„Każdy dobry seks zaczyna się od wspólnego wypicia herbaty.” Jak wygląda seks osób niepełnosprawnych w Polsce?
Rozmowa z Marcinem Antoniakiem
Niepełnosprawność wciąż w Polsce stanowi temat tabu. Nie wiemy jak się zachować, rozmawiać, bo zwyczajnie brakuje nam edukacji oraz integracji z ludźmi, którzy nierzadko prowadzą samotne życie w izolacji od społeczeństwa
Seksualność osób niepełnosprawnych. Istnieje
– Nie wiem, dlaczego w Belgii, Szwajcarii, Niemczech, a nawet w Czechach może być normalnie, a u nas się o tym nie mówi, bo nikt tego tematu nie rozumie. W Polsce ciągle tylko powiązanie seksu z grzechem przez podłe kościoły, które zabijają radość z seksu. A przecież obrzęd seksualny służy, temu by świat dalej trwał
– tłumaczy Marcin Antoniak. Obecnie na Instagramie oraz innych mediach społecznościowych, promuje się ludzi z idealną sylwetką, karierą, którzy nie mają gorszych chwil, bo przecież uśmiechają się na każdym dodanym zdjęciu. To z góry stawia osoby niepełnosprawne na przegranej pozycji. Nie tylko ze względu na ich inność, która sprawia, że odstają od powszechnie uznanego kanonu. Nierzadko stereotypy oraz ograniczona sprawność ruchowa, sprawiają, że świat wirtualny jest jedynym, który dobrze znają.
Przeczytaj koniecznie:
Nick Vujicic: Pasja życia
Niepełnosprawność wciąż w Polsce stanowi temat tabu. Nie wiemy jak się zachować, rozmawiać, bo zwyczajnie brakuje nam edukacji oraz integracji z ludźmi, którzy nierzadko prowadzą samotne życie w izolacji od społeczeństwa. Na początku grudnia ubiegłego roku, zdjęcie Agaty Tomaszewskiej i jej niepełnosprawnego partnera Wojtka, opublikowane na łamach „Tygodnika Powszechnego”, obiegło polski Internet. Trzydziestoletni Wojtek Sawicki od wczesnego dzieciństwa choruje na dystrofię mięśniową Duchenne’a. To rzadka i nieuleczalna choroba, która sprawia, że człowiek traci władzę nad ciałem. Wojtek oraz jego partnerka Agata, opowiadają z jakimi stereotypami i trudnościami muszą się mierzyć w naszym kraju. Ostatnio tak głośno o seksualności osób niepełnosprawnych mówiło się w Polsce po emisji programu Martyny Wojciechowskiej, w którym przedstawiła temat asystentek seksualnych, wspierających osoby niepełnosprawne na terenie Czech już od ponad pięciu lat. W dwunastym sezonie, czyli podczas lockdownu Wojciechowska spotkała się w Pradze ze swoją bohaterką Vladaną Augstenową, która zawodowo zajmuje się leczeniem seksualności przy pomocy dotyku. Ten odcinek był dość kontrowersyjny w Polsce, gdzie profesja kobiety była zrównywana z prostytucją. Natomiast Wojciechowska oraz Augstenowa, która w Czechach jest dyplomowaną asystentką seksualną, pokazują, że osoby niepełnosprawne, podobnie jak inni ludzie, posiadają potrzeby seksualne, którymi również trzeba się zaopiekować. Dotąd w Polsce ten temat stanowił tabu. Trudno się temu dziwić, skoro organizacje pozarządowe muszą zapewnić polskiej młodzieży edukację seksualną z prawdziwego zdarzenia, to niełatwo jest również otwarcie rozmawiać o potrzebach seksualnych grupy, która najczęściej ze względu na swoją ograniczoną samodzielność, jest infantylizowana.
Wyświetl ten post na Instagramie
Przeczytaj:
SEXEDPL Jak rozmawiać z dziećmi i nastolatkami o seksie. Premiera nowego projektu Anji Rubik
– Popłakałem się na widok zdjęcia Wojtka i Agaty – powiedział Marcin Antoniak – historyk i dziennikarz z okolic Łodzi. Marcin zmaga się z porażeniem mózgowym, ale sam określa siebie jako osobę bardzo aktywną. Od lat pisze głównie o samodzielności osób niepełnosprawnych, a także pomaga innym się usamodzielnić.
– Ta historia dała mi dużo nadziei.
Marcin widział też odcinek „Kobiety na krańcu świata”, poświęcony asystentkom seksualnym i w pełni popiera tę inicjatywę.
– Niestety w Polsce ponad jedna trzecia rodzin sprawujących opiekę nad osobami niepełnosprawnymi uważa, że te osoby nie potrzebują seksu. Najczęściej unikają tego tematu, aby ochronić swoich bliskich przed rozczarowaniem, a czasem nie są świadomi, że ich niepełnosprawne dzieci posiadają potrzeby seksualne. W naszym kraju nie ma żadnej edukacji obywatelskiej na temat niepełnosprawności.
Zanim dojdzie do seksu…
Okazuje się, że niepełnosprawnym w Polsce trudno jest budować głębokie relacje z innymi ludźmi, stąd wynika ich trudność z poznaniem partnera romantycznego, czy seksualnego. Najtrudniej jest tym, mieszkającym w małej miejscowości, najczęściej w domu rodziców, którzy raczej nie patrzą przychylnie na chęć zawarcia związku swoich dzieci.
