Szał zakupów. To się CZUJE
Czy zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego tak chętnie robisz zakupy w galeriach handlowych? Dlaczego do nich wracasz? Co wpływa na Twoje pierwsze wrażenie w sklepie?

Czy zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego tak chętnie robisz zakupy w galeriach handlowych? Dlaczego do nich wracasz? Co wpływa na Twoje pierwsze wrażenie w sklepie? Tajemnicą jest zapach. Nawet nie spodziewasz się, jaki…
Wonne sztuczki najczęściej wykorzystują znane marki odzieżowe, obuwnicze, kosmetyczne, ale także salony fryzjerskie, czy lokale gastronomiczne. Myślisz, że piękny zapach dochodzi z restauracyjnej kuchni? Nic bardziej błędnego!
Wąchaj i kupuj!
Aby skłonić Cię do kupienia i ponownego odwiedzenia sklepu,spece od marketingu od lat oszukują twój wzrok i słuch. Nastrojowa muzyka, wyeksponowanie najdroższych produktów na sklepowych półkach tuż na wysokości głowy, atrakcyjne i kolorowe wystawy – to wszystko ma wywołać chęć zrobienia zakupów. Ale to metody stare, do których już przywykliśmy, więc powoli zaczynają zawodzić. Dlatego też co rusz, wymyślane są nowe, skuteczniejsze zabiegi. Prym wiedzie aromamarketing.
Odkryto bowiem, że nic tak silnie nie wpływa na nastrój kupującego, jak zapach. Dobra nuta zapachowa stworzy atmosferę miejsca, a także wpłynie na wizerunek danej marki. Przyjemny zapach w sklepie pomaga w zwiększeniu obrotów sprzedawców, ale także powoduje, że postrzegamy jego personel jako kompetentny i przyjazny. W miejscu, gdzie unosi się rozkoszna woń, spędzamy też więcej czasu. Badania pokazują, że czas przebywania w pomieszczeniu aromatyzowanym wzrasta o prawie o 16 proc., a gotowość klientów do dokonania tam zakupu – aż o 14,8 proc.
Pieniądze nie śmierdzą!?
Zapachy mogą służyć do rożnych celów. Są aromaty, które wzbudzają łaknienie – często wykorzystywane przez branżę spożywcza np. zapach świeżego chleba, piernika, szarlotki, a także świeżo parzonej kawy, czy smażonego kurczaka. Pod koniec grudnia w galeriach handlowych można wyczuć zapach ciasteczek lub wanilii i pomarańczy, które przypominają nam o świętach i babcinym pierniku, który jedliśmy jako dziecko. Od razu wzrasta potrzeba kupienia prezentów, aby sprawić bliskim przyjemność. Według badań, gdy w okresie przed Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem, w powietrzu unosi się zapach świerku i mandarynek, sprzedaż wzrasta aż o 22 proc.
Istnieją również zapachy, które wzmacniają prestiż marki, to zwykle nuty pobudzające i energetyczne, tak jak zielona herbata, drzewo sandałowe, cytrusy lub mango. W centrach handlowych w strategicznych miejscach ustawiane są tzw. wyspy zapachowe. Butiki i sklepy odzieżowe pachną zwykle perfumami, a miejsca wypoczynku – lawendą i piżmem.
Podobnie jest przy organizacji eventóww. Zapach podkreśla wyjątkowość wydarzenia, które na dłużej zapadnie w pamięć uczestnikom. Tworzy atmosferę, która jest spójna ze scenerią i tematyką.
Wyczuwasz podstęp?
Dr Małgorzata Majewska, specjalista od komunikacja z Uniwersytetu Jagiellońskiego zauważa, że jesteśmy pokoleniem, które dopiero zaczyna dostrzegać, jak ogromną rolę w naszym życiu pełnią zmysły. Jej zdaniem, w silnie zracjonalizowanym świecie przeceniamy rolę umysłu, a nie doceniamy siły emocji. A tak naprawdę większość decyzji konsumenckich podejmujemy właśnie pod wpływem czynników nieracjonalnych, związanych z emocjami, wywołanymi przez odpowiednią muzykę, zapach, zdjęcie. – Paradoks polega na tym, że reklamy i różne działania marketingowe najmocniej oddziaływają na tych, którym się wydaje, że w ogóle nie są na nie podatni – mówi.
Czy wykorzystywanie marketingu zapachowego i działanie na naszą nieświadomość jest uczciwe, czy też jest to element nieuczciwej manipulacji, to sprawa dyskusyjna. Z jednej strony zapach tworzy przyjazną atmosferę, wzbudza pozytywne emocje, z drugiej jednak działa jak wabik. „Przemyślane zakupy” to pojęcie złudne a nawet niemożliwe. Tylko, czy naprawdę na tym nam zależy?
Sylwia Bieniek we współpracy z Karoliną Siudeją