Saturday, December 7, 2024
Home / Kultura  / Książka  / Zależny, narcystyczny czy dojrzały? „Trzy sposoby kochania siebie” – poradnik dla kobiet psychoterapeutki Eugenii Herzyk

Zależny, narcystyczny czy dojrzały? „Trzy sposoby kochania siebie” – poradnik dla kobiet psychoterapeutki Eugenii Herzyk

Jaka jest twoja relacja z samą sobą?

Herzyk

fot. Pixabay

Kochać siebie możemy na różne sposoby – zależny, narcystyczny i dojrzały, a każdy z nich przynosi inne konsekwencje. Tak pisze Eugenia Herzyk w najnowszej książce „Trzy sposoby kochania siebie”. Autorka – psychoterapeutka humanistyczna specjalizująca się w uzależnieniach od miłości – zachęca, by nie wartościować tych sposobów, ale dokonać wyboru, w jaki sposób chcemy kochać siebie, mając na względzie subiektywne korzyści i straty. Herzyk, jako jeden z powodów popularności tematu miłości własnej wśród kobiet podaje odchodzenia od stereotypów dotyczących płci ukształtowanych przez patriarchat: „Kobiety mają dość wiecznego zginania karku i podporządkowywania się patriarchatowi”

Od uzależnienia od miłości do miłości własnej

Po „Nałogowej miłości” i „Dorosłych Dziewczynkach z rodzin Dysfunkcyjnych” kobiety otrzymały od psychoterapeutki, Eugenii Herzyk,  kolejną książkę, która może wspomóc ich osobisty rozwój. „Trzy sposoby kochania siebie” to poradnik, który podobnie jak poprzednie publikacje tej autorki, bazuje na jej doświadczeniach w psychoterapeutycznej pracy oraz systematyzuje kluczowe pojęcia, odwołując się do psychologicznej wiedzy. Tym razem Eugenia Herzyk zajęła się tematem miłości własnej

Książka, pisana przez kobietę dla kobiet, może być pomocna dla wszystkich, którym mimo starań nie udało się obdarzyć miłością własną, oraz tych, które w ramach rozwoju osobistego chcą skupić się na obszarze pokochania siebie.

 

Na rynku istnieje całkiem sporo książek zajmujących się tematyką kochania siebie, znanych i uznanych autorów. Odważyłam się na napisanie tej książki dlatego, bo wciąż spotykam klientki, które mają problem z obdarzeniem się miłością własną. Według mnie podstawową przyczyną tej trudności jest pominięcie faktu, że tak jak inne niezwykle ważne dla człowieka słowa, tak i „miłość własna” ma różne znaczenia. Moja książka nie koncentruje się jednak na rozważaniach etymologicznych, jest praktycznym poradnikiem, wskazującym, jak rozwijać poszczególne rodzaje miłości własnej i jakie są tego skutki. Zachęcam w niej do odstąpienia od używania osądzającego języka, określania, co jest właściwe – niewłaściwe, zdrowe – niezdrowe, czy normalne – nienormalne i przyjęcia w zamian subiektywnej oceny, co jest służące, a co niesłużące. Tym samym moja książka nie przyczynia się do generowania toksycznego wstydu wywołanego konkluzją, że „coś jest ze mną nie tak”, a skłania do dokonywania świadomych wyborów, za które bierze się odpowiedzialność

 

– mówi Eugenia Herzyk, psychoterapeutka, założycielka i wieloletnia prezeska Fundacji Kobiece Serca, obecnie zarządzająca ośrodkami terapeutyczno-rozwojowymi w Warszawie i Krakowie.

 

fot. materiał Prasowy

Jak pokochać siebie: 6 składników miłości

Aby uczynić książkę użyteczną dla czytelniczek, każdy sposób kochania siebie został podzielony na sześć składników ‒ akceptację, współczucie, troskę, wdzięczność, życzliwość i wybaczanie. Omawiając każdy z nich autorka pokazuje, jak objawia się on w zależności od sposobu kochania siebie, jak przekłada na uczucia, które przeżywamy, zachowania, w które wchodzimy, czy relacje, jakie tworzymy. Na kartach książki znaleźć można jasne, praktyczne wskazówki, co należy wzmocnić, z czego zrezygnować, jakich zmian dokonać w obszarze przekonań, czy mechanizmów funkcjonowania w relacjach, aby wypracować dany rodzaj miłości. Sporo miejsca w książce zajmuje temat granic, z rozróżnieniem na granice tożsamości i granice w relacjach, a także przemocy – autorka proponuje tu własną jej definicję.

