Sunday, February 16, 2025
Home / Styl życia  / Wróżka Jasmina: Mamy pewne ograniczenia. Jak ktoś ma nie być bogaty, to nie będzie

Wróżka Jasmina: Mamy pewne ograniczenia. Jak ktoś ma nie być bogaty, to nie będzie

Nie oszukujmy się, to nie jest tak, że się patrzy w tę kulę i się coś widzi

wróżka jasmina

Wróżka Jasmina: Jeśli ktoś ma być sławny, to przychodzi na świat już z tym kodem, zawartym w dacie jego urodzenia, tak jak stare dusze / fot. Almos Bechtold / Unsplash

Spodziewałam się czarnych kotów, tajemniczej atmosfery, kuli i niedbałego stroju. Za progiem do mieszkania zastałam dwa koty o jasnym umaszczeniu, torebkę Guessa na klamce, a przede wszystkim zadbaną elegancką kobietę z kolorem szminki idealnie dobranym do fioletu tuniki

 

Powiedziała pani, że traktuje wróżbiarstwo jako swoją misję.

Miewałam dziwne przeczucia już jako 17-latka. Trochę się ich bałam, bo przeważnie dotyczyły nieszczęśliwych sytuacji w rodzinie. Ale też dzięki temu byłam przygotowana na wypadek ojca, modliłam się za niego, żeby przeżył i wszystko się dobrze skończyło.

Co było potem?

Na początku wybrałam Reiki – uzdrawianie ludzi, wyrównywanie czakr – nie miałam zbyt wielu klientów. Nie chciałam zostać wróżką. To wiąże się z przekazywaniem złych wiadomości, jestem wrażliwa i nie po drodze mi z unieszczęśliwianiem dobrych ludzi (tylko takich przyjmuję).

Jednak została pani wróżką.

To, że w końcu zainteresowałam się kartami nazywam przeznaczeniem. Zaczęłam od tarota, ale on straszył i śnił się po nocach. Poszłam do sklepu po karty cygańskie i choć zawsze jest ich kilka rodzajów, tego dnia nie było ani jednych. Ekspedientka zaproponowała Lenormand. Wierzę, że właśnie te karty mnie znalazły.

Odpakowała je pani i już wiedziała, jak się nimi posługiwać?

Nie chciałam żadnych kursów i sugestii. Uczyłam się intensywnie z książek przez dwa lata, na początku wróżyłam znajomym, koleżankom. Potem ogłaszałam się na różnych portalach, w końcu założyłam stronę.

Gdybym chciała zacząć tę przygodę, kupiła karty, przeczytała poradnik – udałoby się, czy to kwestia przeznaczenia?

Nie mam pojęcia, naprawdę nie umiem powiedzieć, co by się stało. Ja zawsze interesowałam się sprawami nadnaturalnymi, może faktycznie trzeba mieć jakiś dar? Na pewno nie wolno bawić się tarotem, jest niebezpieczny.

Wróży pani dla siebie i bliskich?

Rzadko. Może wyjść coś złego, a tego wolę nie wiedzieć.

Karty pokazują śmierć, jak o niej powiedzieć?

Jeśli nad kimś krąży groźna choroba, sugeruję, żeby poszedł się przebadać – nigdy wprost. Karty nie są wyrocznią, mogą jedynie pokazywać zagrożenie życia. Poza tym, nigdy nie jestem pewna, bo układ kart dla śmierci jest inny i trudny. Kiedyś zmarła osoba z Kartą Zadowolenia – widocznie „Słońce” oznaczało dla niej uzdrowienie, wyzwolenie, koniec męki.

A jeśli komuś nie sprawdzi się wróżba?

