Thursday, January 16, 2025
Home / Ludzie  / Gwiazdy  / Tina Turner nie żyje. Miała 83 lata. Na co chorowała artystka?

Tina Turner nie żyje. Miała 83 lata. Na co chorowała artystka?

24 maja zmarła Tina Turner. Zmarła po długiej chorobie. Stosunkowo niedawno przeszła przeszczep nerki, a jej syn popełnił samobójstwo. Czego jeszcze nie wiecie o najbardziej znanej wokalistce świata

Tina Turner

Tina Turner, My love story. Autobiografia (wyd. Znak)

24 maja zmarła Tina Turner. Miała 83 lata. Rzecznik artystki poinformował, że zmarła spokojnie, po długiej chorobie, w swoim domu w Küsnacht niedaleko Zurychu w Szwajcarii. 

Na co chorowała Tina Turner: nadciśnienie, udar, rak jelit i przeszczep nerki

Jaka choroba ostatecznie przyczyniła się do śmierci artystki na razie nie wiemy, ale Tina Turner miała ich sporo.

Wiele lat temu zdiagnozowano u niej nadciśnienie, ale niewiele z tym robiła. Tymczasem to ono doprowadziło do niewydolności nerek. Zanim jednak problem nerek stał się drastyczny i zagrażający życiu, Tina Turner trzy miesiące po swoim bajkowym ślubie z Erwinem Bachem, drugim mężem, za którego wyszła w wieku 72 lat, dostała udaru. Miała sparaliżowaną prawą część ciała. To był dopiero początek o wiele poważniejszych problemów zdrowotnych.

Rok później zdiagnozowano u niej kolejną chorobę – układowe zawroty głowy, nie mogła unieść głowy bez uczucia mdłości.

„Nie mogłam stać, chodzić ani się skupić. W rzeczywistości każdy rodzaj ruchu stawał się moim wrogiem. Moje ciało wymykało się spod kontroli, a z nim mój świat.”

Zdiagnozowano, że w jej przewodzie słuchowym obluzował się maleńki kamyczek błędnikowy i trzeba go zakotwiczyć. Ten proces przeszła w klinice w Zurychu.

Kiedy doszła do siebie, stan jej nerek był już tak kiepski, że lekarze zaczęli mówić o zbliżającej się konieczności dializy i przeszczepu nerki. Ale wcześniej… zdiagnozowano raka jelita i kilka złośliwych polipów, więc przeszczep musiał poczekać co najmniej rok, bo leki stosowane w leczeniu nowotworu wchodzą w bezpośredni konflikt z lekami stosowanymi po przeszczepie.

Żeby doczekać więc do przeszczepu, gdy nerki utraciły 95 proc. zdolności filtracyjnej, Tina musiała kilka razy w tygodniu jeździć do szpitala na dializy.

W przypadku konieczności przeszczepu nerki, dawcą może być osoba zmarła lub żyjąca, gdyż człowiek bez problemu funkcjonuje z jedną nerką. Niegdyś wymagano, by był to ktoś spokrewniony, ale dzisiaj nie jest to obowiązkowe. Dawcą nerki dla Tiny został jej mąż. Operację przeprowadzono w 2017 roku w Bazylei, w Szwajcarii. Erwin bardzo szybko doszedł do zdrowia po zabiegu. Tina zażywała cały czas leki immunosupresyjne, które zapobiegają odrzuceniu przez organizm obcej nerki.

Oficjalny komunikat o jej odejściu nie podaje bezpośredniej przyczyny śmierci artystki, poza tym, że zmarła po długiej chorobie.

 

Tina Turner – biografia

Tina Turner była najbardziej rozpoznawalną wokalistką świata. 200 milionów sprzedanych płyt, 12 nagród Grammy, majątek wyceniany na 200 mln. A w tle życie prywatne naznaczone cierpieniem i traumami, a jednocześnie ogromną determinacją, która pozwalała jej się podnieść i iść po swoje. Tina Turner napisała o tym w swojej autobiografii „My love story” (wy. Znak). Wiele historii artystka opowiedziała po raz pierwszy, bo wcześniej, jak mówiła, za bardzo się wstydziła. 

