Dietetyczne rewolucje w Krakowie!
6 kwietnia w Hotelu Andel`s odbyły się warsztaty kulinarno-dietetyczne. W ramach tego wydarzenia małopolskie blogerki kulinarne, wzięły udział w konkursie na najlepszą sałatkę. Ideą spotkania było przekazanie wiedzy na temat zdrowego i racjonalnego odżywiania.
6 kwietnia w Hotelu Andel`s odbyły się warsztaty kulinarno-dietetyczne. W ramach tego wydarzenia małopolskie blogerki kulinarne, wzięły udział w konkursie na najlepszą sałatkę. Ideą spotkania było przekazanie wiedzy na temat zdrowego i racjonalnego odżywiania. Wszystko pod fachowym okiem dietetyczki Katarzyny Wilkos oraz Szefa Kuchni Rafała Kosińskiego. Impreza odbyła się pod patronatem firmy Oleofarm.
Warsztaty kulinarno - dietetyczne w hotelu Andel's
O dietetycznych rewolucjach, świecie aromatycznych przypraw i wyszukanych smaków opowiedziała nam uczestniczka warsztatów, autorka bloga „Omnomnom”-Justyna Młynarczyk.
Miasto Kobiet: „By stać się kimś w swoim fachu, trzeba mieć talent, determinację do ciężkiej pracy i odrobinę szaleństwa w duszy”… Skąd więc pomysł na założenie bloga? Czy gotowanie zawsze było twoją pasją?
Justyna Młynarczyk: To był tak naprawdę impuls, spontaniczna decyzja. Od zawsze lubiłam przyrządzać wymyślne dania, smakować, delektować się… Jednak gotowanie w samotności nie przynosiło mi satysfakcji. Byłam szczęśliwa tylko wtedy, kiedy mogłam gotować dla innych. Dzielić się pasją i radością z bliskimi. I wtedy z inicjatywą wyszła moja koleżanka, która zachęciła mnie do przeniesienia moich kulinarnych eksperymentów do sieci. Dziś razem prowadzimy bloga i dzielimy się swoim doświadczeniem z szerszą publicznością.
Miasto Kobiet: Skąd bierzesz pomysły i czerpiesz inspiracje?
Justyna Młynarczyk: Nie inspiruję się czymś konkretnym. Wydaje mi się, że pomysły przychodzą same, kiedy pojawia się potrzeba ugotowania czegoś, co jest smaczne, lekkie i niebanalne.
Miasto Kobiet: Jakie jest twoje popisowe danie?
Justyna Młynarczyk: Nie mam popisowego dania. Staram się, aby wszystko, co gotuje było wyjątkowe. Zawsze pracuję na sto procent możliwości.
Miasto Kobiet: Czy korzystasz z książek kucharskich? Masz jakąś ulubioną?
Justyna Młynarczyk: Nie mam ulubionej książki. Czasem bazuje na literaturze typu „Kuchnia Polska”. Wyszukuje tam tradycyjnych przepisów, aby stworzyć podstawę, a potem już tylko improwizuję…
Miasto Kobiet: Gdzie robisz zakupy?
Justyna Młynarczyk: To zależy, co gotuję danego dnia. Generalnie robię zakupy na targach i bazarach. Kupuję tam głównie warzywa i owoce, bo są najświeższe. Natomiast jeśli chodzi o bardziej wyszukane produkty, to trzeba się udać do supermarketu. Z reguły jestem osobą praktyczną, która nie lubi długo szukać określonych produktów. Moje przepisy nie są skomplikowane, więc składniki też są łatwo dostępne.
Miasto Kobiet: Jakie produkty zawsze znajdują się w twojej lodówce?
Justyna Młynarczyk: Na pewno szpinak i brokuły.
Miasto Kobiet: Jakie masz plany na przyszłość?
Justyna Młynarczyk: Blog tak naprawdę jest odskocznią od zwariowanego świata, w którym żyję. Dodatkiem do mojego codziennego funkcjonowania. Gotowanie to moja pasja i hobby! Więc moje plany na przyszłość są dość prozaiczne: chcę nadal gotować i smakować-czyli szukać kolejnych kuchennych inspiracji. Zapraszam na mojego bloga: omnomnom-blog.blogspot.com
Rozmawiała: Katarzyna Dąbrowska
[Not a valid template]