Saturday, September 7, 2024
Home / Kultura  / Siła fotografii w NCK

Siła fotografii w NCK

Ulotność życia w kadrze to sposób na zimę według NCK

NCK

Stanisław Lem w obiektywie Danuty Węgiel

Drugi raz zapraszamy na prawdziwie fotograficzne szaleństwo w galeriach NCK! World Press Photo 2018, portrety autorstwa Danuty Węgiel, Nowa Huta w wielkim formacie – fotografie Adama Gryczyńskiego, fantazje na temat Krakowa autorstwa Ryszarda Horowitza i aż dwie wystawy Krakowskiego Klubu Fotograficznego. Jest z czego wybierać!

World Press Photo 2018

Najlepsze fotografie prasowe ostatnich miesięcy na wystawie w Nowohuckim Centrum Kultury! Wszystko za sprawą wystawy „World Press Photo 2018”, na której zostaną pokazane ujęcia nagrodzone w konkursie na najlepszą fotografię prasową, organizowanym przez Fundację World Press Photo we współpracy z firmą Canon. Na 61. edycję konkursu napłynęło przeszło 70 tysięcy zdjęć nadesłanych przez ponad 4,5 tysiąca fotografów ze 125 krajów. W NCK zobaczymy 137 najlepszych prac. Grand Prix tegorocznej edycji konkursu zdobył wenezuelski fotoreporter Ronaldo Schemidt, który zwycięski kadr uchwycił w Caracas, swoim rodzinnym mieście, podczas zamieszek wywołanych przez protest przeciwko prezydentowi Wenezueli Nicolás Maduro. Schemidt sfotografował uczestnika protestu, José Víctora Salazar Balzę, uciekającego przed pożarem. Wystawa czynna od 8 do 28 lutego.

 

Kolejna propozycja to wielkoformatowa wystawa fotografii Adama Gryczyńskiego – „Okolice Nowej Huty”. Tak pisze o niej sam autor: Portret ziemi, który sporządziłem, jest próbą uchwycenia jej zanikającego uroku. Jest moją odpowiedzią na gwałtowne przeobrażenia, które tutaj zachodzą i dalej będą postępowały kształtując, lub raczej deformując jej oblicze. Ekspozycja wpisująca się w ramy obchodów 70-lecia Nowej Huty czynna będzie do 28 lutego.

 

Wystawa 15 fotografii wykonanych latem 2018 roku przez Ryszarda Horowitza, ukazuje z zupełnie nowej perspektywy zakamarki krakowskiego Starego Miasta. Autor, uznany fotograf i prekursor cyfrowego przetwarzania zdjęć, posłużył się nowoczesnym sprzętem fotograficznym, w tym dronami. Wystawa pierwotnie została zaprezentowana przed uczestnikami 3 edycji kongresu Open Eyes Economy Summit, w NCK nastąpi jej pierwsza ogólnodostępna prezentacja. Mowa o „Fantazjach krakowskich Ryszarda Horowitza” i wystawie, która czynna będzie od 31 stycznia do 28 lutego.

 

Autorką kolejnej wystawy – „Stopklatka obecności” jest Danuta Węgiel. Od lat portretuje ludzi kultury, w tym najważniejsze postaci polskiej literatury. Przed jej obiektywem stanęli między innymi: Stanisław Lem, Olga Tokarczuk, Jerzy Pilch oraz Andrzej Stasiuk. Szczególne miejsce w sercu i kadrze artystki zajmują poeci, z wieloma była i jest zaprzyjaźniona, jak z Ewą Lipską, co widać zwłaszcza w cyklu „Na styku” zamieszczonym w tomie próz poetyckich Ewy Lipskiej „Pęknięte oko czasu”. Część portretowanych odeszło już do lepszego świata: Julia Hartwig, Tadeusz Różewicz, czy Nobliści: Wisława Szymborska i Czesław Miłosz, jednak pozostają w naszej świadomości właśnie tacy, jak na zdjęciach Danuty Węgiel. Jej fotografie wzbudzają sympatię do ich bohaterów. I chyba to właśnie sprawia, że „się podobają” – są cenione zarówno przez oglądających, jak i przez portretowane postaci. Wystawa czynna od 31 stycznia do 28 lutego.