Zobacz koniecznie:
Syndrom grzecznej dziewczynki – jak raz na zawsze przestać być świętą cierpiętnicą?

 

W podsumowaniu książki Eugenia Herzyk pisze:

Czy dojrzała miłość własna jest równowagą między miłością zależną i narcystyczną? Może to kolejna faza rozwoju, wyjście z patriarchalnego dualizmu? Faza, której osiągnięcie jest konieczne, aby tworzyć relacje lub związki oparte na współzależności (inter-dependency)? Moje psychoterapeutyczne i życiowe doświadczenie pokazuje, że w obecnym świecie relacje lub związki oparte na współuzależnieniu (co-dependency) nadal przeważają. Ma to swoje skutki na poziomie rodzin, społeczeństw, państw. Skutki w moim odbiorze niezwykle negatywne. Wszyscy żyjemy na jednej planecie i tylko współzależność stanowi sensowne rozwiązanie. W tym kontekście kochanie siebie w sposób dojrzały nabiera zupełnie innego wymiaru, przestaje być wyborem, a staje się koniecznością.

Poniżej fragment książki „Trzy sposoby kochania siebie”:

Dlaczego temat kochania siebie jest tak popularny?

Ponieważ książkę tę kieruję do osób tej samej płci co ja, skupię się na węższym aspekcie tego pytania – dlaczego temat kochania siebie jest tak popularny wśród kobiet? Jest ku temu kilka powodów.

1 / KOBIETY MAJĄ DOŚĆ WIECZNEGO ZGINANIA KARKU I PODPORZĄDKOWYWANIA SIĘ PATRIARCHATOWI

Pierwszy powód popularności tematu miłości własnej wśród kobiet wynika ze stopniowego odchodzenia od stereotypów dotyczących płci ukształtowanych przez patriarchat. Stopniowego, bo, wbrew prawnym uregulowaniom, system, w którym mężczyzna ma pozycję dominującą w stosunku do kobiety, ma się wciąż całkiem nieźle, szczególnie w naszym kraju. Jest to na pewno powiązane z faktem, że ponad 90 procent Polek i Polaków deklaruje swój katolicki światopogląd.

Katolicyzm opiera się na patriarchalnych strukturach, a to determinuje traktowanie kobiety jako gorszą płeć. Pierwszym z brzegu dowodem jest niedopuszczanie kobiet do święceń kapłańskich. W Biblii przykładów jest aż nadto, począwszy od tego, że Ewa powstała z adamowego żebra, poprzez jej podatność na szatańskie podszepty i jej winę za skuteczne sprowadzenie Adama na złą drogę, aż do nowotestamentowej postaci Marii, która z pokorą przyjęła swój los – wydała na świat syna bożego, a potem cierpiała pod krzyżem, na którym poniósł śmierć. O przedmiotowym traktowaniu ciała kobiety, której hierarchowie katoliccy, a za nimi patriarchalnie nastawieni politycy odmawiają prawa do decyzji o przerwaniu ciąży, już nie wspomnę.

Kobieta, która wyrywa się z pęt patriarchatu, to kobieta, która nie chce już być podporządkowana mężczyźnie. To kobieta, która wybiera wolność decydowania o kształcie swojego życia, a więc niepodążanie na ślepo ścieżką stereotypowych kobiecych ról żony i matki. To kobieta, której udało się zmienić przekonanie, że jej obowiązkiem jest dbanie o potrzeby innych. Dla kobiet stawiających pierwsze kroki na feministycznej ścieżce pokochanie siebie oznacza danie sobie prawa do posiadania własnych potrzeb i realizowania ich wbrew niezadowoleniu otoczenia przyzwyczajonego do obecności służącej, w dodatku pracującej za darmo. A także do posiadania swojego zdania, swoich racji i decydowania o swoich wyborach.

