Simona Kossak nie była „ani piękna, ani zdolna”. Za to świetnie podążała za głosem serca
Biografia Simony Kossak od zawsze była gotowym scenariuszem na film
Simona Kossak dorastała wśród artystów, lecz nie związała swojego życia ze światem sztuki. Nie zaznawszy ciepła ze strony despotycznej matki, porzuciła rodzinne tradycje i poświęciła się temu, co kochała najbardziej, czyli przyrodzie. Kim była słynna polska biolożka? Na ekrany kin trafił film biograficzny „Simona Kossak”. W tytułową rolę wciela się Sandra Drzymalska
Simona Kossak przyszła na świat 30 maja 1943 roku w Krakowie. Wychowywała się w znanej artystycznej rodzinie Kossaków. Jej pradziadek, malarz Juliusz Kossak, stworzył niezapomniane ilustracje do utworów Adama Mickiewicza: „Ogniem i mieczem” oraz „Pana Tadeusza”. Dziadek Simony, Wojciech Kossak, to współautor jednego z najsłynniejszych polskich obrazów – „Panoramy Racławickiej”. Ojciec Kossakównej, Jerzy, również zapisał się w historii kraju jako znany polski malarz. Słynął z przedstawiania na płótnie scen o tematyce wojennej.
Simona Kossak kto to?
Simona była drugą córką Jerzego Kossaka i jego żony, Elżbiety Dzięciołowskiej-Śmiałowskiej. Miała o półtora roku starszą siostrę, Glorię. Dziewczęta wychowywały się w artystycznym środowisku, w rodzinnym domu Kossaków, zwanym „Kossakówką”. Gloria zdecydowała się kontynuować rodzinną tradycję, gdyż związała swoje zawodowe życie z malarstwem i poezją. Simona rozczarowała rodzinę, ponieważ nie posiadała talentu malarskiego. Warto zaznaczyć, że młodsza Kossakówna nie miała najlepszych relacji z rodzicami.
Najgorsze dla nich było to, że urodziła się dziewczynką. Wszyscy oczekiwali, że to będzie syn. Nie widziano jej talentów. Była nieudanym dodatkiem do rodzinnej historii. Na szczęście los obdarzył ją mocnym charakterem, więc zamiast płakać, pogroziła pięścią i powiedziała – To ja wam, cholera, jeszcze wszystkim pokażę.
– wyznała siostrzenica Simony, Joanna Kossak, w rozmowie z portalem „Sukces Pisany Szminką”.
Po zdanej maturze w 1961 roku Simona próbowała dostać się na Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Niestety, egzamin praktyczny zakończył się dla niej niepowodzeniem. Przyjęto ją wówczas na Wydział Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mimo to nie zdecydowała się na ukończenie studiów. Rok później rozpoczęła pracę w Instytucie Zootechniki w Balicach, najpierw jako telefonistka, a następnie zajmowała się wprowadzaniem danych statystycznych do maszyn. W 1964 roku zwolniła się z tamtej pracy, by rozpocząć studia na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Jagiellońskiego. W kolejnym roku wybrano ją Mistrzynią Bractwa Żakowskiego. Zdobyła ten tytuł jako pierwsza kobieta w historii uczelni.
Przeczytaj też:
Helena Rubinstein: Nie ma brzydkich kobiet, są tylko leniwe
W 1970 roku uzyskała tytuł magistra na podstawie rozprawy „Dźwięki wydawane przez ryby z gatunku Hemichromics bimaculatus w zależności od natężenia światła”. Pracę opublikowano w Zeszytach Naukowych UJ. Po studiach postanowiła porzucić „Kossakówkę”, rodzinne tradycje i żyć na własnych zasadach. To właśnie miłość Kossakównej do przyrody zadecydowała o jej dalszych losach. Rok później objęła stanowisko naukowczyni w Zakładzie Badania Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży. Praca w tym miejscu sprawiła, że Simona zakochała się w Puszczy Białowieskiej. Osiedliła się tam, bez bieżącej wody i prądu, otoczona jedynie dziką przyrodą. Miejsce, które miało być tymczasowym przystankiem, okazało się jej domem na całe życie.
