Monday, March 24, 2025
Home / POLECAMY  / Sztuka ślubowania – o weselach, dla gości i dla par

Sztuka ślubowania – o weselach, dla gości i dla par

Jak zorganizować wesele i nie zwariować?

para młoda i ślub nad basenem

Ślub klasyczny, ślub humanistyczny / fot. Alvaro Cvg / Unsplash

„Byłam bardzo podekscytowana ślubem, latałam w skowronkach całymi dniami, aż do momentu, gdy kilka osób z listy gości zadzwoniło do mnie z pretensjami, że nie zaprosiliśmy ich z dziećmi. Myślałam, że moi bliscy popiszą się większą wyrozumiałością. Najzabawniejsze było to, że podczas wesela, większość ludzi komentujących naszą decyzję była bezdzietna. Najczęściej wypowiadały się samotne ciocie z dalekich stron, które na tą okazję stworzyły specjalne zgromadzenie i cały wieczór wymieniały się kąśliwymi komentarzami.”

Klasyczne śluby – dla tych, którzy lubią tradycję

Ślub klasyczny - obuwie pary młodej

Wesela klasyczne i alternatywne / fot. Marc A. Sporys / Unsplash

Klasyczny ślub to prawdziwy teatr. Wszystko zaczyna się od zaproszeń, które muszą być wysłane co najmniej pół roku wcześniej, aby ciocia Krysia z Pcimia Dolnego mogła zaplanować podróż. Gdy nadchodzi dzień ślubu, panna młoda spędza godziny u fryzjera i makijażystki, a pan młody usilnie stara się zawiązać krawat. Ceremonia odbywa się w kościele, gdzie wszyscy udają, że słuchają kazania, a w rzeczywistości zastanawiają się, co będzie na obiad. Potem nadchodzi czas na przysięgę – moment, w którym nawet najtwardsze serca miękną, a łzy wzruszenia zalewają twarze. Gdy w końcu młoda para wychodzi z kościoła, jest obrzucana ryżem, monetami lub płatkami kwiatów. Śluby to sztuka, która ewoluuje od pokoleń. Jedni są zdania, że powinna zawsze kręcić się dookoła wieloletnich tradycji. Inni natomiast z zapałem planują alternatywne śluby i wesela. Do której grupy należysz?

Polecamy:

Idealne prezenty na ślub ‒ najlepsze pomysły w 2024 roku!

Ślub humanistyczny

Ślub humanistyczny to zupełnie inna para kaloszy. To ceremonia, która skupia się na parze młodej i jej wartościach, bez żadnych religijnych odniesień. Samego ślubu udziela celebrant, czyli mistrz ceremonii, którym może zostać nawet przyjaciel pary młodej, lub członek rodziny (jeśli wcześniej zarejestruje się w Towarzystwie Humanistycznym jako celebrant). Taki ślub można zorganizować gdziekolwiek – na plaży, w lesie, a nawet w ogrodzie botanicznym. Dodatkowo przysięga może być napisana przez parę młodą. Zamiast klasycznego marsza weselnego, można usłyszeć ulubioną piosenkę pary, która przypomina jej o pierwszej randce lub wspólnych wakacjach. Dlatego też ta forma ślubu przyciąga coraz więcej zainteresowanych. Sam koncept ślubu humanistycznego wziął się w dużym stopniu ze Szkocji, gdzie w 2010 roku liczba ślubów humanistycznych pierwszy raz przekroczyła liczbę ślubów kościelnych.

Polskie wesela

Klasyczne Polskie wesela są słynne na cały świat ze względu na swój rozmach. Może nie jest to poziom wesel hinduskich czy cygańskich, ale z całą pewnością jest się czym popisać. Wódka leje się u nas strumieniami, a stoły uginają się pod ogromem tradycyjnego jedzenia, od rosołu, przez schabowego, po niezliczoną ilość ciast, których zjedzenie nigdy nie było i nie będzie możliwe. Nie może też zabraknąć disco polo i weselnych zabaw, do których żadne z nas prawdopodobnie nie zgodziłoby się przystąpić w żadnych innych okolicznościach. Przeciąganie liny, gra w krzesła, taniec z balonami, to zwykle tylko przedsmak przed oczepinami, które stanowią prawdziwą kulminację wieczoru, przed którą nawet najbardziej zmęczonym gościom nie wypada zasnąć pod stołem. W późniejszych godzinach natomiast spanie pod stołem wcale nie jest najgorszą rzeczą, jaka może się wydarzyć. Kto z nas bowiem nie ma choć jednego specyficznego wujka, którego obecność rozwiesza w powietrzu groźbę niespodziewanej sprzeczki politycznej, pijanego toastu czy innych przyjemności.

