Skandal w Hollywood: P. Diddy, Beyoncé, Jay-Z oraz wstrząsające teorie spiskowe wokół śmierci Michaela Jacksona i innych
Czy troje przyjaciół skrywa tajemnice?

Beyoncé podczas koncertu w Kolonii. / fot. Wikimedia
Dlaczego laureatka Grammy za najlepszy album roku, Adele, przełamała nagrodę na pół i ze łzami w oczach podzieliła się z Beyoncé? Dlaczego podczas gali MTV, Kanye West wtargnął na scenę i przerwał wręczanie nagrody Taylor Swift za najlepszy kobiecy teledysk, twierdząc, że wyróżnienie należy się Queen B? Czy ktoś stoi za śmiercią Michaela Jacksona, Aaliyah czy Left Eye? Oto teorie spiskowe, które internauci wykreowali w ciągu minionego miesiąca
W ostatnim czasie, medialną burzę w Hollywood wywołała sprawa, z którą związani są P. Diddy, Beyoncé, Jay-Z. Afera tyczy się „white parties”, których organizatorem był pierwszy z wymienionych. Sean Combs znany jako Puff Daddy, a następnie P. Diddy zyskał popularność jako raper w latach 90-tych. Na swoim koncie ma takie hity jak: „I’ll Be Missing You”, „I Need a Girl” czy „Come With Me”. Co zrobił Puff Daddy? Artysta organizował słynne „white parties”, które były wydarzeniami charytatywnymi. To właśnie na „białej imprezie” zbierano fundusze w celu pomocy chorym na HIV/AIDS. Do rezydencji Diddiego w Hamptons zjeżdżały się największe hollywoodzkie gwiazdy takie jak: Jennifer Lopez, Sarah Jessica Parker, Mariah Carey, Leonardo DiCaprio, Tommy Lee czy Ashton Kutcher. Zaproszenia na event otrzymywali również książę William i książę Harry, lecz w pewnym momencie przestali się pojawiać. Stałymi bywalcami imprezy byli przyjaciele Combsa, czyli Beyoncé i Jay-Z.
Podczas pierwszej części „white party” obecna była prasa. Z kolei druga część miała już charakter zamknięty, i to podczas niej miały się dziać skandaliczne rzeczy. We wrześniu 2024 roku Puff Daddy został aresztowany pod zarzutami „ściągania haraczy, handlu ludźmi w celach seksualnych i transport w celu prostytucji”. Rapera zatrzymano w hotelu Park Hyatt w Nowym Jorku. Warto przypomnieć, że w listopadzie 2023 roku była partnerka Diddiego, Cassandra Ventura oskarżyła artystę o gwałt i przemoc. Kilka miesięcy temu w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać znęcanie się Combsa nad dziewczyną. Od czasu jego aresztowania na jaw zaczęły wychodzić przerażające informacje. Internauci zaczęli zastanawiać się, czy jego najbliżsi przyjaciele, państwo Carter, czyli Beyoncé i Jay-Z wiedzieli o działaniach rapera. Jakie teorie spiskowe powstały przez ostatni czas?
Zobacz także:
TOP 15: Dokumenty o celebrytach, na które warto poświęcić wieczór
Beyoncé – teoria
Na przestrzeni minionego miesiąca internauci zaczęli podejrzewać artystkę o powiązania mafijne. Zauważono, że światowej sławy muzycy boją się Beyoncé. O co chodzi? Powodem takich spekulacji jest chociażby gala rozdania nagród Grammy w 2017 roku. Laureatką za najlepszy album roku została wówczas Adele. Przez cały czas mogło się wydawać, że brytyjskiej piosenkarce podczas wręczania nagrody za płytę „25” towarzyszyły łzy wzruszenia. Czy Adele na pewno była wzruszona? Internauci spekulują, że wokalistka tak naprawdę wyglądała na roztrzęsioną. Oliwy do ognia dodaje, co zrobiła wtedy na scenie. Zwróciła się do znajdującej się wśród publiczności Beyoncé, z którą konkurowała o zdobycie tej nagrody. Nazwała ją „artystką swojego życia” oraz dodała, że jej album „Lemonade” był monumentalny.
Artystką mojego życia jest Beyoncé. Album „Lemonade” był dla mnie monumentalny, piękny i obnażający duszę. Mogliśmy zobaczyć inną stronę ciebie, której nie pokazywałaś. Doceniamy to, my wszyscy artyści tutaj. Podziwiamy cię!
– oznajmiła Adele, po czym przełamała statuetkę, aby połowę podarować Amerykance.
Podobna sytuacja miała miejsce osiem lat wcześniej, czyli w 2009 roku. Taylor Swift uzyskała wyróżnienie za najlepszy kobiecy teledysk „You Belong With Me” podczas gali MTV Video Music Awards. Gdy na scenie rozpoczynała swoje podziękowania, nagle wtargnął Kanye West, który przerwał jej wystąpienie twierdząc, że statuetka należy się Beyoncé. Dzisiaj, po 15 latach od tamtej sytuacji, internauci spekulują, że raper tak naprawdę chciał uchronić 19-letnią wówczas wokalistkę przed niebezpieczeństwem.