Jak naprawdę nazywa się Tina Turner

Tina Turner urodziła się 26 listopada 1939 roku jako Anna Mae Bullock, w małej miejscowości Nutbush, w Stanach Zjednoczonych. Była dzieckiem niechcianym i zawsze to mocno odczuwała. Miała starszą siostrę Alline. Mama porzuciła rodzinę, gdy Anna miała 11 lat (mimo to artystka, gdy odniosła sukces, opiekowała się nią i dbała o jej materialny status), tato zmarł dwa lata później.

Mózg kreatywny, ale… kiepsko liczy

 Miała problemy z nauką. Wyrwana do tablicy przez nauczyciela, do rozwiązania równania matematycznego, wpadła w histerię, bo nie wiedziała jak to zrobić.

„Mój mózg pewnych rzeczy nie potrafił. Uznałam, że jestem niemądra, i cierpiałam, ponieważ wierzyłam, że muszę ukrywać swoją głupotę przed rodziną i przyjaciółmi, a kiedy dorosłam – przed moimi współpracownikami i menedżerami”.

Już jako dorosła, Tina Turner poczuła się lepiej, gdy dowiedziała się od lekarzy, że za te problemy odpowiada płat czołowy mózgu.

„Część mojego mózgu odpowiedzialna za kreatywność pracowała ponad normę, ale nie będzie mi dane opanować dobrze liczenia i czytania”.

Ale prawdziwą ulgę poczuła dopiero, gdy księżniczka Beatrice, wnuczka królowej Elżbiety, przyznała się do swojej dysleksji, problemów z czytaniem i liczeniem.

Tina urodziła się, by śpiewać

Nie potrafiła liczyć, za to śpiewanie przychodziło jej naturalnie i bez wysiłku.

„Już jako mała dziewczynka wiedziałam, że potrafię śpiewać lepiej niż dorosłe kobiety z mojego otoczenia. Urodziłam się z tym talentem. Otrzymałam swój głos w darze i wiedziałam jak go używać”.

Równie naturalne jak śpiewanie było dla niej poruszanie się w rytm muzyki. Znakiem rozpoznawczym jej występów stały się choreografie taneczne. Tina Turner mówi, że jeśli potrafi się śpiewać, taniec przychodzi sam.

Tina Turner – mąż pierwszy i obecny, i noc poślubna w burdelu

Miała dwóch mężów. Za pierwszego, Ike’a Turnera, wyszła, gdy miała 23 lat. Poślubiła go, mimo iż już od kilku lat doświadczała, że jest mężczyzną przemocowym i sypia z każdą kobietą, która się znajdzie w jego otoczeniu.

Drugi mąż, Erwin Bach, oświadczył się jej pierwszy raz, gdy miała 50 lat, ale Tina Turner przyjęła dopiero kolejne jego oświadczyny, 23 lata później, gdy miała 72 Lata.

Pierwszy ślub, z Ikiem, był szybki, w Meksyku.

„W małym, brudnym biurze mężczyzna podsunął mi jakieś papiery do podpisania i to było wszystko”.

Potem było jeszcze gorzej:

„W zapyziałej Tijuanie Ike chciał się po prostu dobrze bawić, w swoim stylu. Zgadnijcie, dokąd poszliśmy? Do burdelu. W noc poślubną! Nigdy, przenigdy nie opowiadałam tej historii, ponieważ za bardzo się wstydziłam”.

Oglądanie pokazu seksu na żywo, bardziej ginekologicznego niż erotycznego, jak określiła to Tina Turner, tak nią wstrząsnęło, że na całe lata wyparła to z pamięci.

Za to drugi ślub, z Erwinem Bachem, odbył się 21 lipca 2013 roku, dokładnie tak, jak zaplanowała, w stylu bajkowym, we własnym zamku Chateau Algonquin niedaleko Zurychu. Tina wystąpiła w sukni z zielonej tafty i czarnego jedwabnego tiulu, wysadzanej kryształami Swarovskiego, od Giorgia Armaniego. Goście zgodnie z wymaganiami na zaproszeniu ubrani byli w białe suknie (kobiety) i smokingi (mężczyźni).

