Sunday, January 19, 2025
Home / POLECAMY  / Kobiety, które kochają więźniów. O co chodzi z Write a Prisoner?

Kobiety, które kochają więźniów. O co chodzi z Write a Prisoner?

Listy ze świata zewnętrznego

Więzień za kratami

Kobiety, które kochają wieźniów. O co chodzi z Write a Prisoner? / fot. Freepik

Anna, studentka psychologii z Warszawy, zaczęła korespondencję z więźniem z ciekawości naukowej. Laura, pielęgniarka z Londynu, trafiła na Write a Prisoner przypadkiem. Takich znajomości, które przerodziły się w głębokie uczucie, jest wiele. Co sprawia, że kobiety decydują się na relacje z kryminalistami?

Zupełnie inny wymiar relacji

– Pracuję w obszarze wymiaru sprawiedliwości, zaczęłam pisać z więźniami aby zbadać ich perspektywę i doświadczenia. Chciałam napisać pracę o życiu za kratami. Wtedy trafiłam na mojego obecnego męża. Nasze maile były na początku bardzo neutralne, zaczęliśmy się po prostu poznawać. Nie myślałam wtedy, że się zakocham. Ale później zaczęliśmy rozmawiać przez telefon, spędzaliśmy tak godzinę tygodniowo, bo tylko tyle było można. Oboje byliśmy po czterdziestce, ja miałam już dorosłe dzieci i byłam samotna. Zakochaliśmy się w sobie.

Ta relacja nie jest typowa, nie jest też przyjęta przez społeczeństwo jako coś normalnego – bo układam sobie życie ze świadomością, że mój mąż nigdy nie opuści murów więzienia (odsiaduje dożywocie, bez możliwości zwolnienia).

Ale rozmawiamy o naszych życiach, nadziejach, lękach. Żartujemy, oglądamy w tym samym czasie filmy i potem o nich dyskutujemy, czytamy te same książki i artykuły. Nagrywam dla niego krótkie filmy, które nazywam 30 sekundowymi randkami. Jesteśmy bardziej zaangażowani w czas spędzony razem, bo ten czas jest ograniczony – pisze na forum jedna z użytkowniczek portalu Write a Prisoner, @Northernyank.

 

Polecamy:

Przyzwolenie na przyjemność. Czym są fetysze i jak o nich rozmawiać?

 

Pisaliśmy tylko listy

– Moja relacja zaczęła się w 2016 roku, gdy napisałam list do więźnia z Teksasu. Wymienialiśmy się wiadomościami przez 6 miesięcy, zanim poprosił mnie o bycie jego dziewczyną. Sama mieszkałam w Anglii, więc cały ten czas listy były jedyną opcją – to konkretne więzienie w Teksasie nie dawało nam możliwości rozmowy przez telefon, ze względu na moje miejsce zamieszkania. Nie było połączeń międzynarodowych.

Później, w 2017 roku, mój więzień wyszedł na zwolnieniu warunkowym. Wtedy po raz pierwszy mogliśmy porozmawiać naprawdę. To było niesamowite.

Na początku 2018 roku poleciałam do USA, żeby się z nim zobaczyć po raz pierwszy. To był najlepszy moment mojego życia, wszystko było perfekcyjne, nie mogliśmy uwierzyć w to, jak dobrze i naturalnie się ze sobą czuliśmy. Pobraliśmy się dwa miesiące później, kupiliśmy dom w Teksasie i adoptowaliśmy trzy psy. W tym czasie, ciągle kursowałam między Anglią i Ameryką, dopóki nie dostałam wizy – napisała @vintagecherie.

Write A Prisoner – drzwi do świata zewnętrznego

Write A Prisoner to platforma, która pozwala osobom na wolności nawiązać kontakt z więźniami. Strona została założona w 2000 roku przez Adama Lovella i od tego czasu pomogła tysiącom osadzonych na całym świecie złagodzić izolację, nawiązać relacje i zyskać wsparcie. Dla więźniów, którzy często czują się odcięci od świata, każdy list jest jak powiew świeżego powietrza. Na stronie znajdują się ich profile, zdjęcia i krótkie opisy, w których więźniowie często podkreślają swoją skruchę i chęć zmiany.

