Mała ‒ wielka prawda o procesach starzenia

Temat anti-aging, czyli spowolnienia procesów starzenia się organizmu, dziś dotyka nas nie tylko w kontekście urody, ale też zdrowia i odporności. Skóra jako największy, zewnętrzny organ ochronny, jest odbiciem procesów, które zachodzą w środku. Dlatego właściwym wydaje się uświadomienie sobie, że zewnętrzne piękno ma swój początek we wnętrzu. Tam też zaczyna się starzenie

Osłabione wiekiem i wieloletnią pracą organy wewnętrzne nie wspierają już tak wydajnie skóry. Jej wygląd z każdym dniem przypomina nam o upływającym czasie. Idealnym przykładem jest synteza kolagenu, niezbędnego składnika odpowiedzialnego za kondycję skóry, ale też najważniejszych organów wewnętrznych organizmu.

W walce ze starzeniem kosmetyki są bezradne

Oczywiście istnieje ogromny wachlarz wspaniałych kosmetyków i skutecznych zabiegów upiększających. Z radością z nich korzystamy, choć ich efekty mijają coraz szybciej. Brzmi znajomo? Co gorsza, wiele z nas, zauważając pierwszą zmarszczkę, zaczyna właśnie od sięgania po zewnętrzne środki upiększające. A przecież każdy dom budowany bez fundamentów w końcu runie. Starzenie się jest nieuchronne. To fakt. Jednak cudownie byłoby poznać czynniki, które je przyspieszają, ponieważ znając taktykę wroga, moglibyśmy go zmylić lub przynajmniej opóźnić atak. Stawką jest nie tylko nasz młody wygląd, ale też życie w zdrowiu, wolne od chorób i tkwienia w długich kolejkach w przychodni.

Winne utleniacze

Jak to zwykle bywa słuszne odpowiedzi nie znajdują się gdzieś za górami za lasami, a tuż obok i blisko. Dr Thomas Levy, kardiolog i autor książek o tematyce medycznej, temat starzenia się podsumowuje następująco:

Starzenie się to przyspieszone utlenianie, co oznacza, że bardziej jesteśmy narażeni na oddziaływanie toksyn i wszystkich substancji, które toksyny produkują. To jest naprawdę tak proste! Im bardziej możemy zredukować naszą ekspozycję na toksyny i zwiększyć poziom antyoksydantów w organizmie – zwłaszcza witaminy C (mamy na to badania) – tym dłużej żyjemy.

Toksyny, jak i wirusy, metale ciężkie i wolne rodniki uszkadzają i osłabiają błonę komórki. Kradną też elektrony, pozbawiając ją prawidłowych funkcji, co prowadzi do osłabienia układu odpornościowego oraz do drastycznego przyspieszenia procesów starzenia. Źródła i charakterystyka toksyn to temat na osobny artykuł. Mogą pochodzić z zewnątrz, jak i wytwarzać się wewnątrz organizmu. Przykład to nadmierna produkcja hormonów lub fizjologiczne przemiany metaboliczne.

Antyoksydanty na ratunek

Poszukiwanym przez nas fundamentem stają się zatem działania oraz substancje, które zredukują ilość toksyn. Pozwolą też naszym komórkom na chwilę oddechu i działanie na rzecz naszej młodości i zdrowia. Związkami, których rolą jest ochrona przed toksynami, są przede wszystkim wspomniane przez dr T. Levy’ego antyoksydanty. Ich lista jest równie długa, jak długa jest lista agresorów. Należą do nich witaminy C, E, K, A, D, witaminy z grupy B, kwas foliowy, ale też minerały mangan, cynk i selen, oraz substancje takie jak glutation i kwas alfa-liponowy.

Działania, jakie powinniśmy wziąć pod uwagę, to przede wszystkim:

• dbanie o odpowiednią ilość i jakość snu (dorosły człowiek powinien optymalnie przesypiać 8 godzin dla pełnej regeneracji organizmu);
• zapanowanie nad codziennym stresem;
• racjonalne i zbilansowane żywienie;
• ograniczenie stosowania używek (produktów obfitujących w cukier rafinowany, junk food/fast food, wyeliminowanie palenia tytoniu, ograniczenie spożycia alkoholu);
• stymulacja mózgu przez naukę (gry na instrumencie, nowego języka), bądź pozyskiwanie nowych pasji, rozwiązywanie krzyżówek etc.
• odpowiednia suplementacja, uzupełniająca organizm w niezbędne do życia składniki.

Jaka witamina C?

Dr Levy szczególną uwagę poświęca witaminie C. W jego opinii nawet najlepiej zbilansowana dieta nie wystarcza, aby zaopatrzyć organizm w ilość witaminy, wystarczającą do zwalczenia nadmiaru toksyn.

Taka zbilansowana dieta zatroszczy się o inne witaminy i minerały. Zwłaszcza, jeśli jemy produkty organiczne, ale wciąż nie dostarczy odpowiedniej ilości witaminy C

– mówi dr Levy.

Badania, o których wspomina, to przeprowadzone przez Instytut Badawczy w Princeton (Wielka Brytania), badanie kliniczne placebo i podwójnie ślepej próby produktu AltrientC firmy LivOn Labs™. To pierwsza na świecie i najwyżej ceniona formuła liposomalna z witaminą C i fosfatydylocholiną. W badaniu wzięło udział 41 osób zdrowych w wieku 31-65+. Jego celem było sprawdzenie działania suplementu Altrient®C na stan skóry pod kątem jędrności oraz redukcji zmarszczek i drobnych linii wokół oczu. Wynik badania wyraźnie pokazał, jak ważna jest witamina C, ale i forma jej dystrybucji. Udowodnił, że prawidłowo zbudowany liposom z fosfatydylocholiną potrafi dotrzeć do komórek zaatakowanych i potrzebujących wsparcia antyoksydantu. Robi to w większym stopniu i selektywniej aniżeli inne formy witaminy C.

Stan skóry jest odbiciem procesów, które zachodzą wewnątrz organizmu. Zatem wynik, jaki dało badanie (61 proc. wzrostu elastyczności skóry) uświadamia, jak wiele dobrego wydarzyło się „po drodze” w trakcie suplementacji. Ten wynik, jak i zachwyt klientek sprawiły, że brytyjska edycja magazynu VOGUE włączyła Altrient®C na listę nominowanych produktów w kategorii Best in Welness 2020.

Pełny raport z badania znajdziesz tutaj.

Źródło: materiał Partnera MK