Sunday, January 19, 2025
Home / Ludzie  / Gwiazdy  / Sinead O’Connor: Głos odwagi i uporu

Sinead O’Connor: Głos odwagi i uporu

Sinead O’Connor nie żyje. Artystka miała 56 lat

Sinead O’Connor

Sinead O’Connor / fot. ©TARA FILMS and ARD MHACHA PRODUCTIONS 2022. All Rights Reserved

Sinead O’Connor. Magda Davitt, Shuhada Sadaqat. Ikona popkultury, wokalistka o nieziemskim głosie, postać kontrowersyjna. Prowokująca. Kochana równie mocno co nienawidzona. Jedyna i niepowtarzalna. 26 lipca 2023 roku jej rodzina za pomocą irlandzkiej stacji RTE poinformowała: „Z ogromnym smutkiem informujemy, że nasza ukochana Sinead odeszła”. Miała 56 lat

 

Podróż przez tożsamości

Nazwiska zmieniała parokrotnie. Najpierw z powodu niezgody na hegemonię patriarchatu (O’Connor znaczy mniej więcej „od Connora”, nazwisko sugeruje pochodzenie od męskiego przodka). Później dlatego, że przeszła na islam, przyjmując imię Shuhada Sadaqat. Jako artystka na koncertach i płytach do końca swojego życia występowała jednak jako Sinead O’Connor. Dla wielu mimo tych częstych zmian, to właśnie nią i tylko nią pozostała.

Poznań, upalny lipiec 2007 roku. Czekamy na początek konferencji prasowej Sinead przed jej koncertem na zakończenie Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta. Artystka spóźnia się solidnie, mijają kolejne długie minuty, fotoreporterzy i dziennikarze siedzą znudzeni i zmęczeni upałem rozmawiając o wszystkim i niczym. Ktoś wchodzi do sali, leniwie odwracam wzrok i potrzebuję dłuższej chwili, by synapsy w moim mózgu połączywszy się odczytały informację z tego, co widzę: tym kimś jest Sinead O’Connor. Jest tak drobna, cicha i skromna, że prawie jej nie zauważyliśmy. Pamiętam, że po mojej głowie kotłowało się jedno pytanie: to tej delikatnej kobiety tak się boi Kościół katolicki, prawicowcy postulujący o odwołanie jej koncertów, papież?

Sinead O’Connor

Sinead O’Connor w 2014 roku podczas Cambridge Folk Festival 50th Anniversary / fot. Bryan Ledgard / Wikimedia

Sinead O’Connor kontra Kościół Katolicki

Artystka pochodziła z Irlandii, jednego z najszybciej laicyzujących się krajów Europy, do czego przyczyniły się w dużej mierze odkryte afery pedofilskie z udziałem księży. O nich Sinead mówiła – aż chce się wtrącić – zanim to było modne. Najgłośniej w 1992 roku, kiedy podczas występu na Saturday Night Live ze słowami „walcz z prawdziwym wrogiem” podarła zdjęcie Jana Pawła II. Na artystkę polała się lawina hejtu i ataki oburzonych katolików, szczególnie w Polsce. Przypomniano o tym wydarzeniu niedawno, po premierze reportażu Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3”, którego autor udowadniał, że Karol Wojtyła o pedofilii w kościele wiedział i ją tuszował zanim został papieżem i w trakcie pontyfikatu. „Przeproście Sinead” – grzmieli internauci.

Irlandka głośno mówiła nie tylko o molestowaniu seksualnym w Kościele, zanim ktokolwiek się na to odważył. Próbowała także zdjąć odium tabu z problemów psychicznych. O swojej depresji i diagnozie choroby afektywnej dwubiegunowej (której późniejsze konsultacje nie potwierdziły) opowiadała w czasach, w których do wizyt w gabinecie terapeuty czy psychiatry wstyd było się przyznać.

 

Przeczytaj koniecznie:
Kto pomoże LP?

 

Walka z demonami

Błędna diagnoza choroby dwubiegunowej wyniknęła prawdopodobnie z tego, że problem, z którym zmagała się przede wszystkim – stres pourazowy – potrafi dawać podobne objawy. Z PTSD walczyła w zasadzie od dziecka. Lektura jej autobiografii przyprawia o ciarki na plecach. Stopień przemocy, jakiej wobec artystki dopuszczała się jej matka – wliczając w to głodzenie, zamykanie w pokojach czy katowanie dziewczynki po uprzednim poleceniu rozebrania się – jest zastraszający.

W tym ciężkim czasie muzyka dla Sinead była ni mniej ni więcej jak drogą ucieczki – choćby tylko tej wewnętrznej. W jej autobiografii opisy bicia i upokarzania przeplatają się po równo z informacjami o tym, jakiej muzyki wtedy słuchała, kim się fascynowała, jakie płyty poznawała. Wkrótce muzyka miała okazać się nie tylko sposobem na uzyskanie wolności, ale też płaszczyzną do toczenia boju z rasizmem, prawa kobiet, prawa człowieka w ogóle, czy o to, by świat przejrzał na oczy i zobaczył wszystkie okropieństwa wyrządzane przez Kościół Katolicki.