W 1975 roku rozpoczęła pracę w Zakładzie Lasów Naturalnych, początkowo na stanowisku asystentki. Z biegiem lat awansowała, najpierw na doktora (jej praca doktorska dotyczyła sytuacji troficznej saren) , potem na doktora habilitowanego, a w 2000 roku uzyskała tytuł naukowy profesora nauk leśnych. W trakcie swojej kariery przez dekadę badała wpływ zwierzyny płowej (grupy dużych ssaków roślinożernych, które należą do rodziny jeleniowatych, np. sarny i jelenie) na sadzonki drzew w Białowieży. Sama prowadziła sekretariat MaB programu UNESCO GEF. Z pozyskanych funduszy stworzyła oraz udostępniła turystom szlak edukacyjny zwany „Miejscem Mocy”. Ponadto wpadła na pomysł, by stworzyć urządzenie, które ostrzegałoby dzikie zwierzęta przed nadjeżdżającymi pociągami.
Simona Kossak – książki
Warto zaznaczyć, że twórczość Simony Kossak nie ograniczała się jedynie do prac naukowych. Badaczka przyrody stworzyła także książki edukacyjne oraz audycje radiowe. Oto kilka tytułów: „Saga Puszczy Białowieskiej”, „Serce i pazur. Opowieści o uczuciach zwierząt”, „Trzy Żywioły”, „O ziołach i zwierzętach”, „Dlaczego w trawie piszczy? Gawędy Simony Kossak”. Ostatni tytuł jest zbiorem 80 najpiękniejszych opowieści o przyrodzie, które profesorka nagrywała dla Polskiego Radia Białystok w latach 2001-2006.
Simona Kossak – partner
Simona Kossak ułożyła swoje życie u boku Lecha Wilczka, który zajmował się fotografią przyrody i zwierząt. Poznali się w 1972 roku, gdy oboje przebywali w Białowieży. Połączyła ich nie tylko miłość, ale także chęć wolności i niezależności. Zamieszkali razem w leśniczówce „Dziedzinka” w samym sercu Puszczy Białowieskiej. Choć byli bezdzietni, nie mieszkali jedynie we dwoje. Ich dom zamieszkiwały także dzikie zwierzęta. Przez 19 lat przebywał z nimi wielki dzik „Żabka”, który często zajmował łóżko Simony.
Byliśmy dwiema indywidualnościami i rzadko coś robiliśmy razem, bo kończyło się kłótnią. A jednocześnie istniało bardzo silne powiązanie, które przetrwało do tej pory właściwie. Simona była ogromnie popularna, znana przede wszystkim z audycji radiowych o przyrodzie. Postać niezwykła i nie można powiedzieć, że jej nie ma. Ona wciąż we mnie funkcjonuje i ma się dobrze
– powiedział Lech Wilczek w 2014 roku podczas dokumentacji do filmu dokumentalnego „Miejsce w Raju” w reżyserii Beaty Hyży-Czołpińskiej.
Kossak i Wilczek byli ze sobą przez 35 lat, aż do śmierci Simony w marcu 2007 roku. Badaczka przyrody przegrała walkę z chorobą nowotworową w wieku niespełna 64 lat. Pochowano ją na cmentarzu parafialnym w Porytem, w miejscowości, w której pobrali się Wojciech Kossak oraz Maria z Kisielnickich. Lech odszedł pod koniec 2018 roku, mając 88 lat. Nigdy nie wzięli ślubu.
„Simona Kossak” – film
22 listopada 2024 roku do kin trafił biograficzny film „Simona Kossak”. Obsada jest imponująca. W role Simony Kossak i Lecha Wilczka wcielają się Sandra Drzymalska i Jakub Gierszał. W produkcji występują również Agata Kulesza, Borys Szyc, Marta Stalmerska, Marianna Zydek, Olga Bołądź i Dariusz Chojnacki. Za reżyserię i scenariusz odpowiada Adrian Panek, który był zaangażowany w tworzenie takich filmów jak: „Wilkołak”, „Daas”, „Kolory zła: Czerwień” oraz serialu „Kruk”.