Mówi się, że Beyoncé chciała być „artystką numer jeden na świecie”. W ciągu ostatniego miesiąca w przestrzeni internetowej pojawiły się teorie spiskowe zakładające, że to właśnie Beyoncé wraz z Jay-Z oraz P. Diddym stoją za nagłą śmiercią niektórych muzycznych sław.
Michael Jackson – śmierć
Czy król popu rzeczywiście przedawkował leki? Czy ktoś stoi za śmiercią, którą poniósł Michael Jackson? Diddy jest jednym z podejrzanych, którego wskazują internauci. Sprawa ta stała się głośna na TikToku, gdzie przypomniano rozmowę telefoniczną Jacksona z managerem, która została zarejestrowana tuż przed śmiercią artysty.
Nie wiem, czy powinienem ci to mówić, nie wiem kto może to usłyszeć. Może być grupa ludzi, którzy chcą się mnie pozbyć, nie chcą mnie więcej tutaj
– tymi słowami zaczął rozmowę Michael Jackson.
Manager piosenkarza, Dieter Wiesner nie rozumiał, co ten dokładnie ma na myśli.
Nie mogę o tym mówić przez telefon. Nie wiem, co może się zdarzyć ale ja to czuję… wewnątrz siebie. Tylko Bóg wie. Oni mogą mnie zastrzelić, dźgnąć nożem i zrobić tak, aby wyglądało, że przedawkowałem narkotyki. Mogą zrobić wiele rzeczy.
– kontynuował.
Wiesner próbował się dowiedzieć o jaką grupę ludzi chodzi.
To nie jest rząd, to ktoś więcej niż rząd. Ale nie wiem, Dieter. Mogą mnie skrzywdzić. Chcę tylko, aby moje dzieci były bezpieczne.
– wyznał przez telefon król popu. W jego głosie słychać ogromne przerażenie.
Nagranie było już znane widzom kilka lat temu. Teraz internauci połączyli fakty. Rozmowa ta stała się przykładem, który wzbudza podejrzenie, że to właśnie Sean Combs, Beyoncé i Jay-Z przyczynili się do śmierci legendarnego muzyka.
Aaliyah – śmierć
Co ze śmiercią Aaliyah? Diddy również stoi za jej tragicznym odejściem? Księżniczka R&B była popularną wokalistką na przełomie lat 90-tych i 2000. Niestety, jej szczęście nie potrwało długo. Aaliyah odeszła 25 sierpnia 2001 roku w wyniku katastrofy lotniczej. Artystka odbywała lot z Bahamów na Florydę. Samolot uległ rozbiciu zaraz po wystartowaniu, a dokładnie 60 metrów od pasa startowego. Razem z piosenkarką leciało dziewięć osób.
Podobno, doszło do obciążenia maszyny, nigdy nie powinno dojść do startu. Pasażerów poinformowano, że lot może stanowić niebezpieczeństwo. Aaliyah miała dostać ataku paniki i odmawiała wejścia na pokład. Finalnie, miała zostać zmuszona do lotu. Po katastrofie wyszło na jaw, że pilot posiadał sfałszowane dokumenty, a w dodatku był pod wpływem alkoholu i kokainy. W tym przypadku również nie brakuje spekulacji, że wszystko zostało zaplanowane przez Diddiego, Jaya-Z i 20-letnią wówczas Beyoncé. Panuje przekonanie, że Carter nie miałaby szans na międzynarodową karierę, gdyby nie śmierć Aaliyah. W końcu zmarła wokalistka stanowiła konkurencję dla Queen B. na początku lat 2000.
Left Eye – śmierć
Lisa Lopes znana jako Left Eye również poniosła śmierć w wyniku tragicznego wypadku samochodowego, do którego doszło 25 kwietnia 2002 roku. Raperka odbywała wówczas podróż po Hondurasie. Samochód, którym poruszała się artystka wraz z trzema innymi osobami, zjechał z drogi w celu uniknięcia kolizji z pojazdem, który nadjeżdżał z naprzeciwka. Lopes zmarła 20 minut po dramatycznym zdarzeniu.
J. Cole She Knows
Na TikToku viralem stał się utwór J. Cole’a z 2013 roku „She Knows”, w którym wspomniane są wyżej wymienione gwiazdy: Michael Jackson, Aaliyah i Left Eye. Po ponad dekadzie fani połączyli fakty i sugerują, że piosenka zdradza działania P. Diddiego, w które zamieszani są Beyoncé i Jay-Z. Diddy miałby się pozbyć legendarnych sław po to, aby Queen B. osiągnęła sukces. Tytuł utworu zdradzałby, że artystka wie o wszystkim. Oliwy do ognia dodaje fakt, że każdy z artystów zginął dwudziestego piątego dnia miesiąca (Michael Jackson – 25 czerwca 2009). Kolejną teorią spiskową jest album Jaya-Z z 2017 roku zatytułowany „4:44”. Internauci podejrzewają, że to nie przypadek, gdyż zarówno Beyoncé jak i jej mąż oraz przyjaciel urodzili się czwartego dnia miesiąca. Czy tego typu tytuł również zdradzałby ich tajemnice?
