Była tu już zajezdnia tramwajowa, potem tor gokartowy, na którym zdzierał gumy młody Kubica. Ogromny, wiekowy hangar z pruskiego muru, który mógłby pomieścić pieszczocha mediów – Boeinga Dreamlinera, przeszedł generalny lifting. Teraz mieści dwie restauracje, bar piwny z najdłuższym w kraju stołem i… uwaga: prawdziwy minibrowar, z błyszczącymi miedzianymi kadziami, w których dochodzi piwo! O wielkim telebimie i ekranach na ścianach wspominać już chyba nie muszę, bo dziwiłby raczej ich brak w miejscu niejako specjalnie stworzonym do tłumnego świętowania sportowych przewag.
Stara Zajezdnia, ul. Wawrzyńca 12
Andrzej Politowicz