Ubóstwo menstruacyjne – Różowa skrzyneczka i wściekli mężczyźni
Wydaje się, że jest to pomysł na zaistnienie w Internecie

Ubóstwo menstruacyjne może mieć znaczący wpływ na kobietę pod wieloma względami. / fot. Canva
Czy wiesz, że: „54 proc. nastolatek przynajmniej raz nie poszło do szkoły z powodu okresu, a 21 proc. z nich musiało zwolnić się ze szkoły z powodu braku środków higieny menstruacyjnej?” — wyraźnie podkreśla na swojej stronie Stowarzyszenie UNICEF Polska. Natomiast blisko 500 000 osób w naszym kraju nie stać na zakup podpasek, tamponów (raport Kulczyk Foundation). Ubóstwo menstruacyjne to ogromny problem na szeroką skalę dostrzegalny również w Polsce. Brak pieniędzy na zakup podstawowych środków higienicznych podczas miesiączki, skutecznie niszczy zdrowie, komfort psychiczny, a także ogranicza wolność i godność kobiet. Inicjatywa Różowa skrzyneczka powstała, aby: „walczyć z wykluczeniem menstruacyjnym oraz zapewnić szeroki dostęp do bezpłatnych podpasek, tamponów w przestrzeni publicznej”. Troska o komfort kobiet nie spodobała się każdemu. W internecie pojawili się „mężczyźni”… NIEOBOJĘTNI
Ubóstwo menstruacyjne w Polsce
Niestety, żyjemy w czasach, w których menstruacja dla setki tysiąca kobiet oznacza nie tylko dyskomfort i niekiedy ból, ale również wstyd związany z brakiem funduszy na zakup podstawowych środków do higieny intymnej. Coś, co wydaje się łatwo dostępne, jak się okazuje, nierzadko staje się dobrem luksusowym. Ubóstwo menstruacyjne to:
„Brak dostępu do środków higieny menstruacyjnej (takich jak podpaski, tampony czy kubeczki menstruacyjne) z powodu ciężkiej sytuacji finansowej. Dodatkowo, wiąże się z problemem utrzymania higieny ciała przez złe warunki bytowania oraz brak elementarnej edukacji związanej z menstruacją”
— tłumaczy Centrum Praw Kobiet.
Z raportów opublikowanych na stronie przez Fundację Różowa Skrzyneczka wynika, że:
- 4 proc. kobiet (około 500 000 osób menstruujących w Polsce) nie ma pieniędzy na zakup środków higienicznych.
- Już 10 proc. nastolatek z powodu ograniczonego dostępu do podpasek lub tamponów nie wyszło z domu.
Zapytaliśmy Lillę Maślanka-Pawlik – psycholożkę, absolwentkę Uniwersytetu SWPS z 20-letnim stażem pracy : „Co mogą czuć kobiety, których nie stać na podstawowe środki higieniczne podczas miesiączki?”
„Aby odpowiedzieć na takie pytanie, należałoby przeprowadzić ankietę na odpowiedniej próbie kobiet, aby uzyskać miarodajne wyniki. Ja mogę wypowiedzieć się na podstawie swoich doświadczeń. W ciągu ostatnich 10 lat pracowałam w trzech różnych szkołach średnich na terenie woj. śląskiego. Wielokrotnie zdarzało się, że przychodziły do mnie – psychologa szkolnego, do moich koleżanek – pedagog i pielęgniarki szkolnej uczennice, które prosiły o podpaskę. Niektóre dziewczyny przychodziły jednorazowo, a niektóre cyklicznie. Sytuacja mało komfortowa dla uczennic, które biegają po szkole i szukają dorosłego, aby pomógł im w tak intymnym problemie. Warto zaznaczyć, że szkoły nie mają budżetu przeznaczonego na zakup środków higienicznych dla swoich uczniów. Także każda taka pomoc była realizowana z naszych własnych, prywatnych środków”.
Jeśli znajdziesz 30 minut, koniecznie przesłuchaj „PODKAST CZUŁOŚĆ I WOLNOĆ” – „Czym jest ubóstwo menstruacyjne i dlaczego dotyczy każdej i każdego z nas?”:
Ubóstwo menstruacyjne może mieć znaczący wpływ na kobietę pod wieloma względami. Oto główne z możliwych konsekwencji braku dostępu do środków higieny osobistej w czasie miesiączki:
- Problemy zdrowotne – osoby dotknięte ubóstwem menstruacyjnym mogą być zmuszone do używania nieodpowiednich lub niehigienicznych substytutów (np. wat, szmatek), co może prowadzić do infekcji lub podrażnień skóry. Brak dostępu do właściwych produktów higienicznych, zwiększa ryzyko infekcji dróg moczowych lub innych problemów zdrowotnych.
