Thursday, December 5, 2024
Home / Uroda  / Trendy  / Synergia? Naturalnie

Synergia? Naturalnie

Przesada w stosowaniu zabiegów estetycznych, przejawiająca się w nadmiernie nadmuchanych policzkach i ustach jak balony, jest zdecydowanie w złym guście.

fot. Pink Media

Przesada w stosowaniu zabiegów estetycznych, przejawiająca się w nadmiernie nadmuchanych policzkach, ustach jak balony i twarzy wybotoksowanej na blachę, jest zdecydowanie w złym guście.

fot.

dr Małgorzata Gajewska / fot. materiały własne

Nowoczesna medycyna estetyczna dąży do zapewnienia młodego wyglądu z zachowaniem naturalności, dlatego coraz większy nacisk kładzie się na zabiegi regeneracyjne i umiejętne ich łączenie z zabiegami korekcyjnymi. Zabiegi regeneracyjne (np. laser frakcyjny, mezoterapia osoczem bogatopłytkowym) sterują naturalnymi procesami organizmu tak, aby dochodziło do regeneracji i naturalnej odbudowy własnych tkanek. Odmładzanie będące ich efektem jest procesem naturalnym, rozciągniętym w czasie. Nie wszyscy jednak są cierpliwi i nie wszystkie problemy udaje się tymi zabiegami rozwiązać. Głębokie ubytki, zmarszczki i inne defekty urody często wymagają wypełnienia kwasem hialuronowym, implantacji nici liftingujących czy wstrzyknięcia botoksu. Ważne by przy tego typu zabiegach nie przekroczyć granicy między tym, co naturalne, a tym, co przerysowane.
– Nie chcemy się pogodzić z procesami starzenia – mówi dr Małgorzata Gajewska. – Chcemy wyglądać młodo, ale przede wszystkim czuć się młodo, a piękny wygląd wpływa na nasze samopoczucie. W swojej praktyce duży nacisk kładę na działania poprawiające kondycję skóry, które jednocześnie przygotowują ją do dalszych zabiegów. W tym celu stosuję pilingi, mezoterapię oraz rewitalizację sieciowanym kwasem hialuronowym. Gładka, promienna skóra jest naszym atutem – nie będzie pełnej satysfakcji, jeśli wypełnimy ubytki, zlikwidujemy chomiki i pozbędziemy się paru zmarszczek, a skóra pozostanie szara, zmęczona, z poszerzonymi porami i trądzikiem.
O tym, że twarz jest wizytówką, nie trzeba dziś nikogo przekonywać. Od tego czy wyglądamy na starych i zmęczonych, czy młodych i wypoczętych zależy często sukces towarzyski i zawodowy. – Żyjemy w czasach professional world, gdzie uroda jest jednym ze składowych sukcesu. Dlatego wizytę w gabinecie medycyny estetycznej należy traktować jako coś zupełnie naturalnego i wpisać w stały grafik, jak np. wizytę u stomatologa czy fryzjera – dodaje dr Urszula Brumer i podkreśla, że nie ma zabiegów złych i dobrych, a wszystko jest kwestią indywidualnego podejścia do pacjenta. Niezależnie od zabiegu i metod, na który się ostatecznie zdecydujemy, zawsze w cenie jest umiar.

