RUSZ SIĘ! Tajski boks ze szkołą rodzenia
Do szkół rodzenia, mieszczących się na ogół przy szpitalach, chodzimy z niechęcią. Kto z nas lubi musztardowe ściany, ochronne obuwie i szpitalne zapachy? A tu w Krakowie powstaje właśnie przyjazna szkoła rodzenia, która mieści się

Infinity, fot. materiały prasowe

Infinity, fot. materiały prasowe
Do szkół rodzenia, mieszczących się na ogół przy szpitalach, chodzimy z niechęcią. Kto z nas lubi musztardowe ściany, ochronne obuwie i szpitalne zapachy? A tu w Krakowie powstaje właśnie przyjazna szkoła rodzenia, która mieści się… w klubie fitness.
To nie żart – szkoły rodzenia naprawdę przenoszą się z sal szpitalnych do sal gimnastycznych. Tak jest w klubie Infinity, który oprócz tajskiego boksu czy spinningu włącza do swojej oferty zajęcia z położnymi. – Cykl zajęć będzie się składał z dwóch części: teoretycznej, w której uczestniczą pary, i praktycznej, wyłącznie dla pań – tłumaczy Urszula Ryba, która prowadzi ten nietypowy klub fitness. – Kobiety zamierzamy uczyć nie tylko prawidłowego oddychania, ale i zasad „ciążowego” odżywiania się. Czekają je spotkania nie tylko z położnymi, ale także z anestezjologiem czy dietetykiem – zapowiada. Skąd pomysł, żeby ofertę klubu fitness poszerzyć o zajęcia kojarzone ze szpitalem? – Ideą Infinity jest stworzenie rodzinnej społeczności, w której do każdej osoby podchodzi się indywidualnie. Przyszłych rodziców cechuje niepewność, obawy przed porodem i późniejszą opieką nad dzieckiem. Dzięki ciepłej atmosferze mamy większe szanse je rozwiać – tłumaczy Ryba. Oprócz szkoły rodzenia wprowadza zajęcia ruchowe dla ciężarnych. Dzieciom proponuje balet i zajęcia korygujące wady postawy, a dla nadpobudliwych – zajęcia taneczne.
Maria Mazurek