Sinead O’Connor

Sinead O’Connor / fot. ©TARA FILMS and ARD MHACHA PRODUCTIONS 2022. All Rights Reserved

Jej muzyka zawsze była pełna sprzecznych emocji. Na szczyty międzynarodowych list przebojów wyniosła ją ballada napisana przez Prince’a – „Nothing Compares 2 U”, ale to w innych utworach słyszymy tę prawdziwą Sinead. Liryczną, agresywną, pełną miłości i przepełnioną złością. Z głosem tak silnym, że słuchana na żywo, zdawała się przesuwać nim okoliczne budynki w fundamentach. Teksty jej utworów często były poetyckie, ale za metaforami kryło się coś ważnego. Swoje emocjonalne teksty Sinead dostarczała z surową intensywnością. Przykładowo, pojawiająca się na jej debiutanckim albumie „The Lion and the Cobra” (1987), „Troy” to piosenka, która zagłębia się w tematy znęcania się, traumy i leczenia. Potężne crescendo pod koniec odzwierciedla ból i katharsis, jakich artystka doświadczyła podczas pisania.

Sinead w swojej twórczości bardzo często sięgała też po tradycje swojej rodzimej Irlandii. Tak jak w „Mandinka”, która prezentuje mieszankę alternatywnego rocka i celtyckich wpływów. To utwór o wyłamywaniu się z norm społecznych.

Weterani nie umierają samotnie

Choć z chorobą mierzyła się dzielnie, niektóre bitwy przegrywała. W wieku 33 lat próbowała popełnić samobójstwo, a kilka lat temu – odwołując koncerty z powodów zdrowotnych właśnie – przyznała, że przy życiu trzymają ją tylko jej psychiatra i terapeuta. W 2021 roku zapowiedziała, że choć zbliża się premiera jej nowej płyty „No Veteran Dies Alone”, nie zamierza ruszać w trasę koncertową ani promować jej w żaden inny sposób.

Jestem stara i zmęczona, to będzie moja ostatnia płyta

– powiedziała. Później się z tego wycofała, pisząc, że koncertować oczywiście zamierza. W 2022 roku, mając zaledwie 17 lat, samobójstwo popełnij jej syn Shane. Artystka znów odwołała trasę. „No Veterans Dies Alone” nie ukazała się do tej pory.
Wraz z odejściem Sinead O’Connor, świat stracił nie tylko niezwykle utalentowaną wokalistkę, ale także silny autorytet dla wielu osób. Jej niezłomny bunt, w którym często pozostawała samotna, dla innych pozostał inspiracji. Weteranka walki o swoje przekonania, nieustępliwie podążająca własną drogą, nawet gdy cały świat wydawał się być przeciwko niej.

Jej życie pokazuje nam, że niezależnie od przeciwności losu, warto trwać w swoich przekonaniach. Nawet w chwilach największych trudności, Sinead nie bała się stawiać czoła potężnym instytucjom czy społecznym normom. Była głosem tych, którzy byli uciszani, i symbolem walki z niesprawiedliwością.

 

Sinead O’Connor nauczyła nas, że moc tkwi w odwadze, by być sobą bez kompromisów. Pozostanie z nami jako symbol nie tylko artystycznej wyjątkowości, ale także niezachwianej siły charakteru, która zawsze będzie nas wspierać na drodze ku wolności i równości.

Film dokumentalny „Nothing Compares” o życiu Sinead O’Connor

Dokument o burzliwym życiu piosenkarki i aktywistki Sinead O’Connor, równie utalentowanej co wzbudzającej kontrowersje, można obejrzeć w w CANAL+ PREMIUM oraz w serwisie CANAL+ online. Pełnometrażowy dokument poświęcony jednej z najbardziej fascynujących postaci popkultury ostatnich dekad. I jednej z najczęściej przemilczanych. Irlandzkiej piosenkarce Sinead O’Connor.
Podstawą tego filmu jest długi, szczery wywiad przeprowadzony z tą urodzoną w 1966 r. artystką. Równolegle śledzimy meandry jej kariery i rozmaitych kłopotów. Na wszystko, co ją spotkało, patrzymy tu z perspektywy współczesnego feminizmu i tego, jak jej działania często wyprzedzały świadomość społeczną i obyczaje w stopniu, który wywoływał głośny sprzeciw zarówno władz, jak i mediów czy opinii publicznej. Sinead została wielką gwiazdą w wieku dwudziestu trzech lat, gdy światowym przebojem stał się nagrany przez nią cover piosenki Prince’a „Nothing Compares 2 U”. Od początku jednak wzbudzała kontrowersje swoimi wyrazistymi deklaracjami politycznymi i walką z kościołem, jako instytucją tuszującą przestępstwa pedofilii wśród księży. Najgłośniej zrobiło się o tym, gdy w 1992 r. podarła publicznie zdjęcie Jana Pawła II.

 

TAGI

Dziennikarka, absolwentka muzykologii w Krakowie. Dużo pracuje z dźwiękiem, przede wszystkim nagraniami terenowymi. Aktualnie pochłonięta pracą nad tworzeniem dźwiękowej mapy Islandii.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