Wednesday, November 12, 2025
Home / Moda  / Design  / Targi Cersaie 2015 – ceramika bez granic

Targi Cersaie 2015 – ceramika bez granic

Zapraszamy do przeczytania relacji z Targów Cersaie 2015.

fot. materiał prasowy Max-Fliz

Gdyby ktoś miesiąc temu zapytał mnie, czym są Targi Cersaie, odpowiedziałabym: międzynarodowym wydarzeniem, na którym producenci płytek z całego świata udowadniają, że na temat zdobienia ścian i podłóg w łazience jeszcze nie wszystko zostało powiedziane.

fot. materiał prasowy Max-Fliz

fot. materiał prasowy Max-Fliz

Gdyby ktoś zapytał mnie o to samo dziś, kiedy po przejściu każdego dnia dziesiątków kilometrów hal wciąż mam pęcherze na stopach, odpowiedziałabym: to przede wszystkim codzienne wstawanie o pół do szóstej, niesamowite tłumy ludzi i gigantyczna praca logistyczna, aby ta machina działała sprawnie i efektownie. Bo nie oszukujmy się – to przecież głównie wystawa. I to JAKA! Międzynarodowa Wystawa Płytek Ceramicznych i Wyposażenia Łazienek (International Exhibition of Ceramic Tile and Bathroom Furnishings) w Bolonii to setki wystawców, tysiące produktów, tony materiałów, a to wszystko dla Was, nasi drodzy Klienci. Żebyśmy mogli przywieźć do kraju starannie wyselekcjonowane, najlepsze perły z prezentowanych tu kolekcji i zaprezentować je w naszych salonach.

fot. materiał prasowy Max-Fliz

fot. materiał prasowy Max-Fliz

Ekspozycją zaskoczyła grupa Emil Ceramica. Swoje boksy zaaranżowali na modłę włoskiej uliczki handlowej. Płytki prezentowane więc były w butiku z ekskluzywną modą, u fryzjera, w restauracji, hotelowej recepcji czy biurze. Trzeba przyznać, że to oryginalny zabieg wyróżniający tę grupę spośród innych wystawców, prezentujących płytki głównie w aranżacjach łazienkowych, w salonach lub wprost na ekspozytorach ściennych. Wracają kolory! Co prawda na razie tylko niebieskie i turkusowe, ale jednak! Coraz częściej, obok prezentowanych już w zeszłych latach patchworków vintage­, pojawiają się śmiałe propozycje płytek z pięknie wybarwionym szkliwieniem. Zachwyciły nas mocno nasycone barwy i piękne gradienty tonalne w płytkach Cerasarda z grupy Serenissima i śmiałe kolory w kolekcjach Shade z Imoli. Absolutnie nie zawiodła nas też grupa Porcelanosa. W swoim showroomie, najbardziej obleganym przez widzów, jak zawsze pokazali klasę, styl i elegancję. Ich miedziane płytki z efektem 3D przykuwały wzrok każdego odwiedzającego. Porcelanosa miała mocny start – już pierwszego dnia musiała ich odwiedzić straż pożarna, zapalił się bowiem fragment instalacji w budynku nad ich ekspozycją. Zaraz też poszła plotka, że Porcelanosa wyprodukowała tak doskonałą ceramiczną imitację desek, że te aż zajęły się żywym ogniem od kominka prezentowanego w jednym z boksów). Na wysokości zadania stanęła również niezastąpiona Petra Antiqua. Ich stoisko dosłownie zdeklasowało konkurencję. Jakość i design trójwymiarowych dekoracji, plecionek, zwodzących oko płytek oraz sposób ich prezentacji to coś, co na długo zostanie w mojej pamięci jako twór doskonały. O doskonałość otarły się też ekspozycje Perondy i Aparici, ale to było do przewidzenia. Wzory, wzory, wzory i wzorki. Delikatne przejścia tonalne i zdecydowane kontrasty – czego tylko dusza zapragnie.

fot. materiał prasowy Max-Fliz

fot. materiał prasowy Max-Fliz

Królują duże formaty. I to naprawdę DUŻE­. 100×300 cm, 150×350 cm, 80×240 cm. Tu Iris i grupa Florim wiodą zdecydowany prym (na dzień przed targami udało się nam ­zwiedzić ich fabryki). Patrząc na pojedynczą płytkę w ekspozytorze, trudno sobie wyobrazić efekt zastosowania tak wielkich formatów, natomiast w fabryce firma prezentuje ten sam produkt w pełnych aranżacjach. Podziwiając salony, sypialnie, kuchnie, no i rzecz jasna łazienki, można w pełni docenić potęgę rozmiaru Magnum. Jednolite, gigantyczne tafle to ozdoba wnętrza, jakiej do tej pory nie było.