– Dziewczyna zwykle obawia się, że będzie się musiała zajmować swoim niepełnosprawnym partnerem. Natomiast ja, nigdy nie chciałbym być dla nikogo ciężarem. Wchodząc w związek z osobą niepełnosprawną, musicie się dobrze poznać. Każdy dobry seks zaczyna się od wspólnego wypicia herbaty. Miałem jeden poważniejszy związek, ale niestety szybko się zakończył, bo moja dziewczyna chciała być moją psychoterapeutką, a nie partnerką. Niestety ludzie sprawni przychodzą do świata osoby niepełnosprawnej ze swoimi własnymi wyobrażeniami. Często myślą, że mają moc, aby ją wyleczyć. Wiele moich byłych partnerek grało Matkę Teresę, a dla mnie najgorszą zbrodnią jest nadopiekuńczość. Natomiast ja, potrzebowałem kogoś, kto podejdzie do mnie bez stereotypów i postawi mi wymagania, które będę mógł jakoś dopasować do swojej choroby i im sprostać.
Poznaj:
Dominika Budzyńska – wszystkie kolory życia
Zdaniem Marcina komunikacja i szczerość są kluczowe w relacjach z osobami niepełnosprawnymi. To konieczne, żeby wypracować kompromis nad pragnieniami i potrzebami obojga partnerów. Nie można także bać się pytań o ograniczenia, które oczywiście istnieją, ale dla chcącego nic trudnego.
– Nie można się kryć z potrzebami seksualnymi, bo każda osoba niepełnosprawna je ma, tylko może one się inaczej wyrażają. Dlatego trzeba przede wszystkim postawić na szczerość. Kiedyś zadzwoniła do mnie matka piętnastolatka z zespołem Downa, który zaczął się onanizować i ona nie wiedziała, co z tym faktem zrobić. Kobieta była w ciężkim szoku, a to przecież naturalna potrzeba dla osoby w wieku dojrzewania. Niestety w Polsce nikt nie nauczył osób niepełnosprawnych intelektualnie wyznaczać przestrzeni do bezpiecznych praktyk seksualnych. Wyjeżdżasz do Czech i jest inny świat. Trzeba po prostu takiej osobie wskazać miejsce, podać ręcznik i wytłumaczyć, że w tym miejscu może je realizować.
Poza z komunikacją, brakiem edukacji, seksualnej w Polsce oraz nieświadomością rodziców istnieją jeszcze inne stereotypy, które utrudniają niepełnosprawnym kontakty seksualne. Źródłem większości z nich jest nasza kultura oraz konserwatywne wychowanie, które nie pozwala nam tratować seksualności jako naturalnej potrzeby każdego człowieka, ale sfery, która jest zakazana i grzeszna do momentu ślubu. Co więcej te przekonania często nas stresują i odbierają chęć i radość z seksu, który nie prowadzi do długotrwałej relacji, ale rozładowuje nasze napięcie, daje nam potrzebę bliskości i przyjemność.
– Sam seks nie stanowi żadnego problemu. Nie wiem, czy wiesz, ale może pełnić nawet funkcję terapeutyczną, bo rozluźnia mięśnie. Same kwestie techniczne, czyli wygodnych lub możliwych pozycji, można uzgodnić z partnerką. Najważniejsze dla mnie w seksie jest to, żeby między jednym a drugim orgazmem było o czym porozmawiać. Nie ma większej różnicy między seksem osób zdrowych i niepełnosprawnych. Intymność na pewno w tym przypadku jest bardziej wyczekiwana. Często zostają niestety tylko łzy i własna ręka. Dziewczyny mają wiele obaw. Na przykład, że <<jeśli pójdę z nim do łóżka, to mu narobię nadziei, albo że za bardzo się przywiąże>>.
Seks osób niepełnosprawnych w Polsce. Wciąż tabu
Seks z osobą niepełnosprawną może być bardziej stresujący dla kobiet, wychowanych w tradycyjnych, polskich domach. Przeświadczenie, że stosunek seksualny jest czymś grzesznym, jeśli nie planujemy spędzić z kimś reszty życia, z pewnością wpływa na niechęć do wchodzenia w relację. Dodatkowo kultura patriarchalna sprawia, że swego rodzaju odwrócenie ról, tak że kobieta opiekuje się mężczyzną i utrzymuje dom, mogą wpłynąć na postrzeganie partnera za niewystarczająco męskiego, czy mniej atrakcyjnego. Niestety nierzadko niepełnosprawni również są ofiarami takich poglądów i społecznych oczekiwań.
– Osoby niepełnosprawne są zwykle samotne, spragnione kontaktu z drugim człowiekiem. Należałoby ich nauczyć, że nie każdy seks kończy się długotrwałą relacją. Czasem więcej można sobie dać podczas jednej nocy, niż przez całe życie. Ludzie na małych wsiach, gdzie nie działają duże fundacje, czy organizacje pozarządowe nie wiedzą nic o potrzebach osób takich, jak ja. Dopóki żyją rodzice, to osoba niepełnosprawna mieszka z nimi, a po ich śmierci składa się pismo do gminy i umieszcza w ośrodku. To musiałoby się zmienić. Problem z realizacją potrzeb emocjonalnych, a także tych seksualnych nierzadko prowadzi takie osoby nawet do samobójstwa.
Podczas pandemii mogliśmy odczuć na własnej skórze skutki izolacji oraz braku kontaktu z drugim człowiekiem. Samotność oraz wykluczenie dotykają znacznie częściej osób niepełnosprawnych. Trudno rozmawiać o potrzebach seksualnych tej grupy w kraju, w którym edukacja seksualna jest na tak niskim poziomie. Musimy jednak uznać, że one istnieją i są naturalne bez względu na to jaką mamy filozofię życia i jakie mamy podejście do tematu seksualności.
Może zainteresuje cię też:
Angelika Chrapkiewicz-Gądek: Nie ma na co czekać