Na uroczystość sprowadzono z Holandii w ciężarówkach-chłodniach ponad sto tysięcy róż. 

Ike Turner, Tina wyszła za niego z miłości?

Poznała go, gdy miała 17 lat, dzięki siostrze Alline, która zabierała ją do klubów na koncerty. „Boże, jaki on jest brzydki”, pomyślała, gdy zobaczyła go po raz pierwszy. Ale dobrze grał. Ike Turner był w tamtych czasach najpopularniejszym i najciężej pracującym muzykiem w klubach St. Louis. Ciągnęła się za nim sława osoby wybuchowej, nieprzewidywalnej, a zarazem intrygującej. Połączyła ich muzyka – Tina na jednym z koncertów Ike’a znalazła się na scenie (zamiast wywołanej jej siostry) i zaśpiewała swoim potężnym głosem, wywołując szok zarówno wśród publiczności, jak i muzyków. Zanim Ike został jej partnerem, Tina zaszła w ciążę z saksofonistą Raymondem Hillem i urodziła syna Raymonda Craiga. Dwa lata później znów była w ciąży, tym razem z Ikiem.

Bardziej niż partnerką, a potem żoną, Tina Turner była niewolnicą Ike’a.

„Patrząc z perspektywy czasu, zdaję sobie sprawę, że mój związek z Ikiem był skazany na porażkę w dniu, kiedy zorientował się, że będę jego żywicielką, jego złotym interesem”.

Ike zmienił imię Anna na Tina, dodał swoje nazwisko (jeszcze przed ślubem) i zarejestrował nazwę Tina Turner jako… znak towarowy, a nazwę swojego zespołu zmienił na The Ike and Tina Turner Reveu.

Kontrolował Tinę, stosował wobec niej przemoc ekonomiczną (nie płacił jej w ogóle za występy), psychiczną (szantażował emocjonalnie, wyzywał), fizyczną. Pierwszy raz ją pobił, gdy zakwestionowała pomysł zmiany swojego imienia i nazwiska oraz ruszenia w wyczerpującą trasę koncertową.

„Wziął drewniane prawidło do butów, podszedł do mnie i dał mi lekcję, której miałam długo nie zapomnieć. Ike dokładnie wiedział, co robi. Dla gitarzysty ręce są najważniejsze, więc nigdy nie bił pięściami. Chroniąc dłonie, uderzał mnie prawidłem po głowie – z czasem miałam się dowiedzieć, że będzie mnie bił tylko po głowie – i to naprawdę bolało.”

Potem ją zgwałcił.

„Kiedy skończył, leżałam z opuchniętą głową, myśląc: Jesteś w ciąży i nie masz dokąd pójść. Naprawdę wpakowałaś się w kłopoty. Tamtej nocy narodziła się Tina Turner, a mała Ann odeszła na zawsze.”

Zaczął się czas morderczych tras koncertowych. Drugiego syna Ronniego Tina urodziła w czasie tournée i dwa dni po porodzie Ike zmusił ją do powrotu na scenę. Równie szybko musiała wrócić na scenę po… próbie samobójczej, od razu, gdy tylko wyszła po odratowaniu ze szpitalu.

Próba samobójcza Tiny Turner

Próba odebrania sobie życia wydawała się Tinie Turner jedynym sposobem na ucieczkę od Ike’a. Artystka rozumiała, że musi odejść, ale nie miała pomysłu, jak to zrobić. Pomimo iż sukces zespołu był głównie jej sukcesem i zależał od niej, zamiast pieniędzy miała siniaki, kochanki męża w domu i coraz mniejsze przekonanie o swojej wartości.

