„Śpiewaj ogrody” Paweł Huelle
Na tę powieść czekaliśmy długo, ale warto było. Choć nie wiem, czy zachłanne czytanie przez wygłodniałego czytelnika służy tej książce.
Na tę powieść czekaliśmy długo, ale warto było. Choć nie wiem, czy zachłanne czytanie przez wygłodniałego czytelnika służy tej książce.
Osią akcji są losy nieznanego rękopisu fragmentów opery Wagnera „Szczurołap z Hameln” oraz próby rekonstrukcji tego utworu. Wracamy znów do Gdańska i do motywu miasta palimpsestu, miasta dokumentu, domagającego się odszyfrowania. Stopniowo brunatniejące Wolne Miasto Gdańsk, monumentalne inscenizacje dzieł Wagnera w Operze Leśnej w Zoppot, powojenny Gdańsk i ekscesy „krasnoarmiejców”. Śledząc zawikłane losy rodziców głównego bohatera, niemieckiego małżeństwa Grety i Ernesta Teodora Hoffmanów oraz kaszubskiej rodziny Bieszków, niepostrzeżenie przenosimy się nawet do XVII wieku za sprawą makabrycznego rękopisu francuskiego libertyna osiadłego w Oliwie. Opowieści splatają się ze sobą, ukryte w wielopoziomowych wspomnieniach kolejnych bohaterów. Ta szkatułkowa konstrukcja narracji podkreśla nakładanie się kolejnych warstw w historii miasta. Książka pełna jest również erudycyjnych łamigłówek (E. T. A. Hoffman, Schopenhauer, Schubert, Wagner, Rilke…), ale autor dba o to, żeby nie stawiać czytelnika w niewygodnej sytuacji i w widocznych miejscach litościwie umieszcza czytelne podpowiedzi. (Znak)
Łucja Kucia