Saturday, December 14, 2024
Home / Moda  / Trendy modowe  / Agnieszka Czerwińska – Wielka Pani

Agnieszka Czerwińska – Wielka Pani

Jeszcze niedawno ważyła 120 kilo, ale to nie przeszkadzało jej pozować w sesjach zdjęciowych. Dziś – mimo, że sporo schudła - jest ambasadorką pięknych kobiet w rozmiarze XXL. Poznajcie Agnieszkę Czerwińską.

Agnieszka Czerwińska, fot. Nikodem Szymański

Agnieszka Czerwińska, fot. Nikodem Szymański

Jeszcze niedawno ważyła 120 kilo, ale to nie przeszkadzało jej pozować w sesjach zdjęciowych. Dziś – mimo, że sporo schudła – jest ambasadorką pięknych kobiet w rozmiarze XXL. Poznajcie Agnieszkę Czerwińską.


Agnieszka Czerwińska, fot. Nikodem Szymański

Agnieszka Czerwińska, fot. Nikodem Szymański

 

Miasto Kobiet: Jaki rozmiar Pani nosi?

46/48.

Miasto Kobiet: Nie są to raczej rozmiary typowej modelki.

Agnieszka Czerwińska: W żadnym wypadku! Ja w ogóle zawsze twierdziłam, że jestem za gruba , za niska i za brzydka na modelkę.

Miasto Kobiet: Ale mimo to ma Pani za sobą ponad sto sesji zdjęciowych. Jest pani piękną, atrakcyjną kobietą!

Agnieszka Czerwińska: Dziękuję. Ale widzi pani, ja bardzo nie lubię słowa „piękna”.

Miasto Kobiet: Dlaczego?

Agnieszka Czerwińska: Bo bywa krzywdzące. Co to w ogóle znaczy, że ktoś jest piękny albo nie?

Miasto Kobiet: Kulturowe kanony… Widzę, że nieraz Panią dotknęły.

Agnieszka Czerwińska: Od zawsze byłam okrągła. Na dodatek pochodzę z małego miasta, gdzie ludzie bywali bardzo dokuczliwi. Dla nastolatki z wielką nadwagą to była gehenna. Marzyłam tylko, żeby dostać się na studia do Krakowa i wyjechać.

Miasto Kobiet: W Krakowie było lepiej?

Agnieszka Czerwińska: Trochę. Ale prawdziwą przemianę przeszłam dopiero, kiedy moja mama zachorowała na raka. Siedziałam pod salą operacyjną i dotarło do mnie, że najważniejsze jest zdrowie. Waga nic nie znaczy.

Miasto Kobiet: Jak to się stało, że zaczęła Pani pozować?

Agnieszka Czerwińska: Chciałam mieć swoje zdjęcia. Ogłaszałam się na różnych forach fotograficznych z prośbą o sesję. Dziesięciu fotografów odmówiło. Jedenasty się zgodził. Potem poszło już górki.

Miasto Kobiet: Pozowała Pani nago?

Agnieszka Czerwińska: Tak. Ale nie dla byle kogo, bo dla Wacława Wantucha! Napisałam kiedyś do niego, że uwielbiam jego akty, a on – ot tak – zaprosił mnie na sesję.

Miasto Kobiet: Łatwo się było rozebrać?

Agnieszka Czerwińska: Na początku nie – w końcu miałam stanąć nago przed obcym mężczyzną. Ale Wacek jest tak taktownym i uprzejmym człowiekiem, że całe skrępowanie minęło. Potem już nawet zapominałam, że jestem naga.

Miasto Kobiet: Pozowanie pomogło Pani uwierzyć w siebie. Teraz pomaga Pani także innym puszystym…

Agnieszka Czerwińska: Wraz z poznaną na forach fotograficznych Urszulą Lolą stworzyłyśmy Big Beautyfull Women Project. Chodziło o to, żeby pokazać ludziom, że wszystkie kobiety, a zwłaszcza te nieco większe, mogą stanąć przed obiektywem fotografa i pięknie wyglądać. Puszystym kobietom dałyśmy szansę na własną sesję. Zrobiłyśmy casting. Zgłosiły się do nas setki pań. Efekty można zobaczyć na www.bbwprojekt.pl.

Miasto Kobiet: Myśli Pani, że dzięki takim akcjom zmieni się coś w postrzeganiu kanonu piękna?

Agnieszka Czerwińska: Nie sądzę. Ale nam nie chodzi o to, aby zmieniać kanon. Bo na to, jaki kto ma gust, nie mamy wpływu. Ale możemy zmienić nastawienie dużych kobiet do samych siebie. Te zdjęcia mają im pomóc w zaakceptowaniu swojego ciała. A akceptacja to nie stwierdzenie „ jestem gruba i chcę taka pozostać”. Akceptacja to jest świadomość swoich wad i zalet. Otyłość nie jest ani dobra ani zdrowa. Ale grube kobiety, żeby zrozumieć, że mogą i powinny coś ze sobą zrobić, najpierw muszą odzyskać wiarę w siebie.

Miasto Kobiet: Pani się to udało.

Agnieszka Czerwińska: Dzięki ćwiczeniom na siłowni schudłam 40 kilo. Zawsze jednak podkreślam, że nie rozpoczęłam ćwiczeń żeby schudnąć, tylko żeby zadbać o swoje zdrowie. Kilogramy zrzuciłam przy okazji.

Miasto Kobiet: Ale nie zapomniała Pani, jak to jest być wytykanym palcami.

Agnieszka Czerwińska: Tego nie zapomnę nigdy. Pracuję właśnie nad nowym projektem „Nobody’s perfect”. Pokażę w nim wszystkich, którzy odstają od kanonu. Od anorektyczek aż po karły. Może oni też uwierzą w siebie.

Miasto Kobiet: Jest Pani wielka! Tak trzymać.

Agnieszka Czerwińska: Dziękuję.

Karolina Siudeja / Miasto Kobiet nr 3/2011

Oceń artykuł
1KOMENTARZ
  • Marta 5 lipca, 2011

    Znam ją, ma taką energię życiową i usmiechnięty pyszczek, że każdego jest w stanie nią obdzielić.

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