Zapachnie muzą
Słuch, wzrok i węch - o tym jak się robi festiwal w Krakowie, rozmawiamy z Małgorzata Płysą.
Słuch, wzrok i węch – o tym jak się robi festiwal w Krakowie, rozmawiamy z Małgorzata Płysą, współorganizatorką Unsound Festival.
Jak się robi w Krakowie – mieście, które ma zupełnie inne tradycje – festiwal wychodzący daleko poza obszar muzyki elektronicznej?
Kraków, jeśli chodzi o organizację festiwalu muzyki elektronicznej czy eksperymentalnej, jest wspaniałym miastem, i to pod wieloma względami. Unsound od początku nastawiał się na wykorzystanie nietypowych przestrzeni – tylko podczas edycji 2014 wykorzystaliśmy aż 17 lokalizacji – od zabytkowych przestrzeni sakralnych, jak kościół św. Katarzyny czy synagoga Tempel, przez Galerię Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach i Narodowy Stary Teatr po nowoczesne sale koncertowe, jak audytorium Muzeum Techniki i Sztuki Japońskiej Manggha czy ICE Kraków. Unsound odkrywa dla swojej publiczności również przestrzenie zupełnie nietypowe. Jako pierwsi zrobiliśmy koncerty w Hotelu Forum – na długo przed tym, zanim to miejsce stało się centralnym punktem na kulturalnej mapie Krakowa. Otrzymujemy też duże wsparcie ze strony gminy miejskiej oraz innych krakowskich instytucji, organizacji pozarządowych, wolontariuszy i publiczności, więc tym bardziej widzimy sens i potrzebę działania właśnie tutaj, tak samo jak w Nowym Yorku, Toronto czy Adelajdzie.
Macie świadomość, że kreujecie pewien snobizm? Oprócz tego, że na Unsound przyjeżdża grupa pasjonatów, to zwyczajnie nie wypada już na nim nie być?
Cieszy nas stale rosnąca popularność festiwalu. W tym roku karnety wyprzedały się dosłownie w osiem minut – i to bez ogłaszania żadnego programu! Zaufanie, jakim darzy nas publiczność, jest istotne zwłaszcza przy tegorocznym motywie Surprise/Niespodzianka, który sprawi, że informacji o dużej części występów publiczność nie będzie miała do ostatniej chwili, a artyści wystąpią w zupełnie nieoczekiwanych miejscach i konfiguracjach. Wraz z rosnącą popularnością festiwalu idzie w górę poprzeczka, zwłaszcza w stosunku do setek innych imprez, jakie odbywają się na świecie w każdym miesiącu. Staramy się to zaufanie wykorzystać do prezentowania coraz bardziej wymagających, nieoczywistych artystycznych prezentacji. Nie mamy typowych headlinerów. Debiutujący, odkrywani przez nas artyści pojawiają się obok uznanych nazwisk czy na nowo odkrywanych legend.
Absorbujecie słuch, wzrok i węch. Skąd pomysł na zaproszenie Gezy Schoena z Berlina, który stworzył Perfumy Unsound – Noise, Drone i Bass?
Od początku stawiamy na łączenie najróżniejszych artystów i tworzenie unikalnych projektów specjalnych. Ephemera – bo tak nazwaliśmy ten koncept, była najpierw synestetyczną instalacją, a dopiero potem zdecydowaliśmy o „zabutelkowaniu” zapachów, które skomponował dla nas Geza Schoen – niemiecki konceptualny perfumiarz. Geza otrzymał od nas trzy kompilacje muzyczne oraz nowe kompozycje (wykorzystane w instalacji) stworzone przez Bena Frosta, Kode9 i Tima Heckera. Następnie synestetycznie zreinterpretował je w formie olfaktorycznej – stworzył trzy zapachy będące ich odzwierciedleniem. Współtworzenie tego projektu, które zajęło nam prawie dwa lata, było niezwykle fascynującym procesem. Szczególnie dla mnie – kolekcjonuję i uwielbiam niszowe perfumy.
Nie mogę nie zapytać: w jakich zaskakujących miejscówkach rozsiądzie się tegoroczna edycja? Z nieobliczalności w tej kwestii też w końcu słyniecie.
Po raz pierwszy organizujemy koncert w kopalni Wieliczka. Program do ostatniej chwili będzie nieznany, ale kto może, musi się wybrać! Dołączy do niej przestrzeń starego Dworca PKP, Nowohuckie Centrum Kultury, przestrzenie wystawowe głównego gmachu Muzeum Narodowego, Wieża Ratuszowa na Rynku Głównym, Pałac Krzysztofory oraz zabytkowa siedziba krakowskich wodociągów na Bielanach.
No to teraz line up. Wiem, że wszystkich artystów, prelekcji, paneli, pokazów nie wymienisz, ale może z czegoś cieszysz się szczególnie? A może coś cię martwi, bo przecież jakieś obawy w tak ogromnych przedsięwzięciach się pojawiają?
Mnie najbardziej cieszą niespodzianki, które nie będą do końca ogłaszane, więc ich na pewno nie zdradzę. Z pewniaków w programie nie mogę się doczekać koncertu Ephemera Live, który jest rozwinięciem idei instalacji w formie występu Tima Heckera na żywo, z wykorzystaniem specjalnej instalacji łączącej światło, dym i zapach. Poza tym zdecydowanie warto zobaczyć Matanę Roberts, szaleńca Laraajiego, amerykański zespół Health oraz Current 93 w specjalnym wydaniu w kościele św. Katarzyny. A w Hotelu Forum nie można przegapić Jlin, Aurory Halal czy Heleny Hauff, która pojawiała się już w Krakowie. To jednak tylko czubek góry lodowej.
Unsound Festival Kraków, 11-18 października, www.unsound.pl, www.ephemera.pl
Paulina Bisztyga (red. naczelna Off Radia Kraków)
Tekst pochodzi z czasopisma „Miasto Kobiet”. Zobacz, gdzie możesz dostać magazyn drukowany [DYSTRYBUCJA MK]