ANTYRANKING TOP 5 – najgorsi aktorzy w Polsce
NAJBARDZIEJ SUBIEKTYWNY ANTYRANKING W MIEŚCIE KOBIET: TOP 5, CZYLI NAJGORSI AKTORZY W POLSCE

malaszynski
NAJBARDZIEJ SUBIEKTYWNY ANTYRANKING W MIEŚCIE KOBIET: TOP 5, CZYLI NAJGORSI AKTORZY W POLSCE
Świat polskiego filmu i telewizji to Piekło, do którego trafia się bez względu na ilość popełnionych grzechów – wystarczy, niestety, urodzić się w tym kraju. Dlatego w naszym aktorskim antyrankingu obok osób pozbawionych talentu pojawiają się również naprawdę zdolni artyści, którzy ściągani są w dół przez słabych reżyserów, miałkie scenariusze lub nieodpowiednie decyzje obsadowe.
REDAGUJE PIOTR MIRSKI

Tak jak „Weekend” Cezarego Pazury stara się być polskim „Pulp Fiction” i „Przekrętem” w jednym, tak Paweł Małaszyński, grający w nim gangstera Maxa, próbuje być sumą wszystkich filmowych oprychów...
1. Paweł Małaszyński
Tak jak „Weekend” Cezarego Pazury stara się być polskim „Pulp Fiction” i „Przekrętem” w jednym, tak Paweł Małaszyński, grający w nim gangstera Maxa, próbuje być sumą wszystkich filmowych oprychów. Patrzy spod byka, ciężko przełyka ślinę, albo mamrocze tak cicho tak, że trzeba przewijać film do tyłu, aby zrozumieć, o co chodziło, albo z pulsującą na czole żyłką wypluwa z siebie strumień bluzgów, pryskając na boki śliną. Trudno powiedzieć nawet, że Paweł Małaszyński tworzy tu jakiegoś bohatera – to tylko zgrzytliwy remix filmowych klisz, imitacja prawdziwego twardziela, wyprodukowana gdzieś w Chinach i sprzedawana za grosze na polskich bazarach.

Piotr Adamczyk, papież, który został Karolem, który pozostał Chopinem, spróbował w tym roku zerwać ze swoim emploi
2. Piotr Adamczyk
Piotr Adamczyk, papież, który został Karolem, który pozostał Chopinem, spróbował w tym roku zerwać ze swoim emploi. Wcielając się w erotomana z komedii „Och, Karol 2”, miał szansę stać się polskim odpowiednikiem Hanka Moody’ego z „Californication”. Niestety, nie tak łatwo ściągnąć z głowy tiarę – nawet zdradzając narzeczoną na prawo i lewo, Adamczyk nie potrafi pokiereszować swojego image’u bezbarwnego mydłka, który został stworzony po to, aby przeprowadzać babcie przez ulice i zdejmować koty z drzew.

Daniel Olbrychski to żywa pamiątka czasów, kiedy na dźwięk zwrotu „kino polskie” nie miało się ochoty wsadzić sobie pistoletu w usta
3. Daniel Olbrychski
Daniel Olbrychski to żywa pamiątka czasów, kiedy na dźwięk zwrotu „kino polskie” nie miało się ochoty wsadzić sobie pistoletu w usta. Wciąż bywa dobry, bardzo dobry, a czasem nawet wielki, ale tak się złożyło, że w 2011 roku postanowił przejść do historii i zagrać Piłsudskiego w pierwszym rodzimym filmie 3D – „1920 Bitwie Warszawskiej”. Tam Jerzy Hoffman przykleił mu groteskowe wąsy i kazał wygłaszać chrapliwym głosem kwestie w stylu: „Zaufajmy Kościołowi, bo Kościół wie, co robi”. Zamiast historycznego i aktorskiego pomnika powstała karykatura.

W filmie "1920 Bitwa Warszawska" rozmienić dał się również Adam Ferency, który wcielił się tam w rolę demonicznego komunisty, mordującego z zimną krwią i – prawdopodobnie z racji takiej a nie innej orientacji ideologicznej – dręczonego przez hemoroidy
4. Adam Ferency
I znowu „1920 Bitwa Warszawska” – ten film to maszynka do rozmieniania na drobne przyzwoitych aktorów. Rozmienić dał się również Adam Ferency, który wcielił się tam w rolę demonicznego komunisty, mordującego z zimną krwią i – prawdopodobnie z racji takiej a nie innej orientacji ideologicznej – dręczonego przez hemoroidy. Przez cały seans śledziłem jego mimikę, licząc, że w którymś momencie wybuchnie śmiechem lub przynajmniej mrugnie do mnie okiem, na znak, że zrobił to tylko dla pieniędzy lub żartu. Niestety, on chyba tam był na poważnie.

Borys Szyc to jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, ale często nieuważnie dobiera role, przez co w jego dorobku takie świetne pozycje jak „Wojna polsko-ruska” sąsiadują z „Handlarzem cudów” czy „1920 Bitwę Warszawską”
5. Borys Szyc
Kolejny po Danielu Olbrychskim przypadek upupienia. Borys Szyc to jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, ale często nieuważnie dobiera role, przez co w jego dorobku takie świetne pozycje jak „Wojna polsko-ruska” sąsiadują z „Handlarzem cudów” czy „1920 Bitwę Warszawską”. W tej ostatniej dał się wrobić w postać będącą przeterminowanym produktem niedomagającej już wyobraźni Jerzego Hoffmana – w überszlachentego żołnierza, walczącego o Ojczyznę i plamiącego swój mundur jedynie wódką. Jako reprezentant polskiego narodu, Borys Szyc dużo bardziej przekonywujący był w roli naćpanego dresa z ekranizacji prozy Doroty Masłowskiej.
온라인바카라 20 listopada, 2019
… [Trackback]
[…] Find More on to that Topic: miastokobiet.pl/top-5-najgorsi-aktorzy-2011/ […]