Friday, February 7, 2025
Home / PARTNER MK  / Równoczesne postępowanie o rozwód cywilny i kościelny – czy jest to możliwe?

Równoczesne postępowanie o rozwód cywilny i kościelny – czy jest to możliwe?

Wbrew powszechnemu użyciu, nie istnieje coś takiego jak „rozwód kościelny”

figurka Temidy

Chociaż termin „rozwód kościelny” jest często używany, prawidłowe określenie to stwierdzenie nieważności małżeństwa / fot. Canva

Rozpad związku to jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń, jakie może spotkać człowieka. Często towarzyszy mu poczucie straty, smutek i niepewność dotycząca przyszłości. Nawet kiedy dwoje ludzi kochało się i dzieliło wspólne chwile przez lata, życie potrafi postawić przed nimi wyzwania, które mogą okazać się nie do pokonania

 

W takich momentach warto pamiętać, że różnice charakteru, priorytetów czy życiowych celów nie są oznaką porażki, lecz naturalnym elementem ludzkiej egzystencji. Konsekwencją rozpadu związku najczęściej jest rozwód cywilny, a czasami także tzw. „Rozwód kościelny”. Zwrot „rozwód kościelny” jest błędnym określeniem, ponieważ w Kościele Katolickim nie funkcjonuje takie pojęcie. Chociaż termin „rozwód kościelny” jest często używany, prawidłowe określenie to stwierdzenie nieważności małżeństwa. Jest to proces różniący się zasadniczo od rozwodu cywilnego, zarówno pod względem procedur, jak i badanych okoliczności.
Rozważając możliwość jednoczesnego prowadzenia postępowań o rozwód cywilny oraz stwierdzenie nieważności ślubu kościelnego, warto najpierw wyjaśnić terminologię. Wbrew powszechnemu użyciu, nie istnieje coś takiego jak „rozwód kościelny”. Mimo że w mediach często pojawiają się takie określenia, są one błędne i mogą wprowadzać w błąd osoby zainteresowane tym postępowaniem. Kościół katolicki nie ma uprawnień do rozwiązania małżeństwa sakramentalnego (poza, jak to w prawie bywa, rzadko występującymi wyjątkami), gdyż według prawa kanonicznego i nauki Kościoła katolickiego, małżeństwo zawarte przed Bogiem jest nierozerwalne.

Co oznacza stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego?

Proces przed sądami kościelnymi koncentruje się na ustaleniu czy małżeństwo zostało
zawarte ważnie, co odbywa się w ramach postępowania przed sądem kościelnym. Jest to zupełnie odmienny proces od rozwodu cywilnego, który koncentruje się przede wszystkim na  przyczyn rozpadu małżeństwa. Trybunały kościelne analizują, czy podczas zawierania małżeństwa istniały przeszkody lub wady konsensualne, które mogłyby wpłynąć na jego ważność.

Procedury składania pozwu i badania nieważności małżeństwa

Aby ubiegać się o stwierdzenie nieważności ślubu kościelnego, muszą wystąpić określone
przesłanki, np. brak świadomości czy dojrzałości psychoemocjonalnej narzeczonych, brak wolności woli przy składaniu przysięgi lub brak szczerej intencji stron. Te aspekty są badane przez sądy kościelne, które skupiają się na okresie kojarzenia się małżeństwa, a szczególnie dacie jego zawarcia. W procesie cywilnym natomiast sąd bada okoliczności, które doprowadziły do rozpadu pożycia małżeńskiego.

Różnice w postępowaniach dowodowych

Postępowania dowodowe w procesach kanonicznych preferują dowody z zeznań świadków
oraz konkretne dokumenty wagi państwowej lub o odpowiednim stopniu wiarygodności. W niektórych przypadkach, strony mogą dołączyć akta ze sprawy
cywilnej. Należy pamiętać, że sądy kościelne nie udostępniają swoich akt do innych postępowań. Sam proces kanoniczny przebiega według ściśle określonych procedur, zdecydowanie różniących się od postępowania rozwodowego.

Rola adwokatów kościelnych

Prowadzenie równoległych postępowań w sądzie cywilnym i kościelnym nie jest procesem identycznym. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomocy adwokatów kościelnych [sprawdź adwokatów kościelnych na: https://www.adwokatkoscielny.pl/.], którzy posiadają odpowiednie wykształcenie i doświadczenie w postępowaniach o stwierdzenie nieważności małżeństwa sakramentalnego. Ich pomoc może znacznie usprawnić i ułatwić działania prowadzone  przed sądem kościelnym.

 

źródło: materiał Partnera MK
Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