- Absencje szkolne i zawodowe – dla uczennic i studentek ubóstwo menstruacyjne nierzadko skutkuje nieobecnościami w szkole lub na uczelni, a to wpływa na zaległości, poczucie wstydu, a także problemy edukacyjne. W przypadku kobiet pracujących, ta forma ubóstwa może utrudnić życie zawodowe, a nawet negatywnie oddziaływać na zarobki.
- Zmniejszenie pewności siebie – brak dostępu do odpowiednich produktów higienicznych, rodzi wstyd i zdecydowanie obniża poczucie własnej wartości. Kobiety, których nie stać na tampony i podpaski czują się niedowartościowane, pełne kompleksów oraz przekonane o życiowej niesprawiedliwości.
- Izolacja społeczna – kobiety dotknięte ubóstwem menstruacyjnym często wycofują się z aktywności społecznych w obawie przed okresem. Preferują zamknięcie w czterech kątach, niż wyjście do ludzi i budowanie zdrowych relacji.
- Ekonomiczne obciążenie – wydatki związane z menstruacją mogą stanowić istotny koszt dla rodzin kobiet żyjących w ubóstwie. Konieczność zakupu produktów higienicznych w takich skrajnych przypadkach, konkuruje z innymi podstawowymi potrzebami np. zakup żywności, zapłata za rachunki.
Wiele organizacji i instytucji działa na rzecz eliminacji ubóstwa menstruacyjnego poprzez edukację, propagowanie dostępu do produktów higienicznych oraz dążenie do zmiany norm społecznych związanych z menstruacją.
Zobacz również:
Miesiączka to w wielu domach nadal temat tabu!
Jak wynika z Kulczyk Foundation 42 proc. rodzin nie rozmawia w domu o miesiączce, a 43 proc. nastolatek unika tematu okresu z ojcem. Co więcej, 35 proc. dziewczynek nie jest przygotowanych do pierwszej miesiączki. Okres, czyli coś normalnego, ogólnie powszechnego, po prostu ludzkiego… w wielu domach owiany jest „dziwną tajemnicą”. Dlaczego miesiączka to nadal niewygodny i krępujący temat?
„Aby odpowiedzieć na pytanie, musimy sięgnąć do historii kształtowania się kultury i postaw społecznych. Od bardzo dawna świat był stworzony według patriarchalnego systemu norm i zasad. Poza tym medycyna swój rozkwit badań naukowych datuje na wiek XX. Jeszcze w XIX w. niektórzy lekarze twierdzili, że wszelkie krwawienie jest patologią. Zgodnie z ówczesną teorią zdrowa kobieta nie krwawi. Podczas II wojny światowej gwałtownie zatrzymującej rozwój nauki, (w domach pozostały głównie kobiety, które musiały utrzymać siebie i dzieci) głoszono pogląd, iż: kobiety są siłaczkami, a obawy przed wysiłkiem fizycznym podczas okresu nazywano zabobonami. Tak skrajne poglądy powodowały, że kobiety nie wiedziały czy to, co czują jest biologicznie właściwe. Brakowało otwartych rozmów na ten temat, a kobiety czuły wstyd na skutek comiesięcznych cykli menstruacyjnych.
Trudność w zdobyciu podstawowych środków higienicznych nie pomagała. W związku z tym nasze babcie nie edukowały naszych mam, a nasze mamy nie edukowały nas. Po pierwsze nie miały odpowiedniego zasobu wiedzy, a po drugie powielały schemat domu rodzinnego. Pamiętam, jak na początku lat 90-tych pojawiły się pierwsze podpaski i tampony na polskim rynku (do tej pory kobiety często używały waty lub ligninę, które w czasach PRL-u były towarem deficytowym), a co za tym idzie również reklamy podpasek i tamponów. Byłam wtedy nastolatką i sama też w jakimś stopniu edukowałam się z reklam. Pamiętam komentarze niektórych dorosłych mężczyzn z otoczenia moich rodziców, którzy byli oburzeni faktem reklamowania produktów higienicznych potrzebnych kobietom podczas menstruacji, określając taką reklamę jako obrzydliwą. Niektórzy oceniali, że nie mogą zjeść posiłku, kiedy „takie rzeczy” pokazuje się w telewizji. Należy pamiętać, że najczęściej w reklamie pokazywano niebieski płyn przypominający kolorem wodę, który miał tylko na celu zaprezentowanie nieprzemakalności podpaski, czy też tamponu.