 

NCK

Marcin Świetlicki w obiektywie Danuty Węgiel

Ostatnią propozycją z cyklu Siła Fotografii to wystawa Władysława Rospondka „Fotograf z Pleszowa”. Artysta mieszka w Krakowie, fotografuje od 1950 roku. Po raz pierwszy został nagrodzony w 1960 roku, kiedy wziął udział w konkursie fotograficznym „Piękno Polski Południowej”. W 1961 roku został członkiem Krakowskiego Klubu Fotograficznego. Jest autorem i współautorem wielu wystaw fotograficznych; krajowych i międzynarodowych; indywidualnych i zbiorowych. Wystawa czynna do 3 marca.

 

DANUTA WĘGIEL – Stopklatka obecności
31 stycznia – 28 lutego, Szara Galeria CENTRUM
wernisaż 31 stycznia (czwartek), g. 18.00

O sobie i portretowaniu
Rozpoczynając w 1993 roku współpracę z „Tygodnikiem Powszechnym” nie miałam jeszcze skrystalizowanych zainteresowań fotograficznych. Debiutowałam montażami. Tymczasem redakcja potrzebowała portretów ludzi kultury, w tym pisarzy. Szybko odkryłam, że portretowanie jest dla mnie atrakcyjne zarówno przez osobisty kontakt z portretowanymi, niekiedy tak fascynującymi postaciami jak Stanisław Lem, jak też przez towarzyszący fotografowaniu dreszcz emocji. Ciekawość ludzi zagłuszała skutecznie lęk, że nie podołam zadaniu. Ważna stawała się chwila samego portretowania i temperatura spotkania. Wiedziałam, że w portrecie chodzi o „coś” więcej, co istnieje poza odwzorowaniem wizerunku lub stanu emocjonalnego. Próbowałam to „coś” znaleźć przy każdym spotkaniu, ale naturalnie z różnym rezultatem. Nieśpieszne spotkania z portretowanymi pociągały mnie coraz bardziej, i tak sesje stały się głównym nurtem mojej pracy.
Obecnie balansuję pomiędzy fotografią reporterską a kreacyjną. Pracuję korzystając zarówno z czarno-białych negatywów, jak też z cyfrowej matrycy. Nie stronię od koloru w fotografii, ale lubię korzystać z przestrzeni estetycznej, którą tworzy czarno-biały obraz, wydobywający kształty i światło, wyciszający tło. Myślę, że niektóre portrety potrzebują monochromatyczności, by lepiej przekazać emocjonalność i intensywność osoby portretowanej.
Prezentowane na wystawie fotografie są swoistym zapisem moich portretowych spotkań i fascynacji różnymi osobami. Portrety Jerzego Turowicza, redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, należą do najstarszych, wykonałam je w 1996 roku, wtedy też rozpoczęłam swoją ponad dwudziestoletnią przygodę z portretem, która trwa do dziś.

NCK

Jerzy Pilch w obiektywie Danuty Węgiel

 

Stopklatka Obecności
Co oznacza obecność? Odpowiadamy „jestem”, gdy nauczyciel wyczytuje nasze nazwisko z listy. Obecność opiera się na słowie „jestem” i objawia się przez materialne, świadome istnienie ciała w danym miejscu i czasie. Jednak, wiemy to wszyscy, obecność wymyka się konkretowi. Wystarczy, że przeczytamy list bliskiej nam osoby albo owieje nas zapach znajomych perfum i już czujemy czyjąś obecność. Niech po dawnej rozmowie z przyjacielem przyjdzie do nas szept z głębi pamięci, a możemy mieć pewność, że obecność wymknęła się czasowi. Może potrzebujemy obecności innych i dlatego potrafimy ją w sobie przywoływać.
Podążam różnymi tropami myśląc o obecności i jej przejawach. Pytam siebie: czy można zapisać czyjąś obecność w ułamku sekundy w światłoczułej materii? Tak do końca nie wiem, ale chcę uciec czasowi i kraść stopklatki.