2 / KOBIETY ZNIECHĘCONE NIEPOWODZENIAMI ALBO WSKUTEK POSZERZENIA ŚWIADOMOŚCI PORZUCAJĄ POMYSŁ ZAPEŁNIENIA DEFICYTU MIŁOŚCI, JAKI WYNIOSŁY Z DZIECIŃSTWA, POPRZEZ RELACJĘ Z MĘŻCZYZNĄ I POSTANAWIAJĄ SAME OBDARZYĆ SIĘ MIŁOŚCIĄ

Współcześni psycholodzy czy pedagodzy wyraźnie wskazują na podstawowy warunek, jaki musi być spełniony, aby dziecko dobrze się rozwijało. Jest nim uznanie, że to rodzice mają zobowiązania wobec dziecka, a nie dziecko wobec nich. Rodzice, którzy powołali dziecko na świat, mają obowiązek mu służyć, czyli dostarczać wszystkiego, co mu potrzebne do rozwoju – i to bez oczekiwania niczego w zamian. Każde dziecko jak powietrza potrzebuje bezwarunkowej miłości od mamy i taty. Tymczasem bardzo wielu rodziców, zamiast dawać dziecku, staje się biorcami, wykorzystuje dziecko do uzupełnienia własnych deficytów.

W konsekwencji wchodzi ono w dorosłe życie z deficytem miłości. Kobieta niewystarczająco kochana jako dziewczynka próbuje zapełnić ten deficyt w ramionach mężczyzny. W euforii zakochania czuje, że jej cel został zrealizowany, jednak gdy zakochanie mija (a mija zawsze), znów pozostaje z pustym sercem. Aby nie doszło do rozstania, gotowa jest znosić cierpienia jako ofiara przemocy lub stosować wobec mężczyzny różne mechanizmy kontrolne, łącznie z chęcią zamknięcia go w złotej klatce. Ponieważ zachowania w relacji z mężczyzną stają się dla kobiety regulatorem emocji, może się u niej rozwinąć uzależnienie od miłości. Po kolejnym nieudanym związku albo gdy cierpienia kontynuowania aktualnej relacji stają się nie do zniesienia, przychodzi świadomość, że przecież istnieje inny sposób zapełnienia deficytu miłości z dzieciństwa – zamiast bezustannie szukać kogoś, kto ją pokocha, może pokochać sama siebie.

3 / KOBIETY PODĄŻAJĄ ZA KREOWANYMI PRZEZ MEDIA NOWOCZESNYMI WZORCAMI KOBIECOŚCI

Temat kochania siebie jest też popularny z powodu nacisku, jaki obecnie w naszym kręgu kulturowym stawia się na samorozwój, samorealizację, budowanie własnej tożsamości i umacnianie ego przez kobiety. Kraje, w których obowiązuje liberalny paradygmat, stawiają na rozwijanie indywidualności, kształtowanie własnych granic i asertywne funkcjonowanie w relacjach. Związek kobiety i mężczyzny przestaje być hierarchicznym układem albo symbiotycznym zlaniem, jest oparty na kontakcie dwóch w pełni ukształtowanych, dorosłych istot. W relacji grupowej – na poziomie rodziny lub państwa, szanuje się odmienności, a zasady funkcjonowania wypracowuje się poprzez znalezienie odpowiadających wszystkim rozwiązań.

Przeciwstawny paradygmat, który można nazwać konserwatywnym, na pierwszym miejscu stawia dobro wspólnoty, oparte na wyznawaniu tradycyjnych zasad i najczęściej powstałych na fundamencie jakiegoś religijnego światopoglądu, a nie rozwijanie ego, indywidualności, zdrowego egoizmu. W tym paradygmacie, zamiast partnerstwa w związku czy w grupie, mamy hierarchiczny porządek i podległość autorytetom. Polska zawsze była krajem „na pograniczu”, ale dla wielu z nas nowoczesność idzie z Zachodu, chcąc być cool, powielamy tamte liberalne wzorce. Wzorzec nowoczesnej kobiety kształtowany przez media – prasę (w szczególności kobiecą), Internet, telewizję, kino – gloryfikuje takie cechy, jak niezależność, pewność siebie, podejmowanie wyzwań i przede wszystkim wysokie poczucie własnej wartości. Utożsamiając brak tych cech z niedostatkiem miłości własnej, kobieta dochodzi do wniosku, że chcąc być nowoczesną, musi kochać siebie i już. […] 

Książka, wydana nakładem wydawnictwa BookEdit, od 10 stycznia 2023 roku jest dostępna w sprzedaży w największych polskich księgarniach stacjonarnych i internetowych. Patronami medialnymi poradnika są portale ohme.pl, miastokobiet.pl oraz magazyn “Charaktery”.

 
TAGI
top
Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