To był ich Rock
Nasz rodzimy rynek muzyczny już dawno nie był tak bogaty i różnorodny. Podsumowanie muzyczna roku 2014.

Artur Rojek / fot. Jacek Poremba
Koniec roku to czas podsumowań i rankingów. Nasz rodzimy rynek muzyczny już dawno nie był tak bogaty i różnorodny. Postęp technologiczny w tej dziedzinie pozwala wypłynąć wielu utalentowanym artystom, tworzącym w domowym zaciszu.
Tak było z duetem The Dumplings. Zaczęli od wrzucania piosenek do sieci i stali się internetowym fenomenem. Ich twórczość nie uszła uwagi dużych wytwórni, czego efektem było podpisanie kontraktu fonograficznego z Warner Music Poland. Wydali debiutancką płytę, wyruszyli w trasę koncertową i wciąż są na fali wznoszącej. W górę pnie się również inny elektroniczny duet, czyli XXANAXX. Tworzą go Michał Wasilewski i Klaudia Szafrańska, która próbowała swoich sił w muzycznym programie telewizyjnym. Jest ona przykładem uczestnika talent show, który udział w programie umiejętnie wykorzystał i potraktował jako trampolinę do sukcesu. Nie inaczej było z Dawidem Podsiadłą, który po Brodce odczarował klątwę zwycięzcy talent show i wydał świetnie przyjętą płytę. To był niezwykle intensywny rok dla Dawida, ale chłopak ani myśli zwolnić. W październiku zmienił nieco stylistykę i wydał album nagrany z rockowym zespołem Curly Heads. Nikt tak w tym roku nie intrygował jak zespół BOKKA – najbardziej tajemniczy polski projekt, który nie chce ujawnić tożsamości, skupiając uwagę odbiorców wyłącznie na muzyce. Fani grupy z wypiekami na twarzy czekali na pierwsze koncerty, jednak ostudził ich widok artystów chowających twarze pod specjalnymi maskami. Dużo uwagi przyciągnął również Artur Rojek, który po odejściu z Myslovitz, w przerwie między kolejnymi edycjami OFF Festivalu, wydał swój debiutancki solowy album. Nadzieje i oczekiwania wobec artysty były – łagodnie rzecz ujmując – spore. Rojek wrócił na muzyczną scenę, pokazał nieco inne oblicze i udowodnił, że wciąż jest tam dla niego miejsce.
Gościnna Kraków Arena
Mimo że Kraków Arena to świetne miejsce do organizacji zawodów sportowych, to na jej wybudowaniu skorzystali również miłośnicy muzyki. Obiekt gościł już pod swoim dachem takie sławy jak Michael Bublé, Elton John czy Bryan Adams, a rok 2015 zapowiada się równie ciekawie.
W walentynki w filmowo-muzyczną podróż zabierze nas włoski kompozytor Ennio Morricone, autor ścieżek dźwiękowych do ponad 500 filmów. Dziesięć dni później swoje zaskakujące show zaprezentuje gwiazda pop, Katy Perry. 12 marca Kraków Arena będzie miejscem inauguracji wspólnego światowego tournée dwóch legendarnych artystów – Paula Simona i Stinga, a w kwietniu po raz pierwszy przyjedzie do Polski brytyjski wokalista Robbie Williams, który podczas wiosennej trasy zaserwuje swe największe przeboje.
Coś więcej niż duety
Nie sztuka zrobić polską wersję znanych już piosenek, albo zainspirować się muzyką poważną. Sztuką jest zrobić to dobrze. Dwie niedawno wydane płyty: „Łanuszka/Cohen” Michała Łanuszki oraz „Inspired by Lutosławski” Grażyny Auguścik są tego najlepszym dowodem.
Michał Łanuszka pozazdrościł Lenardowi Cohenowi pięknych utworów i postanowił, wraz z Michałem Kuźmińskim z Tygodnika Powszechnego, który przełoży jego teksty na polski, zrobić własne ich wersje. Kiedy słuchamy efektu tej współpracy, mamy wrażenie, że teraz Leonard Cohen pozostałości Michałowi… głosu.
Grażyna Auguścik do współpracy zaprosiła kompozytora Jana Smoczyńskiego. Utwory na płycie inspirowanej twórczością Witolda Lutosławskiego, wykorzystują też elementy polskiej muzyki ludowej a całości łączy odrobina jazzowej nuty. Proporcje tej mieszanki – idealne.
Justyna Grochal