Top 9 wokalistek

Dziewięć kobiet, które debiutowały po 2004 roku i zmieniły polską muzykę. W kolejności alfabetycznej.

Monika Brodka / fot. Magda Wunsche&Samsel

Monika Brodka – zwycięstwo w trzeciej edycji „Idola” było dopiero początkiem jej sukcesów. Wszystkie trzy płyty cieszyły się dużą popularnością, a ostatnia „Granda” okazała się także dużym sukcesem artystycznym.

Misia Furtak – frontmanka, basistka i autorka tekstów w międzynarodowej formacji Trés.b. W tym roku grupa odebrała prestiżowy Paszport „Polityki”, przygotowuje się do nagrania płyty solowej.

Mela Koteluk – choć wcześniej śpiewała w chórkach u Gaby Kulki i Scorpions to dopiero wydanie debiutanckiego „Spadochronu” zmieniło jej życie. Zapełnione sale, uznanie branży – to nie zdarza się w Polsce zbyt często.

Iza Lach – na scenie niemal od urodzenia, ale debiutowała w 2008 roku dobrze przyjętą płytą „Już czas”. Kilka tygodni temu podpisała kontrakt ze słynnym amerykańskim raperem Snoopy Doggiem, który ma wydać pięć kolejnych płyt Izy.

Ewa Langer – fakt, debiutowała na scenie w latach 90, ale dopiero w 2008 roku powołała do życia Kobiecą Transsmisję, największy muzyczny festiwal z kobietami w roli głównej. No i ma swoją Translolę.

Julia Marcell – pierwszą płytę wydała dzięki crowdfundingowi, czyli finansowaniu ludzi w sieci i od razu został on uznany jednym z najciekawszych w Polsce. Regularnie koncertuje też w Niemczech, Austrii i Szwajcarii.

Marika – królowa reggae i dancehall. Najpierw śpiewała w soundsystemie Bass Medium Trynity potem założyła swoją Spokoarmię, z którą odniosła sukces. Prowadzi audycje radiowe, udziela się w telewizji.

Maria Peszek – choć na scenie od dziecka, to w roli piosenkarki dopiero od 2004 roku. Dziś brawurowo i bez pardonu wyrzuca z siebie wszelkie demony i przekracza tabu.

Ania Rusowicz – barwą głosu i urodą przypomina sławną mamę, Adę Rusowicz, gwiazdę polskiej piosenki lat 60. i 70. Ania w cudowny sposób odświeżyła brzmienie big beatu i odniosła sukces.

Leszek Gnoiński