Monday, February 17, 2025
Home / Kultura  / „Szczęściara” – wywiad z Kristyn Kusek Lewis

„Szczęściara” – wywiad z Kristyn Kusek Lewis

Trzy kobiety, trzy historie. Każda z nich jest inna, ale wszystkie muszą wiele zaryzykować w imię przyjaźni. „Szczęściara” Kristyn Kusek Lewis to doskonała lektura na lato, pod patronatem „Miasta Kobiet”. Premiera jutro, a już dziś

"Szczęśćiara" Kristyn Kusek Lewis

"Szczęśćiara" Kristyn Kusek Lewis

Trzy kobiety, trzy historie. Każda z nich jest inna, ale wszystkie muszą wiele zaryzykować w imię przyjaźni. „Szczęściara” Kristyn Kusek Lewis to doskonała lektura na lato, pod patronatem „Miasta Kobiet”. Premiera jutro, a już dziś mamy dla Was wywiad z autorką.

"Szczęściara" Kristyn Kusek Lewis

„Szczęściara” Kristyn Kusek Lewis

Justyna Chaber: Doszły mnie słuchy, że ma Pani polskie korzenie, czy to prawda?

Kristyn Kusek Lewis: Rzeczywiście tak jest. Można powiedzieć, że w połowie jestem Polką, moja rodzina od strony ojca pochodziła właśnie z Polski. Moja prababcia wyemigrowała z Polski będąc młodą kobietą, niestety nie znam zbyt wielu szczegółów. Wiem jednak, że wiele lat mieszkała w Bydgoszczy, jednak już mój ojciec dorastał w Massachusetts. Jest to stan, w którym osiadło się wielu emigrantów z Polski.

J.Ch: Korciło Cię kiedykolwiek, aby odwiedzić Polskę? Zobaczyć ten kraj?

K.K.L: Oczywiście. Co więcej, ja to zrobiłam. Jakieś sześć lat temu, wraz z rodzicami i bratem odwiedziłam Polskę. Żadne z nas nigdy wcześniej tam nie było. Skupiliśmy się głównie na dużych miastach. Zobaczyliśmy Warszawę, Kraków, Gdańsk, Sopot, a kilka dni spędziliśmy w Zakopanem. To były niezapomniane chwile. Spotkaliśmy tam wielu cudownych ludzi (Polacy to niewiarygodnie życzliwi ludzie!). Miejsca, które widzieliśmy było wyjątkowo piękne. Mam nadzieję, że pewnego dnia uda mi się ponownie odwiedzić Polskę.

J.Ch: Czy udało Wam się zachować, jakieś fotografie babci? Ciekawa jestem jak wspomina czas spędzony w Polsce.

K.K.L: Niestety moja babcia odeszła jeszcze przed moimi narodzinami, ale mój ojciec przekazał mi wiele wspomnień. Jednym z nich jest tradycyjna polska Wigilia. Pamięta babcię, która krzątała się po kuchni przygotowując potrawy. Ta tradycja w moim domu zachowała się po dziś dzień, każdego roku jemy pyszne, tradycyjne jedzenie. W moim mieście otworzono Polski sklep spożywczy, jesteśmy stałymi bywalcami.

J.Ch: Przejdźmy jednak do Twojej książki. Muszę powiedzieć, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Niby lekka i przyjemna lektura, a jednak skłania do przemyśleń. Jest to Twój powieściowy debiut, jednak wiem, że na co dzień jesteś dziennikarką. Kiedy myślisz o sobie, to jak siebie postrzegasz? Jako pisarkę czy dziennikarkę?

K.K.L: Trudne pytanie. Ogólnie rzecz ujmując jestem pisarką. Interesuje mnie głównie opowiadanie historii kobiet. Nie zamykam się jednak na żadną formę, operuję fikcją, gatunkiem nonfiction, ale też pisze artykuły do magazynów kobiecych. Moim konikiem są relacje międzyludzkie, jestem baczną obserwatorką życia „zwykłych” ludzi. Myślę, że pisanie o codziennym życiu jest najbardziej interesujące.

J.Ch: Powiedz mi więc, jak udaje Ci się pogodzić bycie pełnoetatową mamą z karierą zawodową? Czy masz na to złotą receptę?

K.K.L: Nie jest łatwo, jednak moja praca jest bardzo mobilna. Moje dzieci są jeszcze małe, zaledwie 5 i 3 lata. Na szczęście chodzą wcześnie spać, więc wieczory mogę poświęcić swojej pasji. Jednak to rodzina jest dla mnie najważniejsza.

J.Ch: Czy pracujesz już nad nową powieścią? O czym będzie?

K.K.L: Tak, pracuję. Fabuła powieści skupia się na życiu pary – obydwoje są lekarzami –mężczyzna właśnie rozstał się z inną kobietą. Punktem zwrotnym jest wypadek samochodowy, który zmienia ich życie. Obydwoje muszą zadać sobie pytanie: jak dalej żyć… Jest to opowieść, o tym jak każdy związek się zmienia z upływem czasu oraz trudach wybaczania.

J.Ch: Ciekawa jestem jak oceniasz polską wersję okładki „Szczęściary”?

K.K.L: Myślę, że jest świetna! Przywołuje ducha powieści. Mam dreszcze na samą myślę, że książka będzie wydana w Polsce. Jestem bardzo dumna z moich korzeni.

J.Ch: Jako blogerka-recenzentka jestem ciekawa, czy czytasz opinie na temat swoich książek w Internecie?

K.K.L: Staram się nie, ale moja mama czyta je wszystkie, więc jestem na bieżąco! Zdaję sobie sprawę, że czytelnicy mają podzielone zdania, ja staram się pisać najlepiej jak potrafię. Z drugiej strony, to właśnie opinie moich czytelników dodają mi skrzydeł.

J.Ch.: Prowadzę stały cykl Co ONI czytają? Czy zechciałabyś się podzielić swoimi wrażeniami z ostatniej lektury?

K.K.L: Książki towarzyszą mi od zawsze, będąc dzieckiem byłam prawdziwym molem książkowym. Niedawno skończyłam czytać cudowną książkę „The Burgess Boys” Elizabeth Strout. To jedna z moim ulubionych autorek. Jest cudowna w odkrywaniu tajników codziennego życia. Czytam głównie współczesne powieści bądź te pochodzące z dwudziestego wieku. Nie stronię też od nonfiction.

J.Ch: Dziękuję bardzo za rozmowę. Ja ze swojej strony dużo weny życzę.

K.K.L: Cała przyjemność po mojej stronie. Pozdrowienia dla moich czytelników w Polsce.

Rozmawiała Justyna Chaber

Oceń artykuł
1KOMENTARZ
  • ignou report 15 stycznia, 2020

    … [Trackback]

    […] Information to that Topic: miastokobiet.pl/szczesciara-wywiad-z-kristyn-kusek-lewis/ […]

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