Taka osoba mogła nie posłuchać mnie i tego, co widzę w kartach. Przede wszystkim jestem doradcą, widzę co można, ale nie trzeba zrobić. Człowiek ma wybór – jeśli pójdzie inną drogą albo przychodzi z gotową odpowiedzią, to ja niewiele zdziałam. Po drugie, zawsze mogę się pomylić, omylnie odczytać – jestem tylko człowiekiem, a to są sprawy nadnaturalne! Niektóre wróżby muszą pozostać zakryte, żeby dana osoba celowo się czegoś nie dowiedziała. Ciężko też wróży się osobom zadufanym w sobie, energia „wiem lepiej” bardzo blokuje.

W swojej ofercie ma pani wróżenie z maila, na jakiej zasadzie to działa?

To jest dla mnie najgorsza forma, ale rozumiem, że niektórzy boją się kontaktu i chcą być w pełni incognito. Potrzebuję daty urodzenia oraz imiona osób, których mają dotyczyć te wróżby. Najpierw układam karty, na końcu spisuję notatki i siadam do komputera. Zazwyczaj nie kończy się na jednej wiadomości, znacznie łatwiej jest przekazać treść w rozmowie.

Wierzy pani w Boga?

Oczywiście, modlę się i bardzo wierzę w Boga! Wiem, w Piśmie Świętym wróżka nie jest dobrą postacią przez zabobony… Ale wszystko zależy od interpretacji – „nożem można zabić, ale można też pokroić chleb”. Narzędzie – wróżka – samo w sobie nie jest złe, póki nie rzuca klątw, nie pozbawia drugiej osoby wolnej woli i nie robi krzywdy. Jeżeli wróżka podpiera się aniołami, dobrą energią i chce pomóc, to uważam, że nie ma w tym nic złego. Wierzę też w przeznaczenie i wolną wolę do podejmowania decyzji. Wydaje mi się, że będziemy rozliczani z tego jakiego wyboru dokonamy w danej sytuacji.

Można łączyć wróżbiarstwo z szablonowym zawodem?

Uważam, że człowiek powinien się tylko tym zająć. Jeśli zajmuje się jeszcze innym zawodem, to jest rozproszony, zdenerwowany. A wróżka powinna być wyluzowana, spokojna – w końcu chodzi o wymianę energii.

wróżka jasmina

Wróżka Jasmina / fot. archiwum prywatne

Klienci pytają, kiedy przyjdzie sława, pieniądze i wielka kariera?

Wróżka Jasmina: Jeśli ktoś ma być sławny, to przychodzi na świat już z tym kodem, zawartym w dacie jego urodzenia, tak jak stare dusze.

Stare dusze?

Numerologiczne liczby mistrzowskie, osoby, które osiągnęły przez reinkarnację wiedzę życiową i tolerancję. To ludzie z innej epoki, ale osadzeni w rzeczywistości, zawieszeni między niebem, a ziemią. Często silne osobowości.

Dlaczego nie widzę tutaj kuli?

Nie oszukujmy się, to nie jest tak, że się patrzy w tę kulę i się coś widzi. Czaszki i inne gadżety kojarzę z czarną magią, a ja chcę być w czystej energii.

Po czym rozpoznać wróżkę-oszustkę?

Stroniłabym od nawiedzonych „wróżek”, które udają, że mają wizje, machają rękami i robią przedstawienie. Jeśli ktoś przepowiada same pozytywne rzeczy, to też nie radzę w to wierzyć, życie nie jest usłane różami.

Co chciałaby pani przekazać innym?

Żeby cieszyli się i celebrowali każdą chwilę, zachowując równowagę między duchem, a materią. Życie mija nam za szybko, a my za bardzo przejmujemy się zwykłymi rzeczami. Warto mieć cele, ale wszystko według swoich granic i własnego pojmowania szczęścia. To ostatnie jest stanem umysłu i dla każdego ma inny wymiar.

Ewa Gruszka

Oceń artykuł
1KOMENTARZ
  • powerline io 6 marca, 2020

    I have read your article, it’s very informative and helpful for me. I admire the valuable information you provide in your articles. Thank you for posting it.

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