„Dlaczego pękłam w zwyczajny dzień 1968 roku? Po pierwsze dlatego, że mieszkały z nami jeszcze dwie kobiety, a Ike uprawiał seks z nami wszystkimi. Wszystkie miałyśmy na imię Ann. Nie zmyślam. Życzył sobie zapamiętać tylko jedno imię. Jedna z nich, Ann Thomas, zaszła w ciążę z Ikiem, co było dla mnie kolejną zniewagą. (…) Uwiódł wszystkie kobiety z mojego otoczenia. Według niego seks dawał władzę. Kiedy zdobywał kobietę, wierzył, że ma ją na własność”.

Tina połknęła 50 mocnych tabletek nasennych. Planowała jeszcze, zanim tabletki zaczną działać, zaśpiewać jedną piosenkę na zaplanowanym koncercie, bo kontrakt przewidywał, że wtedy Ike dostanie za niego pieniądze.

„Ike tak dobrze mnie wytresował, że nawet samobójstwo musiałam popełnić w dogodnym dla niego czasie”.

Ale nie zdążyła zaśpiewać. Kiedy ją odratowano w szpitalu, Ike powiedział „powinnaś była umrzeć, suko” i kazał jej wracać na scenę.

Próba samobójcza Tiny nie była wołaniem o uwagę czy pomoc, tylko wyborem śmierci.

„Kiedy się obudziłam, poczułam się nieszczęśliwa. Ale nie zrobiłam tego ponownie, ponieważ doszłam do ważnego wniosku, który zmienił moje życie. Wyszłam z mroku z przekonaniem, że miałam przeżyć. Z jakiegoś powodu miałam żyć. Wiedziałam teraz, że tylko moje odejście zakończy ten koszmar”.

Zobacz też: Chorzy czy źli? Psychopaci są bliżej niż myślisz

Przemocy domowa i ucieczka od męża

 „Przez pierwsze siedem lat małżeństwa zastanawiałam się, jak się w nie wpakowałam, a przez ostatnie siedem próbowałam wymyślić, jak się z niego wydostać.”

Tina Turner nie mogła chorować, bo wtedy nie zarabiała dla Ike’a pieniędzy. Gdy trafiła na kilka tygodni do szpitala z powodu gruźlicy, mąż nie odwiedził jej ani razu. Nie mogła decydować o najmniejszym szczególe wystroju ich domu, nawet o ręcznikach w łazience. Ike coraz brutalniej starał się ją kontrolować, jednocześnie coraz więcej pił, zaczął brać kokainę, coraz mniej panował nad swoją agresją.

„Chlusnął mi gorącą kawą w twarz, powodując oparzenia trzeciego stopnia. Tyle razy używał mojego nosa jako worka treningowego, że gdy śpiewałam, czułam posmak krwi spływającej do gardła. Złamał mi szczękę. I prawie zawsze chodziłam z podbitym okiem. Myślał, że bijąc mnie demonstruje swoją władzę nade mną. (…) Najbliżsi przyjaciele widzieli, co się dzieje, ale nie potrafili go powstrzymać. (…) Znali go na tyle dobrze, by wiedzieć, że każda próba pomocy wywoła w nim jeszcze większa agresję.”

Tina zaczęła prowadzić podwójne życie. W tym pierwszym była własnością męża, w tym drugim zwróciła się w kierunku buddyzmu. W tajemnicy przed mężem zaczęła recytować mantry (głównie Namu Myoho Renge Kyo). Buddyzm pomógł jej przeprogramować mózg, odzyskać spokój i zrozumieć, że sama jest odpowiedzialna za swoje życie.

„To wszystko działo się na początku lat siedemdziesiątych, kiedy przemocy domowej nie uważano za problem, tak jak dzisiaj. Chociaż często odwiedzałam izbę przyjęć, to potem i tak zbierałam się w garść i grałam kolejny koncert, mimo siniaków i innych ran. Okazało się, że makijaż, szeroki uśmiech i kilka efekciarskich ruchów tanecznych odwracało uwagę publiczności od moich obrażeń. Nawet jeśli lekarze uważali liczbę moich wypadków i wizyt na izbie za niecodzienne, i tak tego nie komentowali. Zapewne sądzili, że tak to właśnie jest u czarnych, szczególnie czarnych małżeństw, które w ten sposób się kłócą.”