Dla niektórych użytkowników jest to szansa na przyjaźń, dla innych – na coś więcej. Historii przyjaźni i romansów nawiązanych przez pomysłową witrynę jest bardzo wiele.

Użytkownicy dzielą się swoimi doświadczeniami na forum internetowym – duża część z nich żali się, że więźniowie wyznali im miłość, mimo wcześniej ustalonych granic. Inni dzielą się historiami swoich relacji i opowiadają pikantne szczegóły. Zdecydowana większość osób wypowiadających się na forum, które zdecydowały się na kontakt z więźniami, to kobiety. Mimo pozytywnych aspektów tego przedsięwzięcia, platforma nie przestaje budzić kontrowersji. Głównie dlatego, że udokumentowano wiele przypadków oszustw i manipulacji, których dopuszczali się więźniowie. W odpowiedzi na te obawy, w niektórych stanach USA wprowadzono zakaz korzystania z takich serwisów. Zwolennicy Write A Prisoner podkreślają jednak, że większość użytkowników ma dobre intencje, a platforma pomaga w reintegracji społecznej.

 

Zobacz także:

Wyzwolenie po trzydziestce: „Myślałam, że nie lubię seksu”

 

Psychologia miłości za kratami

Fenomen miłości do kryminalistów fascynuje nie tylko społeczeństwo, ale i naukowców. Hybristofilia – pociąg do osób, które popełniły przestępstwo, to termin, który brzmi skomplikowanie, ale ma proste wyjaśnienia – tłumaczy dr Sheila Isenberg, autorka „Women Who Love Men Who Kill”:

– Kobiety te widzą w przestępcach coś, czego inni nie dostrzegają – potencjał. Czują, że ich miłość może naprawić błędy przeszłości – mówi.

Psychologia takiej relacji sięga głębiej. Dla wielu kobiet związek z kryminalistą jest nie tylko próbą naprawienia drugiego człowieka, ale też uleczeniem własnych ran emocjonalnych. Często są to kobiety, które same doświadczyły trudnych przeżyć – toksycznych relacji, przemocy, czy odrzucenia. Mogą uciekać od kolejnych relacji tego typu, mając świadomość, że w związku z człowiekiem ubezwłasnowolnionym, nie są zagrożone i mają kontrolę nad swoim życiem. Mogą także wierzyć, że dzięki swojej empatii oraz miłości, potrafią uratować kogoś, kto został odrzucony przez społeczeństwo. Taki projekt naprawczy może stać się sensem życia, rodzajem misji, która nadaje głębszy wymiar ludzkiej egzystencji. Dla innych, takie relacje są formą ucieczki od rutyny, lub sposobem na zastrzyk adrenaliny.

Fascynacja mroczną stroną i chęć przeżycia dramatycznej, niemal filmowej historii miłosnej, sprawiają, że romans z człowiekiem potencjalnie niebezpiecznym wydaje się niesamowicie ekscytujący. Na pewno bardziej wyjątkowy, niż zwykła, stabilna relacja.

Poza tym, więzienna miłość może być z łatwością idealizowana. Brak codziennej bliskości sprawia, że dostrzegamy tylko te cechy partnera, które on pozwoli nam zobaczyć. Realne problemy relacji zostają wyparte przez romantyczną fantazję, bo przecież nie musimy martwić się szarą codziennością związku, jeśli on nigdy nie będzie „codzienny”. Pytanie brzmi, czy wszystkie wymienione powyżej kwestie to minusy, czy plusy?

Na co dzień pasjonatka krakowskiego środowiska muzycznego, wokalistka i producentka. Dziennikarstwo ma we krwi, a jak zwykła mawiać, z genami nie wygrasz.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