dr Urszula Brumer / fot. Anna Ciupryk

dr Urszula Brumer / fot. Anna Ciupryk

Naturalnie czyli jak?
Jakie zatem stosować metody, by zachować młodość w sposób naturalny? Istnieje wiele rozwiązań, dopasowanych do preferencji pacjentów, ale także lekarzy.
Klinika dr Brumer specjalizuje się w zabiegach autologicznych. Są to zabiegi, do których wykorzystywany jest materiał pobrany od pacjenta, np. osocze bogatopłytkowe, które pozyskiwane jest z krwi lub komórki macierzyste i regeneracyjne, które pozyskane są z krwi lub tkanki tłuszczowej. – Pobrany od pacjenta materiał jest następnie wykorzystywany do ostrzykiwania jego skóry i tkanki podskórnej w celu regeneracji. Zabiegam autologicznymi nie mamy szansy nic zepsuć, nawet gdybyśmy bardzo się starali. W ich wyniku jedynie cofamy czas na twarzy, ponieważ działamy na wszystkie poziomy tkanek, które ulegają procesom starzenia i odwracamy go.
Zdaniem dr Marka Wasiluka postęp technologiczny powoduje, że lekarz medycyny estetycznej ma skuteczne narzędzia przeciwdziałające takim problemom estetycznym, które wcześniej były nie do rozwiązania. – Tylko w ciągu ostatnich kilku lat pojawiły się dwa takie rewolucyjne urządzenia: frakcyjna RF mikroigłowa i HIFU – mówi. – W mojej praktyce stosuję trzy konkurujące ze sobą zabiegi odmładzające. To laser frakcyjny ablacyjny CO2, RF mikroigłowa i HIFU. Ten pierwszy nie miał sobie równych do czasu pojawienia się RF mikroigłowej i HIFU. RF mikroigłowa i HIFU mają nad nim tę przewagę, że można je wykonywać przez cały rok, tymczasem laser wolno stosować od jesieni do wiosny. Dodatkowy atut RF mikroigłowej to dwa razy krótsza rekonwalescencja i głębsze działanie, ale nie osiągniemy nią efektu złuszczania skóry, jaki daje laser frakcyjny CO2, dzięki któremu uzyskujemy idealnie świeżą, odmłodzoną skórę. Po HIFU czas rekonwalescencji jest jeszcze krótszy niż po RF mikroigłowej, a działania – jeszcze głębsze. Jednak i HIFU ma swoje ograniczenia. Wszystkie te metody – każda na swój sposób – uruchamiają naturalne procesy naprawcze w tkankach. Odmładzają więc w sposób naturalny, bez przerysowań.

Jak te metody mają się do najbardziej znanych i popularnym preparatów, takich jak kwas hialuronowy? Został on odkryty w 1934 roku, ale jego kariera w medycynie estetycznej rozpoczęła się dwadzieścia lat temu. Wcześniej stosowany był w ortopedii i okulistyce. Dziś jest używany do mezoterapii, modelowania ust, wypełniania zmarszczek i bruzd, wolumetrii.
– Kwas hialuronowy to naturalny składnik budulcowy naszej skóry, odpowiadający między innymi za jej prawidłowe uwodnienie – tłumaczy dr Gajewska. – Niestety z wiekiem nam go ubywa. Rewitalizacja polega więc w dużej mierze na uzupełnianiu jego niedoborów. Kwas hialuronowy to doskonały, plastyczny materiał dla lekarza – artysty, pozwalający na modelowanie rysów twarzy, korygowanie zmarszczek, ceniony ze względu na efekty i bezpieczeństwo. Wypełnienia kwasem hialuronowym wymagają jednak od lekarza wyobraźni i poczucia estetyki, by uzyskany efekt nie okazał się porażką.
Dr Wasiluk, który w swojej książce Medycyna estetyczna bez tajemnic zalicza kwas hialuronowy do „kamuflujących” metod odmładzania i podkreśla, że chociaż jest to niezwykle ważny dla medycyny estetycznej preparat, to nie rozwiązuje on wszystkich problemów starzejącej się skóry.