Jest coś archetypicznego w bohaterce, która buntuje się i ucieka od swojej rodziny, pochodzenia, miejsca i udaje się w nieznane, po to, żeby zapomnieć kim była albo kim kazano jej być. W konsekwencji odnajduje siebie. Na nowo scala swoją biografię z biografią swojej rodziny, zachowując swoją niepodległość. Odnajduje się w tym, co ją determinuje. Dochodzi do jakiegoś scalenia, które jest opowieścią o samym życiu, o miłości, która przekracza nasze osobowe istnienie, uświadamia nam bycie cząstką̨ czegoś większego. Ten film to również opowieść o samej Puszczy Białowieskiej, jej historii i ludziach z nią związanych
– mówi Adrian Panek.
Zobacz też:
15 bohaterek filmów i seriali, które kochamy za „womenpower”
Dlaczego twórca zdecydował się powierzyć główną rolę Sandrze Drzymalskiej?
Długo się zastanawiałem, według jakiego klucza dobrać aktorkę do postaci Simony, jak opowiedzieć o traumie, ucieczce z domu, szukaniu swojego miejsca na świecie, ale też o ambicji, wielkiej inteligencji, poczuciu humoru i energii, którą miała w sobie ta kobieta. Wtedy zrozumiałem, że szukam podobnej energii, że tłumaczę na język filmu nie tylko biografię, ale też mit, którym stała się Simona. I to znalazłem w Sandrze Drzymalskiej. Gdybym miał wymienić tylko jedną cechę, która charakteryzuje Simonę, byłaby to wewnętrzna siła, która jest jakimś wyrazem optymizmu, postawą wobec świata i widać to bardzo dobrze w kreacji Sandry. Pierwszy dzień zdjęciowy to była stacja w Białowieży. Zawsze jestem ciekaw, jak wypadną postaci, które po raz pierwszy widzę na ekranie podczas zdjęć, i kiedy zobaczyłem Sandrę wysiadającą z pociągu, zrozumiałem, że mamy Simonę.
– stwierdza Panek.
Co według Drzymalskiej łączy ją z główną bohaterką?
Chyba łączy nas wrażliwość w odniesieniu do świata przyrody. Nie mogłabym zagrać Simony, nie kochając zwierząt. Ona patrzyła na nie z ogromną czułością i nawet przypisywała im cechy ludzkie. Pięknie opisała to w książce „Serce i pazur. Opowieść o uczuciach zwierząt”, w której tłumaczy, jak nasze zachowania podobne są do zachowań zwierząt. I nie ukrywam, że ta książka bardzo mnie wzruszyła. Simona w czasach, w których żyła, była prekursorką, jeżeli chodzi o kwestie behawioralne dotyczące zwierząt. Dzisiaj na temat tego, jak z nimi postępować, wiemy już bardzo dużo, jednak ona po prostu to czuła i zrozumiała dużo wcześniej niż my wszyscy.
– wyznaje aktorka.
Chciałabym, żeby ludzie podczas seansu doznali tego piękna, które oferuje nam puszcza. Mam nadzieję, że ten film bardziej uwrażliwi nas na to, jakie cudowne relacje możemy tworzyć ze zwierzętami i naturą. Chciałabym, aby wybrzmiało również to, iż wbrew wszystkiemu, co dzieje się w naszym życiu, zawsze możemy podążać za własnym sercem i robić to, czego pragniemy. Czuć się wolni i walczyć o swoje racje, które są słuszne. Dbać o naszych braci mniejszych.
– mówi o filmie Sandra Drzymalska.
Nasz film oczywiście porusza temat ochrony środowiska, opowiada o sprawach, za którymi wstawiała się Simona, ale nie jest skierowany tylko do miłośników ekologii. To film o walce jednostki, o silnej kobiecie z mocnym charakterem. O człowieku, który odznaczył się w naszej kulturze i świadomości
– podkreśla Jakub Gierszał grający Leszka Wilczka.
Źródło wypowiedzi reżysera i aktorów: materiały NEXT FILM