Może Cię zainteresować:
Lady Gaga – kariera, życie prywatne i najlepsze role
„Paskudna para, która robi paskudne rzeczy”
Kolejnym głośnym tematem stał się udział amerykańskiej piosenkarki, Jaguar Wright, w jednym z odcinków talk-show „Piers Morgan Uncensored”, gdzie zabrała głos w sprawie ostatniej afery. Wyznała, że Combs był „jedną z najniebezpieczniejszych osób”, które kiedykolwiek spotkała. Ponadto wyznała, że zanim podpisała z wytwórnią rapera kontrakt płytowy, była zmuszona do świadczenia usług jako pracownica seksualna. Nie zabrakło obraźliwych określeń. Artystka nazwała Diddiego i Jaya-Z „potworami”, a Beyoncé i jej męża określiła jako „paskudną parę, która robi paskudne rzeczy”. Przyznała, że zna trzy ofiary, które są gotowe zeznawać, czego dopuściło się wobec nich muzyczne małżeństwo.
Przetrzymują ludzi wbrew ich woli, wsadzają ich do samolotów, gdy są nieprzytomni, tak jak Aaliyah wsiadła do samolotu, nieprzytomna. Jest wiele rzeczy, o których ludzie boją się mówić
– oznajmiła Wright.
Ostatecznie, kontrowersyjne fragmenty rozmowy usunięto z odcinka, gdyż do akcji wkroczył zespół prawników państwa Carter. Prawnicy określili występujące w programie oskarżenia jako „zupełnie nieprawdziwe”, a także, że „nie mają żadnego oparcia w faktach”
Dziennikarz Piers Morgan zobowiązał się do wystosowania przeprosin za słowa swojej gościni.
Jaguar Wright wysunęła poważne oskarżenia pod adresem Jay-Z i Beyoncé podczas wywiadu. Jak powiedziałem, w tamtym momencie nie byli obecni, aby odpowiedzieć lub bronić się. Teraz to zrobili. Ich zespół prawny skontaktował się z nami, informując, że te oskarżenia są zupełnie fałszywe i nie mają oparcia w faktach
– wyznał prowadzący talk-show, po czym dodał:
Edytowanie wywiadów to nie jest coś, co robimy w show nazywającym się „Bez cenzury”. Mimo to mamy prawne ograniczenia. Przepraszamy Jay-Z i Beyoncé.
Beyoncé Kamala Harris
Od czasu aresztowania Diddiego sami Beyoncé i Jay-Z nie zabrali głosu w sprawie ostatniej afery. Mimo to w piątek, 25 października piosenkarka była obecna na wiecu wyborczym Kamali Harris w Houston. Pojawiła się w celu wyrażenia poparcia dla kandydatki w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. Na scenę weszła w towarzystwie byłej członkini zespołu Destiny’s Child, Kelly Rowland.
Nie jestem tu jako celebrytka, nie jestem tu jako polityk, jestem tu jako matka. Matka, która głęboko troszczy się o świat, moje dzieci i wszystkie nasze dzieci. Świat, w którym mamy wolność kontrolowania naszych ciał. Świat, w którym nie jesteśmy podzieleni. Nasza przeszłość, nasza teraźniejszość, nasza przyszłość połączyły się, by spotkać się tutaj
– wygłosiła swoje przemówienie Beyoncé, po czym zapowiedziała wystąpienie Harris:
Panie i Panowie. Powitajcie następnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, wiceprezydent Kamalę Harris.
Przeczytaj również:
Kamala Harris: Kim jest najbardziej wpływowa kobieta świata?
Beyoncé Instagram
Wykreowane w ciągu minionego miesiąca teorie spiskowe spowodowały, że gwiazda straciła około czterech milionów obserwatorów. To samo spotkało jej męża. Taka sytuacja mogłaby spowodować upadek największych gwiazd XXI wieku. Ile w tym wszystkim jest prawdy? Utrata sporej liczby obserwatorów stanowi kolejną teorię, którą powielają media. Jak donosi serwis Social Blade, profil Beyoncé na Instagramie stopniowo traci obserwatorów od marca 2024 roku, czyli następuje to już od ponad pół roku. Ponadto 27 września liczba obserwujących konto wokalistki zwiększyła się o ponad 56 tysięcy. W związku z tym, internauci mają do czynienia ze sprzecznymi informacjami, które przekazuje kolorowa prasa.
Przyjaciele P. Diddiego nie skomentowali zaistniałej sytuacji, dlatego pozostaje poczekać na rozwój sytuacji.