fot. Pink Media

dr Marek Wasiluk / fot. Pink Media

W synergii siła
Wszyscy eksperci zgodni są co do jednego – aby zwiększyć skuteczność zabiegów, warto jest je łączyć. – Synergia zabiegów daje efekt większy niż suma efektów poszczególnych działań – wyjaśnia dr Gajewska. Zazwyczaj nie da się uzyskać optymalnego efektu estetycznego, stosując tylko jeden rodzaj zabiegu.
Jak łączenie wygląda w praktyce możemy prześledzić na przykładzie bardzo dziś popularnych nici liftingujących. Krótkie lub długie, z haczykami lub bez, proste lub sprężynki, jedno lub dwukierunkowe, z polidioksanonu lub z kwasu L-polimlekowego. Rodzajów nici i sposobów zastosowania przybywa. Wprowadzone do tkanki świetnie budują jej rusztowanie, jednak ich działanie stymulujące jest dość ograniczone, dlatego lekarze często łączą je z innymi zabiegami.
Dr Brumer łączy często w jednym zabiegu nici z osoczem bogatopłytkowym. – Najpierw wprowadzane są pod skórę nici, a następnie po usunięciu igieł podawane jest osocze bogatopłytkowe. Czynniki wzrostu z osocza stymulują komórki do działania, a nici napinają delikatnie skórę. Efekt jest spektakularny
– Staram się rozpoczynać od rewitalizacji skóry, następnie wypełniam duże ubytki (np. zapadniętą dolinę łez) kwasem hialuronowym, po czym implantuję nici liftingujące, a lwią zmarszczkę koryguję botoksem. Trzeba pamiętać o zachowaniu odpowiednich odstępów czasowych, szczególnie między zabiegami z użyciem kwasu hialuronowego i zabiegami powodującymi nagrzewanie tkanek (np. laser). Ważne są plan działania i umiejętny dobór zabiegów, ale przede wszystkim indywidualne podejście do każdej pacjentki – mówi dr Gajewska.
Dr Wasiluk łącząc nici liftingujące z HIFU znalazł rozwiązanie dla osób, którym zależy na naturalnym efekcie, a zarazem nie chcą zbyt długo na niego czekać. Najpierw wykonuje lifting twarzy metodą HIFU. Najważniejszą zaletą tej nowej technologii jest to, że skóra pozostaje z wierzchu nietknięta (czasem bywa jedynie trochę zaczerwieniona), nie ma więc konieczności rekonwalescencji. Dla porównania ślady po laserze frakcyjnym utrzymują się przez 5–7 dni. – Metody regeneracyjne takie jak HIFU mają jednak to do siebie, że przebudowa tkanek następuje stopniowo i efekt zabiegu w pełni uwidaczniają się dopiero po kilku miesiącach. Jeśli pacjentka nie chce tak długo czekać, wykonuję jej zabieg nićmi liftingującymi. Dzięki temu poprawa napięcia skóry jest od razu widoczna, a zanim minie efekt działania nici, czyli zanim się one rozpuszczą, będzie już widoczny efekt odbudowy tkanek wskutek zabiegu HIFU.

Przykładów synergii w medycynie estetycznej jest bardzo dużo. Dotyczy ona też technologii. Najlepszym przykładem synergii technologicznej jest laser frakcyjny ablacyjny, który działa termicznie i złuszczająco. – Mamy jeden zabieg, oszczędność czasu i pieniędzy, i efekt lepszy niż gdybyśmy osobno zastosowali złuszczanie mechaniczne i podgrzanie skóry innymi metodami – tłumaczy dr Wasiluk, który jest specjalista od laseroterapii. Sztandarowym przykładem synergii jest łącznie różnych zabiegów z osoczem. Wg dr Wasiluka, jeśli tylko nie musimy liczyć się z kosztami, to włączenie osocza do wszelkich terapii, nie tylko odmładzających, jest dobrym wyborem.

Aneta Pondo 

Artykuł pochodzi z nr 5/2015. Zobacz, gdzie możesz dostać magazyn drukowany [DYSTRYBUCJA MK]

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "Miasta Kobiet"

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru „Miasta Kobiet”

Dziennikarka i redaktor naczelna „Miasto Kobiet”, które wymyśliła i wprowadziła na rynek w 2004 rok. „Miasto Kobiet” to jej miłość, duma i pasja. Prezeska Fundacji Miasto Kobiet, która wspiera kobiety w odkrywaniu ich potencjału oraz założycielka Klubu Miasta Kobiet – cyklu spotkań dla kobiet z inspirującymi gośćmi.

Oceń artykuł
1KOMENTARZ
  • i99bet 25 listopada, 2019

    … [Trackback]

    […] Information on that Topic: miastokobiet.pl/synergia-zabiegow-w-medycynie-estetycznej/ […]

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