Wydaje się, że wówczas kobiety akceptowały taki stan rzeczy, bo też kultura nie pozostawiała przestrzeni na ewentualne zaprotestowanie. Chociaż sama edukacja i nauka już w tym czasie była na wysokim poziomie. A wiedza zaczynała być coraz łatwiej dostępna. Przełom przyniósł XXI w., a za nim rozwój Internetu, gdzie wyniki badań naukowych i doświadczenia oraz opinie prywatnych ludzi stały się na wyciągnięcie ręki. I chociaż dzisiaj nie brakuje nam środków higienicznych, ani wiedzy, to nadal brakuje rozmowy i edukacji. Aby lepiej oswajać temat, wielu lekarzy, psychologów, pedagogów podejmuje edukację dzieci i młodzieży w szkołach. Przykładem są działania podjęte przez lekarkę Angelikę Szymańską, która na swoim Instagramowym profilu @gini.gina, pokazywała w jaki sposób robi to w wybranych warszawskich szkołach pod hasłem prowadzonej kampanii ”Moja krew”
— rzetelnie odpowiedziała Lilla Maślanka-Pawlik, która ostatnie 10 lat pracy spędziła w szkole średniej na stanowisku psychologa szkolnego.
Popularna influencerka Oliwia Bugała na swoim kanale YouTube nagrała filmik „OKRES – NIE RÓBMY Z TEGO TABU! | Q&A, StoryTime, męskim okiem”, w którym apeluje:
„Nie jestem ekspertką w temacie i nie chciałabym, żebyście tak mnie potraktowali, oglądając ten odcinek. To jest po prostu film, który ma na celu sprawienie, żeby ten temat miesiączki, okresu nie był tematem tabu. Nie tylko wśród kobiet, ale również wśród mężczyzn, wśród wszystkich. Bo to jest normalna kwestia i powtarzam: normalizujmy ten temat, bo dotyczy każdego z nas. Nie dotyczy to tylko kobiet, dotyczy to także mężczyzn”.
Fundacja Różowa Skrzyneczka i skrzyneczki w miejscach publicznych
Poznaj fundację z Wrocławia, której celem jest wsparcie osób menstruujących. Fundacja Różowa Skrzyneczka powstała 2019 roku, a jej priorytetem jest walka z wykluczeniem menstruacyjnym. Wszystko po to, aby kobiety już nigdy nie czuły ograniczeń i dyskomfortu związanego z brakiem dostępu do środków higieny intymnej w czasie miesiączki, szczególnie w miejscach publicznych. To nie wszystko! Jak sama fundacja opisuje:
„Znosimy wykluczenie i tabu menstruacyjne, edukujemy i zabiegamy o równy dostęp do wiedzy o miesiączce oraz domagamy się systemowych zmian w tym zakresie”.
Różowa Skrzyneczka organizuje warsztaty na terenie całej Polski związane z edukacją miesiączkową, ogłaszając okresową rewolucję! Za pomocą strony fundacji osoby przeżywające menstruacje mogą uzyskać cenną wiedzę albo zadać anonimowe pytanie dotyczące miesiączki w „Miesiączkowy helpline”.
Chętni, którzy pragną wspomóc kobiecą inicjatywę, mogą wpłacić darowiznę za pośrednictwem strony fundacji. Istnieją również inne formy współpracy np. zamówienie skrzyneczki, promowanie akcji.
Może cię zainteresuje:
Dieta a fazy cyklu menstruacyjnego – czy odżywianie ma znaczenie?
Różowe skrzyneczki w miejscach publicznych
Różowa Skrzyneczka to nie tylko nazwa fundacji założonej przez kobiety, ale również ogólnopolski program, którego celem jest:
„bezwarunkowy dostęp do bezpłatnych środków higienicznych na czas menstruacji” i „budowanie świata, w którym podpaski będą traktowane na równi z papierem toaletowym”.
To pomoc osobom w kryzysie bezdomności i skrajnym ubóstwie, ale nie tylko. Nieregularny okres to problem wielu kobiet. Miesiączka może pojawić się w nieprzewidywalnych momentach, zaskakując damską torebkę bez podpaski lub tamponu. A więc Różowa skrzyneczka to również „nieocenione wsparcie” w nagłej i kryzysowej sytuacji dla każdej menstruacyjnej kobiety.
Na czym polega akcja Różowa skrzyneczka? Na umieszczeniu w miejscach publicznych (m.in. w szkołach, bursach, domach dziecka, kinach, bibliotekach, miejskich ośrodkach pomocy społecznej, burach, galeriach, restauracjach i szpitalach!) charakterystycznych skrzyneczek w różowym kolorze, w których nie zabraknie podpasek, tamponów, kubeczków menstruacyjnych potrzebnych w trakcie menstruacji. Inicjatywie towarzyszy zdanie: „weź, jeśli potrzebujesz, ale dołóż, jeśli masz nadmiar”.