 

Biogram
Danuta Węgiel, ur. w 1961 roku w Elblągu, jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i absolwentką religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1993 roku rozpoczęła współpracę z „Tygodnikiem Powszechnym” i tam sprecyzowała swoje fotograficzne zainteresowania. Od ponad 20. lat portretuje ludzi kultury i nauki, co owocuje licznymi publikacjami w prasie, na okładkach książek oraz plakatach. Współpracuje z Wydawnictwem Znak i Wydawnictwem Literackim, ostatnio z miesięcznikiem „Kraków”. Od 2012 roku związała się z agencją prasową Fotonova. Wykłada w Instytucie Dziennikarstwa UPJPII w Krakowie.

 

Portret, czyli akt nieinterwencji

Najtrudniejszą rzeczą w fotografii jest portret. Musisz wejść z aparatem między skórę a koszulę fotografowanej osoby. Henri Cartier-Bresson

 

Choć Francuz Henri Cartier Bresson, jeden z najwybitniejszych fotografów na świecie, jest nazywany „ojcem” fotografii reportażowej i ulicznej, to właśnie jego słowa wydały mi się najbardziej odpowiednie jako motto portretowej twórczości Dany Węgiel. W pierwszej chwili mogą wydać się zbyt drapieżne, ale wtedy warto przypomnieć kolejną wypowiedź HCB: Trzeba włożyć aksamitne rękawiczki i być czujnym… wstrzymać oddech i uruchomić wszystkie zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.

 

Danuta Węgiel od lat portretuje ludzi kultury, w tym najważniejsze postaci polskiej literatury. Przed jej obiektywem stanęli między innymi: Stanisław Lem, Olga Tokarczuk, Jerzy Pilch oraz Andrzej Stasiuk. Szczególne miejsce w sercu i kadrze artystki zajmują poeci, z wieloma była i jest zaprzyjaźniona, jak z Ewą Lipską, co widać zwłaszcza w cyklu „Na styku” zamieszczonym w tomie próz poetyckich Ewy Lipskiej „Pęknięte oko czasu”.

 

Część portretowanych odeszło już do lepszego świata: Julia Hartwig, Tadeusz Różewicz, czy Nobliści: Wisława Szymborska i Czesław Miłosz, jednak pozostają w naszej świadomości właśnie tacy, jak na zdjęciach Dany. Dyskretna intymność jej czarno-białych kadrów sprawia, że przez moment możemy niemal dotknąć ulotności życia i sekretu poezji, zadumać się na chwilę, ale i serdecznie uśmiechnąć. Najwyraźniej poczucie humoru artystki udziela się bohaterom jej fotografii: Marcinowi Świetlickiemu, Janowi Peszkowi czy Leszkowi Sobockiemu. Zgodnie zdają się mówić: traktujmy rzeczywistość z niezbędnym do życia przymrużeniem oka.

 

W portfolio artystki znajdują się również postaci związane z „Tygodnikiem Powszechnym”, z którym współpracuje od lat 90. XX wieku: dziennikarze, krytycy sztuki i literatury. Portrety Jerzego Turowicza są bardzo często publikowane w materiałach prasowych, na plakatach i okładkach książek (m.in. Znaku i Wydawnictwa Literackiego). Fotografie Dany Węgiel wzbudzają sympatię do ich bohaterów. I chyba to właśnie sprawia, że „się podobają” – są cenione zarówno przez oglądających, jak i przez portretowane postaci. Taka jednomyślność nie jest regułą. Bywa możliwa wtedy, gdy fotograf patrzy na świat nie tylko otwartym okiem, ale i sercem. I gdy traktuje fotografowanie jako akt nieinterwencji (Susan Sontag), jedynie ocierający się o rzeczywistość (Roland Barthes).

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