Kiedy Tina uciekła w końcu od Ike’a, została bez pieniędzy, bez pracy i z… długami, bo musiała płacić odszkodowanie za zerwane koncerty. Głównym jednak problemem okazało się zagrożenie życia. Jej mąż nie chciał się poddać, próbował ją zastraszyć, nasyłał na nią zbirów, którzy ostrzeliwali dom, w którym mieszkała. Gdy Tina uzyskała rozwód miała 37 lat, zostawiła mężowi wszystko, w zamian za prawo do nazwy Tina Turner.

 

Zobacz też: Mam ochotę udusić go we śnie, ale kto i wtedy kupi tampony

Tina Turner i David Bowie, Tonight, Private dancer i droga na szczyt

Po rozwodzie Tina Turner zaczęła solową karierę, ale kilka lat trwało, zanim osiągnęła sukces, w czym duży udział miał jej menedżer Roger Davies.

„On potrzebował artysty. Ja potrzebowałam menedżera. Pragnął stworzyć gwiazdę, a ja szukałam kogoś, kto we mnie uwierzy i zaprowadzi na szczyt. Oboje dostaliśmy to, czego pragnęliśmy”.

Kiedy w 1983 roku na jeden z jej koncertów w hotelu Ritz w Nowym Jorku przyszedł David Bowie, opowiadając dookoła, że idzie posłuchać ulubionej piosenkarki, machina muzyczna przyspieszyła, od razu znalazła się wytwórnia, która chciała podpisać kontrakt płytowy, a Tina zaczęła przyjaźnić się i występować z czołowymi artystami.

„Najwspanialszy okres w moim życiu rozpoczął się, kiedy wystartowałam z karierą solową. Mogę nawet wyliczyć dary, które otrzymałam od losu. Po premierze albumu Private dancer trasy koncertowe z The Rolling Stones, Rodem Stewartem, Lionelem Richiem i Bryanem Adamsem; rola w Mad Maxie z Melem Gibsonem; Grammy; duet z Davidem Bowie. Lubiłam tę artystyczną wolność i sukces komercyjny.”

Do historii przeszedł duet Tiny Turner z Davidem Bowie Tonight, po którym zaczęto nawet plotkować o ich romansie.

„To był wspaniały moment, kiedy obejmowaliśmy się na scenie. Wyglądaliśmy na półprzytomnych, jak zakochana para. Wbrew plotkom – przykro mi, że muszę was rozczarować – to nie był tego rodzaju związek. Nigdy nawet ze sobą nie spaliśmy. David różnił się od innych rockmanów. Był prawdziwym dżentelmenem.”

Zobacz też: Lana del Rey śpiewa smutne piosenki o miłości

Jakie są prawdziwe włosy Tiny Turner

Nikt nie wie (pewnie poza jej mężem), jak wyglądają naturalne włosy Tiny Turner, ponieważ zawsze chodzi w… peruce.

Swoją relację z włosami opisuje jako „skomplikowaną”. Grube, kędzierzawe, nie dające się rozczesać. Tina rozprostowywała je destrukcyjnymi zabiegami chemicznymi w salonie fryzjerskim aż pewnego dnia, tuż przed koncertem fryzjerka spaliła jej włosy rozjaśniaczem i artystka musiała się ratować peruką.

„Peruka uratowała mi wtedy życie, ale co ważniejsze, spodobało mi się jak wyglądam, jak poruszały się włosy, kiedy ja się poruszałam, jakie były proste, ładne i stylowe, bez względu na to, co robiłam.”

Peruki przerabiała sama, żeby wyglądały na bardziej naturalne. Za ich sprawą wyglądała młodziej (i nadal tak jest) niż w rzeczywistości miała lat.

„Peruka jest kluczowym elementem wizerunku Tiny Turner. Gdybym wyszła na scenę z „naturalnymi” włosami, publiczność by mnie nie rozpoznała.”