Pierwsza różowa skrzyneczka wypełniona podpaskami zawisła w Centrum Praw Kobiet we Wrocławiu. Do tej pory w całej Polsce dostępnych jest ponad 10 000 skrzyneczek. Fantastyczna akcja zdecydowanie buduje poczucie bezpieczeństwa podczas menstruacji.
„Pomysł, który powstał w Fundacji Różowa skrzyneczka, oceniam za niezwykle potrzebny i idący z duchem czasu. Podróżując zaobserwowałam, że środki higieniczne dla kobiet (tak jak kremy do rąk) są dostępne w damskich toaletach w wielu miejscach na świecie. A kiedy jeszcze jako studentka, 22 lata temu mieszkałam w Sanach Zjednoczonych, środki higieniczne w publicznych toaletach już wtedy były codziennością”
— odpowiada na pytanie: „Czy różowe skrzyneczki – okiem psychologa – to skuteczna inicjatywa w walce z ubóstwem menstruacyjnym?” Lilla Maślanka-Pawlik – autorka wielu artykułów, kilku rozdziałów do książek: „Mamy Dla Mamy” i „Spotkania z odmiennością” oraz uczestniczka wielu wywiadów publikowanych w mediach o tematyce dot. rozwoju dzieci i młodzieży.
„Podpaska dla syrenki” – przerażający trend na TikToku
W mediach społecznościowych, a szczególnie na TikToku, głośno zrobiło się o nowej – absurdalnej akcji „Podpaska dla syrenki”. Pod tym hasłem publikowane są nagrania, w których mężczyźni wrzucają do toalet zawartości różowych skrzyneczek (np. podpaski, wkładki i tampony). Powstał internetowy, męski bunt, w którym osoby sprzeciwiają się podobnym akcjom z „budżetu państwa”. Inicjatorzy „Podpaska dla syrenki!” twierdzą, że nikt nie zapytał mężczyzn o zdanie przed rozpoczęciem programu Różowa skrzyneczka. Autorzy podobnych filmików dodają również, że należy ukarać kobiety za zapominalstwo, tak jak gdyby „brak pamięci o środkach higieny podczas miesiączki” był głównym powodem powstania ogólnopolskiego programu wspierającego walkę z ubóstwem menstruacyjnym.
Podobno ból, który odczuwa kobieta w trakcie porodu jest prawie tak silny, jak to, co czują niektórzy mężczyźni, którzy widzą w damskich toaletach bezpłatne podpaski https://t.co/fHWCKCLgKN
— Martyna Jałoszyńska (@mjaloszynska) August 7, 2023
Zbuntowani mężczyźni wchodzą do damskich pomieszczeń, spuszczając podpaski i tampony do toalety. Niezorientowani w sytuacji (Różowa skrzyneczka to inicjatywa oddolna), zanieczyszczają środowisko i powodują zagrożenie wynikające z możliwości zatkania rurociągów.
„Trudno zrozumieć, dlaczego w Polsce takie inicjatywy społeczne ciągle budzą niezadowolenie i sprzeciw. Przykładem jest tutaj promowana w Internecie akcja „Podpaska dla syrenki”, która skupiła jakąś grupę mężczyzn, którzy postawili sobie za cel wrzucanie do toalet środków higienicznych dla kobiet. Trudno ustalić dokładne motywy ich działań bez osobistej rozmowy. Akcję znam tylko z mediów społecznościowych. Wydaje się, że jest to pomysł na zaistnienie w Internecie. Wszyscy wiemy, że największą oglądalność mają kontrowersyjne treści. Z samych filmików trudno ustalić, czy działania dewastacyjne wynikają z ewentualnych zaburzeń psychicznych, braku edukacji, mizoginizmu, czy też chęci chwilowej internetowej „sławy”. Fakt jest jeden, że jakikolwiek by to powód nie był, to w myśl polskiego prawa jest to niszczenie cudzego mienia i powinno podlegać ustawowej karze„.
— komentuje dla nas psycholożka Lilla Maślanka-Pawlik.
Żyjemy w świecie, w którym ciężko z całym przekonaniem powiedzieć „nic mnie już nie zdziwi”. Co jakiś czas pojawiają się akcje podobne jak „Podpaska dla syrenki”, które szokują, rodzą zażenowanie i wstyd związany z zachowaniem mężczyzn. Różowa Skrzyneczka ma ogromny potencjał, a wspierające się kobiety, tworzą bezpieczną rzeczywistość.
Merytorycznego wsparcia w tworzeniu artykułu udzieliła Lilla Maślanka-Pawlik. Doświadczona psycholożka od 15 lat prowadzi swój prywatny gabinet, gdzie zajmuje się głównie: terapią dla dzieci i młodzieży, terapią dla rodziców wspierając ich w problemach wychowawczych, terapią dla par oraz terapią indywidualną. Właścicielka www.PsychologDlaCiebie.com.pl.