasuje absolutnie do wszystkiego:
Do delikatnych, zwiewnych szortów
Pod, być może już zbyt lekką, długą sukienkę boho
Do grzecznego, szkolnego żakietu
Do zwykłych dżinsów
W zestawie z żakietem, najlepiej w stylu szkolnego mundurka
Pod męski garnitur
Pod (również supermodną) dzianinową kamizelkę
Do klasycznej ołówkowej spódnicy
Do rockowej mini
Możliwości i konfiguracji jest bardzo wiele. Golf tego sezonu jest bardzo w stylu lat 70. Często w prążek, czasem w geometryczne wzory. Dla odważnych w mocnym kolorze. Jest najprostszym sposobem odświeżenia swojej szafy czymś modnym.
Czy żałuję, że dawno temu, podczas przeglądu szafy, bez sentymentu się go pozbyłam?
Nie! Głównie dlatego, że nasza gwiazda lubi tylko jeden typ kobiety. Wysokie. Szczupłe. Z długą szyją. I najlepiej z niedużym biustem. Tylko dla nich jest łaskawy. Tylko im dodaje blasku. Wszelkie inne dziewczyny, szczególnie te biuściaste, dyskryminuje na całej linii. Pogrubia, poszerza, skraca… Dlatego mimo argumentu, że moda wraca, fasony konsekwentnie pozostają przypisane konkretnym sylwetkom. To pozostaje niezmienne. Nie warto ryzykować dla chwilowej mody czy zwodniczego blasku. I co z tego, że kochają go modelki? Wybierz ubranie, które będzie dobre dla ciebie. Zawsze.
Monika Jurczyk
