Wizerunek kobiety w reklamie
Poplamione dresy, gumowe rękawice, stara ścierka, niedbale spięte włosy, brak makijażu – czy taki obraz kobiety w reklamie, np. pasty do podłóg zachęciłby Was do kupienia produktu?
Poplamione dresy, gumowe rękawice, stara ścierka, niedbale spięte włosy, brak makijażu – czy taki obraz kobiety w reklamie, np. pasty do podłóg zachęciłby Was do kupienia produktu danej marki? Raczej nie. Współczesne, konsumpcyjne społeczeństwo przyjęło, że ładne „opakowanie” jest gwarantem dobrej jakości. I producenci reklam skrzętnie to wykorzystują.
Obraz kobiety w reklamie można podzielić przynajmniej na kilka typów. Pierwszym z nich jest oczywiście stereotyp – idealnej matki, perfekcyjnej żony, wrednej teściowej, pani domu, zakupoholiczki, czy słabiutkiej i głupiutkiej dziewczyny, która nie poradzi sobie bez pomocy rosłego mężczyzny. Oczywiście każdy z tych stereotypów może być w dowolny sposób modyfikowany od zaprzeczenia poczynając. Przyzwyczailiśmy się do reklam, gdzie kobieta jest zainteresowana jedynie tym, jak wywabić trudną plamę po winie, czym najlepiej wypastować podłogę, bądź jak nakarmić dziecko zapewniając mu energię na cały dzień, więc przestały nas one szokować. Jednak większość z tych reklam jest sprzeczna z zasadami kodeksu Rady Reklamy, ponieważ przedstawia wykreowany wizerunek człowieka, by manipulować naszymi uczuciami, emocjami i zachowaniami. Dlatego osoby mające nas zachęcić do kupna jakiegoś produktu są zazwyczaj młode (choć uwarunkowane jest to również zastosowaniem odpowiedniego przedmiotu, np. kleju do protez zębowych, czy kremów 50+) i piękne. W tym samym celu do reklamy zatrudniani są celebryci, ponieważ jako osoby znane, jesteśmy skłonni darzyć je większym zaufaniem.
Kolejnym typem wizerunku kobiety w reklamie jest uprzedmiotowienie. Wiele z przedstawień tego typu jest niewłaściwych z etycznego punktu widzenia – upokarzają nas i traktują jak gorszy gatunek. Zazwyczaj wykorzystywanie postaci kobiety nie ma żadnego związku z reklamowanym produktem. Uprzedmiotowienie łączy się z erotyką, ponieważ ciało sprowadzone jest do obiektu, którym można dowolnie manipulować. Ponadto kobiety w reklamach występują jako „nagrody” dla mężczyzn – bohaterów biura, utrudzonych sportowców, czy współczesnych adonisów. Tym, co możenajbardziej oburzać, są wyidealizowane kształty i sylwetki, które wpływają na samoocenę (zwłaszcza kobiet) oraz tworzą niezdrowy pogląd młodych ludzi,prowadząc nawet do zaburzeń w odżywianiu.
Oczywiście największy odbiór oferuje obecność w reklamie nagości i seksualności. Jednak wbrew przewidywaniom to nie całkowity negliż jest najskuteczniejszy lecz skierowanie wyobraźni, zwłaszcza męskiej, w kierunku tego, co zakryte. Reklama to przede wszystkim sztuka perswazji, która ma działać na naszą podświadomość. Widząc atrakcyjną kobietę automatycznie przypisujemy jej wartości pozytywne, a co za tym idzie, dobrze oceniamy reklamowany produkt. Schemat ten dochodzi czasami do granic absurdu, jak na przykład kalendarz z trumnami, reklamowanymi przez skąpo odziane panie.
Nie tylko kobiety padają ofiarami przypisywania im schematycznych ról. Agencje reklamowe w równym stopniu posługują się stereotypowymi obrazami mężczyzn i dzieci. Warto więc poznać wszystkie sztuczki, jakimi posługuje się przekaz medialny, aby nie dać się zwieść uroczej dziewczynie, czy smakowitemu wyglądowi, ponieważ najczęściej nie reprezentują one realnego charakteru produktu.
Małgorzata Klimczuk