Wypas krowa tylko z Shake & Bake!
Chubby Sun był kwintesencją rozpusty. Ciuciubabka rozśmieszyła, Fat Model zaskoczył a Wypas Krowa rozłożyła mnie na łopatki. O co chodzi? O Shake & Bake!
Chubby Sun był kwintesencją rozpusty. Ciuciubabka rozśmieszyła, Fat Model zaskoczył, a Wypas Krowa rozłożyła mnie na łopatki. O co chodzi? O Shake & Bake!
Kto nie był ten nie wie, kto był na pewno się ze mną zgodzi – nie ma w mieście miejsca, które mogło by konkurować właśnie z tym. Tu w akwariach na ścianie jest zamknięte dzieciństwo każdego z nas. Każdy, absolutnie każdy powinien przyjść tu na Shake & Bake. Jeżeli chodzi o te pierwsze, to wybór szejków jest niesamowity. Zszejkowane Skittelsy, Snikersy, Milki Way czy Bounty – dla tych co słodyczy nigdy nie mają dość. Spróbowałam także zdrowej wersji zwanej Fat Model – czyli szejk na bazie maślanki, avocado, jabłka, ogórka, imbiru i natki pietruszki. Orzeźwiające, lekko kwaśne i takie śniadaniowe. Zresztą tu możecie miksować dowolnie lub wybrać z karty, nie ma takiej kombinacji, która była by niedozwolona. Zacznijcie od Chubby Sun ( 0,5l 15 zł ) czyli szejku na zimno z masłem orzechowym i bananem. Niebo w gębie! Podkreślam na zimno, ponieważ możecie również wstąpić po szejka na ciepło. Ja wzięłam na wynos Wypas Krowa ( 0,3l 6 zł), składającego się z maślanych herbatników i krówek.
Pyszniutki! Do szejka możecie zamówić pyszne babeczki. Ja skusiłam się na marchewkowo – paprykową, z twarogiem i suszonymi pomidorami oraz ze szpinakiem. Pieczone w Shake & Bake na miejscu zachwycają swoją świeżością i ceną (4 zł) będąc jednocześnie bardzo sycącymi. Wstyd się przyznać ale nie mogłam sobie odmówić również pachnącego czekoladą Brownie, które zniknęło w moim brzuszku szybciej, niż pojawiło się na talerzu. Nieśmiało spoglądałam też w stronę sernika wyłożonego MMsami ale ciepły szejk na wynos przesądził sprawę.
Pocieszam się tym, że w Shake & Bake można zamówić wypieki indywidualnie z wykorzystaniem kombinacji z wszystkich słodyczy świata!
Fajnie, że w Krakowie coraz częściej można znaleźć alternatywne miejsca, jak Shake & Bake na Dunajewskiego 4 (niedaleko Bagateli) – obowiązkowy przystanek na szejka.
W Shake & Bake znajdziecie jeszcze:
na zimno:
Kokoszanel – mleko kokosowe + bounty + ananas + biała czekolada
Jesień w Łomży – gruszka + jabłko + miód + jogurt + cynamon + imbir
Honey Bunny – jabłko + marchew + maliny + miód
Happy Tomek – truskawki + pomarańcze + mięta
Crazy Mama – fanta + maoam + zozole + pomarańcza + melisa
na ciepło :
Zima na Saharze – biała czekolada, syrop migdałowy, herbatniki
Franz Kawka – espresso + ciastka cynamonowe + mleczna czekolada
Sexy. T Rex – gorzka czekolada + ciastka kakaowe + wiśnie
Król Truflowy – trufle + herbatniki + daktyle + rodzynki + żurawina + kakao + chilli
Last Christmas – pierniczki + orzechy + mleczna czekoldada + gorzka czekolada + imbir + cynamon + miód
***
O Ani:
Uważa jedzenie za magię, a jego powstawanie – za czarowanie. Lubi wszystkie kuchnie świata, nawet ekstremalne. Eksperymentuje, doświadcza i dzieli się swoją pasją z czytelnikami swojego bloga www.abitetoeat.pl Zwyciężczyni pierwszej edycji „Ugotowani” w TVN. Subiektywnie opowiada o poznanych miejscach, smakach serwując swoje wariacje na temat jedzenia.
O blogu:
A bite to eat czyli „coś do jedzenia” to blog kulinarny mojej pasji – gotowania. Znajdziecie tu różne kulinarne wyzwania, przepisy moje i zapożyczone, pomysły i wariactwa, opowieści o kulinarnych podróżach, recenzje odwiedzanych przeze mnie miejsc. Chcę by „A bite to eat” było dla Was inspiracją do codziennego gotowania.
Zapraszamy na: www.abitetoeat.pl