Wrogojaciele są wśród nas. Kto się znęca nad naszymi dziećmi?
Rówieśnicza przemoc to od dekad gorący temat
![dzieci znęcające się nad chłopcem](https://www.miastokobiet.pl/wp-content/uploads/2024/06/wrogojaciel-miasto-kobiet.jpg)
Koniec szkoły nie oznacza koniec przemocy / fot. Canva
Według Health Behaviour in School-aged Children (HBSC) aż 20 proc. dzieci w polskich szkołach było zaangażowanych w częste akty prześladowania, w tym 10 proc. jako agresorzy, 8 proc. jako ofiary, a 2 proc. – jako ofiary i agresorzy
„Aktywni kibice”, „asystenci” czy „obrońcy”. Brzmi sportowo, ale bynajmniej, z czystą rywalizacją nie ma nic wspólnego. To nazwy kilku grup, które wyróżniają się w kręgu szkolnych prześladowań.
Sytuacje prześladowania, wykluczenia i agresji szkolnej nie dotyczą jedynie ofiary i agresora. Agresor nigdy nie działa przecież sam. Biorąc aktywny udział w działaniach prześladowczych, ma swoich „asystentów”. To właśnie oni chętnie wspierają agresora swoją obecnością i aprobatą. Nigdy jednak takich działań nie planują i nie inicjują sami.
Wrogojaciel – kto to?
Świetnych obserwacji dokonali nasi naukowcy z Katowic z Uniwersytetu SWPS. Badając temat prześladowań rówieśniczych, zauważyli i wyodrębnili nową rolę, nazywając ją – „wrogojaciel”.
Barwna postać o szczególnej nazwie „wrogojaciel” jest lub była w relacji przyjacielskiej z ofiarą. Nie przeszkadza jej to jednak, by wspierać agresora i okazywać aprobatę dla jego działań. Może spotykać się towarzysko z ofiarą po szkole, a w jej murach zupełnie zmieniać oblicze na wrogie. Lub odwrotnie. „Wrogojaciel” jak chorągiewka będzie dostosowywać się do sytuacji, których przebieg ma być ostatecznie dla niego korzystny.
Przeczytaj też:
Toksyczne zachowania i relacje w książkach – nowe wzorce dla dzieci
Aktywni kibice, bierni kibice, obrońcy
Kolejną grupą z kręgu szkolnych prześladowań są „aktywni kibice”. Czynnie okazują aprobatę agresorowi śmiejąc się, dogadując czy przezywając ofiarę. Liczą przy tym na zyski społeczne w postaci uznania popularnego prześladowcy. Chcą być zauważeni i zyskać poklask.
Przyglądający się opisywanym sytuacjom, to kolejna grupa, tzw. „biernych kibiców”. Okazują swoje poparcie samą tylko obecnością. Obserwują bez aktywnego udziału.
Grupą najmniej uczestniczącą w kręgach prześladowania rówieśniczego są tzw. „niezaangażowani świadkowie”. Zwykle najmniej uczestniczą w sytuacjach konfliktowych. Unikają sytuacji przemocowych, odwracając się lub wychodząc. Nie wyrażają aktywnego sprzeciwu.
Są też tacy, których nazywa się „potencjalnymi obrońcami”. Chcieliby stanąć w obronie ofiary, ale z różnych względów tego nie robią. Najczęściej jest to lęk o różnym podłożu.
Smutny fakt ilościowy stanowi kolejna grupa . Są nią „obrońcy” i występują najrzadziej. Mają odwagę czynnie interweniować i sprzeciwiać się agresorom, broniąc ofiary.
Taka właśnie jest zaobserwowana dynamika grupy a wnikliwe obserwacje jej mechanizmów pozwoliły również na stworzenie ciekawej metody, która może zapobiegać sytuacjom przemocy i prześladowania.
Pisząc artykuł korzystałam z: