Jak odchudzić świąteczne potrawy? 5 prostych lifehacków i przepis na zielone uszka
Mniej kalorii, więcej zdrowia!

Zielone uszka / fot. materiały prasowe
Kiedy nadejdzie długo oczekiwana przez niektóre z nas kolacja wigilijna zazwyczaj mamy dylemat co zjeść, a po czym będziemy mieć dyskomfort i kaca moralnego. Wiadomo jedno, we wszystkim trzeba zachować umiar
W wielu domach gotuje się tłusto, i tradycyjnie zawiesiście, tymczasem wszystkie wigilijne potrawy można zrobić i podać w wersji wege lub zwyczajnie przygotować tak, żeby było to mniej tuczące i nie powodowało u nas i naszych gości wyrzutów sumienia.
Coroczne obżarstwo
Poza tym nie od dziś wiemy, że takie nagłe, obfite i często nieprzemyślane jedzenie niczemu dobremu nie służy. Przez te kilka będą w domu, owszem krzątamy się, biegamy wokół stołu, ale nie jest to wystarczający wysiłek by spalić spożyte w nadmiarze kalorie.
Sporządzenie potrwa według receptury babć czy ściśle wedle przepisu nie jest konieczne, nie bójmy się modyfikować i ulepszać wigilijne dania, tym bardziej że zrobimy to z korzyścią dla naszego zdrowia.
Modyfikacje potraw
Szykując wigilijne 12 dań, pamiętajmy że nie musimy zjeść wszystkiego (nie namawiamy do marnowania, większość potraw możemy zamrozić), a porcje nie musza być obfite, warto spróbować każdego dania po trochę, co faktycznie urozmaici nasz jadłospis, tym bardziej że często są to potrawy które jemy tylko raz w roku, tym bardziej niech zostaną w naszej pamięci jako smaczne, świeże i lekkie.
Kilka małych trików

Dieta na święta/ fot. Unsplash
Fit-zupa
Wigilijne zupy; barszcz czerwony czy grzybową warto szykować na wywarach warzywnych, bez dodatku śmietany, którą w razie konieczności można zastąpić jogurtem naturalnym.
Ryba nie lubi pływać w… oleju
Rybkę można zamiast niezdrowego smażenia, obłożyć ziołami i upiec w folii w piekarniku, będzie smakować wspaniale!
Miej ty w głowie olej!
Do surówki z kapusty, zamiast z oleju, można dodać tłoczoną na zimno oliwę z oliwek.
W ten sposób obniżymy kaloryczność naszych potrwa, bo zarówno sposób i przyrządzenia jak i składniki zmniejszą ich obciążenie dla naszego żołądka, ale i figury!
Coś na brzuch
Na koniec coś co spędza sen z powiek nam kobietom, ale i reszcie naszej zarówno męskiej jak i starszej części rodziny, gdyż i nasi mężczyźni i nasze babcie czy dziadkowie cierpią głównie przez rośliny strączkowe – wzdymające jak groch, fasola, soczewica, obecne obowiązkowo na naszych świątecznych stołach.
Dlatego, by pozbyć się ich ubocznych właściwości można moczyć je przed ugotowaniem w gorącej wodzie przynajmniej 3 godziny, można też zalać i pozostawić je w zimnej wodzie na 12 godzin, i dla pewności wodę ta odlać i gotować w świeżej, robiąc to dłużej niż mówią przepisy.
Takie dania tym bardziej w połączeniu z kapusta zyskają na lekkości, a nasze brzuchy będą mogły pomieścić więcej innego jakże pysznego jedzenia.
A po świętach i tak należy się każdej z nas dobry detoks!
Edyta Sowa – Filipek
Przepis na zielone uszka
Składniki:
200 g Szpinaku młodego marki Eisberg
250 g mąki
40 g masła
szczypta soli
100 ml wody
1,5 łyżeczki spiruliny
270 g sera typu feta
2 ząbki czosnku
3 łyżki masła
cebula
garść posiekanej pietruszki
Przygotowanie:
Do przesianej mąki dodać sól i spirulinę a potem dokładnie wymieszać. Następnie zagnieść suche składniki z masłem. Dodać zagotowaną, gorącą wodę i mieszać łyżką do połączenia się składników w gęstą masę. Przełożyć ciasto na stolnicę i wyrabiać przez około 15 min do uzyskania gładkiej konsystencji przypominającej plastelinę. Odstawić ciasto do lodówki na około pół godziny.
Cebulę zeszklić, dodać czosnek, szpinak i gotować 2-3 min. Całość ostudzić po czym dodać ser, natkę pietruszki i doprawić do smaku. Ciasto podzielić na 3 części i rozwałkowywać na 2 mm placki. Wąską szklanką wykrawać okręgi. Na środek okręgu kłaść farsz. Przykryć drugim okręgiem i sklejać warstwy tzw. falbankami lub tradycyjnie formować uszka. Gotować w osolonej wodzie około 3 min, do wypłynięcia uszek.
Anna Domagała 8 grudnia, 2019
Ja w tym rogu rezygnuję z ciast.
Rodii 12 grudnia, 2019
Ja jednak lubię spróbować wszystkiego. Szczególnie, że moja mama oraz babcia są mistrzyniami gotowania oraz potrawy przez nie przyrządzone są przepyszne. Z uwagi na to że staram się dbać o linie, uważam aby
nie przejadać się zbytnio – jem mniejszymi porcjami ale częściej
wybieram raczej mniej kaloryczne potrawy takie jak barszczyk oraz pierogi z kapustą oraz jem je w większej ilości
jak również staram się nie siedzieć cały czas przy stole ale ruszam się i chodzę na długie spacery.
Po świętach polecam natomiast liść prawoślazu —-> https://planteon.pl/zielarnia/ziola-na-trawienie/prawoslaz-lisc Jest bardzo dobry na trawienie.