Saturday, September 7, 2024
Home / Ludzie  / Kre-aktywne  / Psy czekają na śnieg

Psy czekają na śnieg

Nie ma drugiej takiej dyscypliny sportowej z udziałem zwierząt. Bieganie za psami zaprzężonymi do sań lub wózka to w Polsce ciągle egzotyka.

Psy Północy żyją po to, aby biegać w zaprzęgu

Psy Północy żyją po to, aby biegać w zaprzęgu

Nie ma drugiej takiej dyscypliny sportowej z udziałem zwierząt. Obserwując psi zaprzęg na wytyczonej wśród ośnieżonego lasu trasie zawodów, trudno nie zadać sobie pytania, czy to aby na pewno maszerowi, który go prowadzi, najbardziej zależy na zwycięstwie. Bo psy Północy – syberian husky, malamuty, samojedy, grenlandy – żyją po to, aby biegać w zaprzęgu.

Psy Północy żyją po to, aby biegać w zaprzęgu

Psy Północy żyją po to, aby biegać w zaprzęgu

Bieganie za psami zaprzężonymi do sań lub wózka to w Polsce ciągle egzotyka lub nieszkodliwe dziwactwo. Głównie dlatego, że to sport stawiający na głowie całe życie, no i rzadko pokazywany w telewizji. Na szczęście nie dla wszystkich jest to tylko atrakcja ośrodków narciarskich. By się o tym przekonać, wystarczy pokręcić się o świcie w okolicach Szczygłowa lub Puszczy Niepołomickiej. To m.in. tam trenują członkowie podkrakowskiego klubu Durango Rimo, startujący w sprincie na śniegu. Najbardziej utytułowani z nich zdobywają najwyższe trofea mistrzostw świata i Europy w zimowych wyścigach psich zaprzęgów, które stanowią kwintesencję sportu zaprzęgowego. Z blisko 500 licencjonowanych zawodników zrzeszonych w Polskim Związku Sportu Psich Zaprzęgów tylko 90 startuje na śniegu. Czołówka tej stawki to zawodnicy ze szczyglickiego klubu. Mateusz Surówka, Mikołaj Włodarczyk, Mateusz Juszczyk, Tomasz Jamrozy, Agnieszka Błach, Jolanta Sołek, Jakub Słowik i Paweł Maciąg mają w kolekcji tytuły mistrzów i wicemistrzów świata, Europy i Polski World Sleddog Association (WSA) i International Federation of Sleddog Sports (IFSS).
Psy trzeba trenować cały rok, ale im bliżej zimy, tym treningi częstsze i dłuższe. Już 18 grudnia podkrakowski team jedzie do włoskiej Pontebby. Potem zawody są średnio co tydzień – w Austrii, Niemczech, Czechach i na Słowacji. Ukoronowaniem sezonu będą dla zawodników Durango Rimo mistrzostwa świata IFSS w sprincie w Norwegii: 17 marca w Hamar oraz 24 marca w Holmenkollen.

Zostań maszerem

Sport maszerski dotarł do Polski ze Słowacji w latach 90. Maszerem jest każdy, kto biega –niekoniecznie wyczynowo – za psem lub psami zaprzężonymi do wózka i sanek. Ale wehikuł nie jest konieczny; SKJ, czyli skandynawka to dyscyplina, w której jeden pies ciągnie bezpośrednio narciarza – niektórzy eksperymentują też z rowerem. A jeśli między psem i narciarzem znajdą się załadowane sanki lub tobogan, mamy do czynienia z tzw. pulką.
Kto jednak chciałby sformować sportowy zaprzęg z prawdziwego zdarzenia, musi się liczyć ze znacznymi kosztami. Utrzymanie psów, odżywki, opieka weterynaryjna – to dopiero początek. Ceny skromnych sanek wyczynowych zaczynają się od ponad 2 tys. zł, wózka do treningu bezśnieżnego – 1,5 tys. zł. Uprząż na każdego psa kosztuje ok. 300 zł, do tego buty dla psów na zimę (są w obowiązkowym wyposażeniu na zawodach). Trzeba też dysponować samochodem, najlepiej terenowym, z przyczepą do przewozu psów i sprzętu. Na koniec najważniejsze: sforę trzeba gdzieś podziać, najlepiej w niezbyt ludnej okolicy sprzyjającej treningom. W pierwszej kolejności warto się więc rozejrzeć za… domem na wsi.

Psy pociągowe

Syberian husky to pierwotne psy z grupy szpiców, pochodzące z Kołymy na północnej Syberii. Osiągają wzrost 50-60 cm i do 27 kg wagi. Są towarzyskie i inteligentne, a przy tym silne i wytrzymałe. Na początku XX wieku zostały sprowadzone na Alaskę, gdzie w 1909 roku zyskały sławę, gdy ich zaprzęg przyjechał jako trzeci na metę liczącego 650 km wyścigu All Alaska Sweepstake.
Alaskan malamuty to niezwykle silne, masywne psy eskimoskie z grupy szpiców, wywodzące się z wybrzeży Morza Arktycznego. Przy wzroście do 63 cm osiągają wagę 45 kg. Są doskonałe do pokonywania długich, kilkusetkilometrowych tras, wymagających odporności. Ich specjalnością są zawody w uciągu. Rekord pojedynczego psa to 4,9 tony.
Samojedy też należą do szpiców. Wywodzą się z Rosji, skąd w XIX wieku trafiły do Europy. Charakteryzuje je długa, gęsta, biała sierść. Osiągają do 57 cm wzrostu i do 30 kg wagi. U plemion syberyjskich służyły m.in. za zwierzęta pociągowe, ale dziś rzadko wykorzystuje się je w zaprzęgu.
Psy grenlandzkie są mało puszyste i urodziwe jak na szpice. Towarzyszyły Eskimosom w podróży i podczas polowań na foki. Mocno zbudowane i umięśnione, mają bardzo małe wymagania. Znawcy twierdzą, że są szybkie jak husky i silne jak malamuty, jednak odpornością nie przebije ich żadna rasa.
Eurodogi to krzyżówki psa zaprzęgowego, charta i wyżła. Najszybsze z psów pociągowych, używane są do dyscyplin bezśnieżnych. W porównaniu z rasami pierwotnymi są też łatwiejsze we współżyciu… i o wiele droższe. Za szczenię eurodoga trzeba zapłacić co najmniej 800 euro, podczas gdy szczeniaka husky lub malamuta z rodowodem można kupić za mniej niż 1500 zł.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