Aby zachować spójność wizerunku Tina nosi peruki na scenie i poza nią. Traktuje je jak własne włosy.

Erwin Bach, drugi mąż Tiny Turner

Erwina Bacha, drugiego męża, Tina Turner poznała na lotnisku w Kolonii. Był dyrektorem EMI, wytwórni, która wydawała płyty artystki w Europie. „To była miłość od pierwszego wejrzenia”, mówi wokalistka. To ze względu na niego Tina zamieszkała w Europie, najpierw w Londynie, a potem Szwajcarii nad jeziorem Zuryskim, gdzie mieszka do dziś, i nawet przyjęła szwajcarskie obywatelstwo.

Erwin jest 16 lat młodszy:

„Dla mnie to nigdy nie stanowiło i nadal nie stanowi problemu. Przede wszystkim byliśmy oboje dorośli, kiedy zaczęliśmy się spotykać. Wiek był znacznie mniejszą komplikacją niż różnice w pochodzeniu, doświadczeniu życiowym i osobowości, czyli sprawy, z którymi boryka się większość nowych par. Jestem Amerykanką, a on Niemcem. Trudno o większą różnicę. (…) Dzięki mnie wiele starszych kobiet nie krępuje się tak relacjami z młodszymi mężczyznami”


Zobacz też: Różnica wieku w związku – szansa czy ryzyko

Koniec kariery

Na emeryturę Tina odchodziła dwukrotnie. Wydawało jej się, że trasa Twenty Four Seven w 2000 roku jest jej ostatnią. Koncerty w Ameryce Północnej i Europie osiągnęły maksymalny poziom widowiskowości, z dopracowanymi scenografią, choreografią, efektami specjalnymi i tzw. szponem, czyli 25-metrową, wąską platformą, unoszącą się nad publicznością, na której Tina tańczyła w szpilkach.

Siedem lat później zawiesiła emeryturę i ruszyła w trasę raz jeszcze, by się przekonać, że nie ma już tyle energii, co wcześniej i że problemów ze zdrowiem, wtedy przede wszystkim nadciśnieniem, nie da się dłużej lekceważyć. Ostatni koncert Tiny Turner odbył się 5 maja 2009 roku w Sheffield w Wielkiej Brytanii. Wokalistka miała wtedy 70 lat

Craig Raymond Turner, samobójstwo syna Tiny Turner

Książka Tiny Turner „My love story”, pierwotnie kończyła się optymistycznie, na premierze: The Tina Turner Musical.

„Tamtego wieczora pożegnałam się z publicznością słowami, którymi i z wami się żegnam, a które wyrażają to, co czuję, gdy myślę o swoim życiu. Przypomniałam stare buddyjskie powiedzenie:

– Możesz zmienić truciznę w lekarstwo.

Potrafię już spojrzeć wstecz i rozumiem swoją karmę. Dobro zrodziło się ze złego. Radość zrodziła się z bólu. I nigdy nie byłam tak szczęśliwa, jak jestem dzisiaj.”

Życie dopisało kolejny rozdział do tej historii. Niestety tragiczny. 3 lipca 2018 roku zmarł najstarszy syn Tiny Turner, Craig Raymond Turner. Miał 60 lat, popełnił samobójstwo.

Drugi syn Tiny Turner, Ronnie, zmarł w wieku 62-lat na raka jelita grubego.  

Wszystkie cytaty pochodzą z książki Tiny Turner: My love story. Autobiografia

Tina Turner nie żyje

Artystka zmarła 24 maja w wieku 83 lat. 

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Post udostępniony przez Tina Turner (@tinaturner)

 

Dziennikarka i redaktor naczelna „Miasto Kobiet”, które wymyśliła i wprowadziła na rynek w 2004 rok. „Miasto Kobiet” to jej miłość, duma i pasja. Prezeska Fundacji Miasto Kobiet, która wspiera kobiety w odkrywaniu ich potencjału oraz założycielka Klubu Miasta Kobiet – cyklu spotkań dla kobiet z inspirującymi gośćmi.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