Wesela alternatywne

nietypowa para młoda - kobieta w czerwonej sukni i mężczyzna z nepełnosprawnością

Ślub humanistyczny / fot. Ellie Cooper / Unsplash

Mimo nieodpartego uroku klasycznych Polskich wesel, coraz więcej par decyduje się na zmianę formatu. Niejednokrotnie niesie to ze sobą sporo kontrowersji, a rodzinie pary młodej zapewnia temat do plotek na następne parę lat. Jednym ze „skandalicznych” kroków, na który mogą zdecydować się organizatorzy, jest rozesłanie zaproszeń, które nie uwzględniają osób towarzyszących, lub co gorsza – dzieci. Temat dzieci na imprezach to powód do licznych sprzeczek, w których najczęściej na przeciwko siebie stają rodzice i osoby bezdzietne. Dla niektórych par, organizacja ślubu bez dzieci jest jedyną możliwością, by spędzić ten czas spokojnie. Bez krzyków, rozbitych naczyń, lamentów i płaczów. Dla wielu rodziców taka postawa jest skandaliczna, bowiem jak można tak po prostu wykluczać bombelki z życia społecznego? Są jednak także rodzice, którzy doskonale rozumieją decyzje organizatorów i z ulgą oddają swoje dzieci pod opiekę niani na czas wesela. Kolejną szarą strefą, która często wzbudza poruszenie na weselach, jest jedzenie. W czasie gdy coraz więcej ludzi przestaje jeść mięso lub inne istotne produkty żywnościowe, pojawia się pytanie: czy zawsze musimy dostosowywać się naszą gościną do zaproszonych gości? Organizować wesele pod siebie (w końcu to nasz dzień!) czy pod innych?

Dla świętego spokoju (historia Aliny)

„Organizowałam swoje wesele po kosztach, każda złotówka miała znaczenie. Mieliśmy szczęście trafić na przepiękny ogród, w którym odbywała się ceremonia humanistyczna, a następne wesele – w rozkładanych namiotach. Żeby obciąć koszta, a także zapewnić sobie komfortowe warunki, postanowiliśmy zaprosić tylko ludzi, których znamy i lubimy. No dobrze, byli jeszcze ludzie, których nie lubimy, ale których trzeba było zaprosić. Jednak zaproszenia rozesłaliśmy dla naszych znajomych i rodziny, bez dzieci i bez osób towarzyszących – chyba że ktoś miał ogromną potrzebę, żeby kogoś ze sobą zabrać, wtedy nie było problemu. Cały format ślubu i wesela był raczej luźny, więc nie spodziewaliśmy się żadnych problemów. Dodatkowo zamówiliśmy catering wegetariański – zarówno ja z mężem, jak i duża część gości, nie jada mięsa, więc takie rozwiązanie wydawało się najrozsądniejsze. Byłam bardzo podekscytowana ślubem, latałam w skowronkach całymi dniami, aż do momentu, gdy kilka osób z listy gości zadzwoniło do mnie z pretensjami, że nie zaprosiliśmy ich z dziećmi. Myślałam, że moi bliscy popiszą się większą wyrozumiałością.

Najzabawniejsze było to, że podczas wesela, większość ludzi komentujących naszą decyzję była bezdzietna. Najczęściej wypowiadały się samotne ciocie z dalekich stron, które na tą okazję stworzyły specjalne zgromadzenie i cały wieczór wymieniały się kąśliwymi komentarzami.

Kolejna bariera, której część naszych bliskich nie mogła przejść (tu w większości specyficzni wujkowie), to brak mięsa na stołach i ograniczona ilość alkoholu. Mimo że połowa tych osób najadła się samą przystawką i nawaliła po kilku kieliszkach wina, które serwowano do stolika, nie mogli pogodzić się z faktem, że w menu nie ma schabu i czystej wódki. Wszystkie te okoliczności mocno mnie wymęczyły i momentami myślałam sobie, że trzeba było zorganizować klasyczne wesele, dla świętego spokoju. Potem jednak doszłam do wniosku, że to jest przecież mój dzień i to ja mam największe prawo do dobrej zabawy, a także do jedzenia tego, co mi się żywnie podoba. No i ostatecznie to ja za to wszystko płacę.

Więc o co chodzi? Nie podoba się, to żegnam. Jestem pewna, że po tym jak wypowiedziałam te słowa do jednego z wujków, będę tematem plotek dla całej rodziny mojego męża na długie lata”

– mówi Alina, która postawiła na swoim i zorganizowała swoje wesele nie bacząc na wytyczne wynikające z tradycji.

Zobacz także:

Ślub w stylu boho

Łamanie lodów

Na sam koniec, kilka przydatnych porad dla potencjalnych gości. Masz w najbliższym czasie zaplanowane wesele, na którym jesteś gościem? Nie wiesz z kim cię posadzą, a chciałabyś uniknąć niezręcznej ciszy przy stole? Zapisz sobie poniższą listę tematów i pytań, które można bezpiecznie zadać w nowym towarzystwie, a także wypisz ze swojego menu te, których poruszanie może być niebezpieczne. Powodzenia!

1. Ślub i para młoda

– Skąd znasz parę młodą?
– Jak podobała ci się ceremonia?
– To mój pierwszy ślub w tym roku, a twój?

2. Jedzenie i miejsce

– Czy próbowałeś już deserów?
– Co sądzisz o dekoracjach?
– Też chciałabym zorganizować tutaj wesele, a ty?

3. Podróże

– Ciekawi mnie, gdzie państwo młodzi wybierają się na podróż poślubną. Wiesz może?
– Byłeś ostatnio w jakichś ciekawych miejscach?
– Masz jakieś plany wakacyjne na ten rok?

Lista tematów, których lepiej nie poruszać:

– Przekonania polityczne
– Wyznania i religia
– Orientacja seksualna

Na co dzień pasjonatka krakowskiego środowiska muzycznego, wokalistka i producentka. Dziennikarstwo ma we krwi, a jak zwykła mawiać, z genami nie wygrasz.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