CZYTAJ TAKŻE:  Art Cherubino - galeria

Nie słabnie zainteresowanie producentów płytkami deskopodobnymi. Coraz bardziej realne stają się rysunek słojów, przetarcia, postarzenia, tonacja i kolorystyka. Ale jest też mała nowość – zaczyna być widoczny trend układania „desek” w tzw. jodełkę. Zarówno na całych powierzchniach, jak i w formie dekoracji, jodełka coraz śmielej wkracza na arenę trendów i lubi w sobie łączyć kilka różnych kolorów „drewna”. Jednym słowem, natura wciąż jest w modzie, choć to natura odbita w gresie.

Mam słabość do fabryki Sant’Agostino. Po Cersaie 2015 słabość ta została ugruntowana, poparta argumentami i pogłębiona. Sant’Agositino wzbił się bowiem na wyżyny wystawiennictwa. Każdy wie, że płytki stosuje się w łazience, kuchni, salonie, na tarasach etc. I większość producentów w swoich ekspozycjach podkreśla właśnie tę relację produkt – wnętrze. Sant’Agostino natomiast uczynił ze swoich płytek dzieła sztuki i zaprezentował je jak na arcydzieła przystało – w galerii sztuki. Kompozycje z płytek wisiały na ścianach, w ramach, podświetlone jak obrazy, na podestach stały rzeźby, artystyczne lampy (jedna nawet w kształcie małpy), a charakter kolekcji Digitalart, która ma wyraźny deseń tkaniny, podkreślono zabytkową maszyną do szycia Singer, ustawioną w centrum ekspozycji.
W niektórych ekspozycjach aranżacje przyćmiewały same płytki, choć można spojrzeć na to inaczej – współtworzyły wnętrza, w których płytki nie grały pierwszych skrzypiec, mimo że targi są jednak poświęcone okładzinom ściennym i podłogowym. Tak było w przypadku fabryki Novoceram, gdzie już od progu człowiek zastanawiał się, czy nie przeniósł się na jakiś plan filmowy. Taborety wyglądające jak szpulki nici, steampunkowy stół z miedzianych rurek, wiktoriański fotel i wazon o smoczych pazurach – wszystko jakby rodem z planu filmowego „Rodziny Adamsów”. Również Impronta, z umywalką stylizowaną na zardzewiałe wiadro i blatem z nieheblowanej belki, zdobyła szturmem moje serce; vintage w najlepszym wykonaniu.

CZYTAJ TAKŻE:  Czym się kierować przy wyborze karniszy?

Było też kilka przykładów na to, że design płytek to coś, co nie podlega ograniczeniom – były płytki wyglądające jak płyta OSB (­Vives Ceramica), jak zachlapane cementem pustaki (Recupera z grupy Serenissima) lub zardzewiałe blachy (Metal Style z Ergon), że nie wspomnę już o łazienkach łączonych z sypialnią i jadalnią (Kronos) czy łóżku z baldachimem z drzew…

fot. materiał prasowy Max-Fliz

fot. materiał prasowy Max-Fliz

Podsumowując: – nasi specjaliści i menedżerowie są zdziwieni, jak niewielu wiodących producentów zdecydowało się pokazać płytki naprawdę odkrywcze i świeże. Ja – pierwszy raz na targach – jestem pod totalnym wrażeniem nieograniczonej ludzkiej wyobraźni. I właśnie jej pragnę podziękować, bo dzięki niej, a także niezliczonej rzeszy projektantów, artystów i designerów, ­Max-Fliz może współpracować z najlepszymi. A moja praca jest dzięki temu tak kolorowa.

Niebawem najlepsze propozycje z Targów Cersaie w Bolonii pojawią się we wszystkich Galeriach Wnętrz Doskonałych ­Max-Fliz. Zapraszamy do śledzenia i monitorowania nowości.

Z pozdrowieniami, miłośniczka czekolady i stylowych detali Monika Turska.

Pełna fotorelacja z targów dostępna pod adresem: www.max-fliz.com.pl/pl/cersaie2015

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "Miasta Kobiet"

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru „Miasta Kobiet”

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