Restaurant Week: Il Calzone [recenzja]
Co smakuje tak dobrze, że autorka zapomina zrobić zdjęcie?
Do Il Calzone przyszłam z przyjaciółką. Kuchnia wegetariańska, którą uprawiamy na co dzień, w domowych warunkach, jest szybka i ekstremalnie prosta, więc ucieszyłyśmy się, że dla odmiany zjemy coś… bardziej skomplikowanego
Dzień był upalny jak na październik, więc zrezygnowałyśmy z przytulnego, klimatycznego wnętrza z drewnianymi balami na suficie, i usiadłyśmy na zewnątrz.
Na przystawkę dostałyśmy tatara. Uff, na szczęście wegetariańskiego, z marynowanych warzyw, dokładnie sześciu: bakłażana, cukinii, fenkuła, papryki, selera i cebuli, tak drobno pokrojonych, że smaki zmieszały się tworząc nową jakość. Tatar wylądował na talerzu na cienkich płatkach jabłka Red Delicious, i były naprawdę delicious. Jakie natomiast warzywa były w głównym daniu, czyli w bakłażanie faszerowanym warzywami w lekko pikantnym sosie pomidorowym nie zapamiętałam, ale danie było wyśmienite (na tyle mnie pochłonęło, że zapomniałam zrobić zdjęcie). A najlepsze zawsze na koniec – babeczka z sosem waniliowym.
Il Calzone przygotowało to menu specjalnie na Restaurant Week, który startuje jutro. Można jeszcze rezerwować stoliki [tutaj: https://restaurantweek.pl].
Dla mięsożerców zamiast warzywnej uczty jest na przystawkę marynowany łosoś w sosie z buraka i pierś z kaczki w aromatach orientu. I oczywiście to samo ciastko w sosie waniliowym na deser.
Il Calzone mieści się w Krakowie przy ul. Starowiślnej 15, jednak dla porządku dodam, że Restaurant Week odbywa się w całej Polsce, a dokładnie w 13 miastach. Cena trzydaniowego festiwalowego dana wszędzie taka sama 49 zł.
Rezerwacje: https://restaurantweek.pl
Homepage 6 stycznia, 2020
… [Trackback]
[…] Info on that Topic: miastokobiet.pl/restaurant-week-il-calzone-recenzja/ […]