Od wybuchu wojny w Ukrainie minęło już niemal pół roku, a w wielu rejonach kraju sytuacja wciąż pozostaje dramatyczna. Prawie półtora miliona osób – głównie kobiety z dziećmi – zdecydowało się na ucieczkę i przyjazd do Polski, zostawiając za sobą całe swoje dotychczasowe życie. Choć informacje na ten temat przestają powoli znajdować się w centrum zainteresowania mediów, nie znaczy to, że mieszkańcy Ukrainy, którzy przyjechali do naszego kraju, nie potrzebują już wsparcia – wręcz przeciwnie. Dlatego reportaże takie jak „Postrzyżyny” – film przygotowany na zlecenie Farouk Systems Polska (Bioelixire) – są tak ważne. O tragedii, która spotkała uchodźców, należy mówić głośno – a nikt nie opowie o niej bardziej przejmująco niż osoby, których bezpośrednio ona dotyczy
Rozmowy na fryzjerskim fotelu – o życiu, wojnie i strachu
„Postrzyżyny” to nietypowy reportaż będący nagraniem rozmów, które przeprowadziła Alevtina Kolieva, fryzjerka i edukatorka Farouk Systems Polska, podczas czesania dzieci i ich mam. Bohaterki filmu podjęły trudną decyzję o ucieczce z objętej wojną Ukrainy i wciąż trudno im o tym mówić. Fotel fryzjerski to jednak magiczne miejsce – siedząc na nim, wiele osób zaczyna szczerze opowiadać o swoim życiu. Moment, kiedy człowiek powierza w ręce fryzjera swój wizerunek, już sam w sobie oznacza otwarcie się, a stąd już tylko krok do szczerej rozmowy. Szczególnie jeśli fryzjer jest dobrym słuchaczem i ma podobne doświadczenia.
Kto rozmawia z kim?
Alevtina, podobnie jak pozostałe bohaterki reportażu, straciła bliskich podczas strzelanin i bombardowań. Rozmawia z kobietami i ich dziećmi o ich doświadczeniach – ucieczce z kraju, relacjach z bliskimi, którzy zdecydowali się zostać w ojczyźnie, oraz o tym, jak radzą sobie w Polsce mimo różnic kulturowych, lęku o rodzinę i przyszłość.
Naszemu synkowi co noc mówiliśmy, co ma robić, jeśli nas, nie daj Boże, zabraknie razem z tatą. Żeby… Że trzeba brać brata i uciekać. To było przerażające. Wybuchy. Drzwi, okna drżały całymi dniami. To takie świeże rany po prostu jeszcze teraz. (…) Kiedy dzwoni moja koleżanka, w tle słyszę rakietę, to to jest przerażające. A kiedy ona się rozłącza, to zaczynam dzwonić po wszystkich i nikt nie odbiera. To też jest przerażające
– wspomina mama kilkuletniego chłopca.
Bohaterki reportażu pochodzą z miejsc, które najbardziej ucierpiały w wyniku rosyjskiej agresji – Buczy i Irpienia. Spędziły wiele godzin w pociągach i bombardowanych miastach, widziały i słyszały rzeczy, o których nigdy nie zapomną. Pobyt w Polsce traktują jak ucieczkę z rzeczywistości w nierealny świat, który jest dla nich obcy, a jednak stał się schronieniem. Jak wygląda ich codzienność?
(…) O wpół do piątej się budzisz. Otwierasz oczy i czytasz wiadomości! Wychodzisz z pracy i zaraz dzwonisz do rodziny i znajomych czy żyją… I tak każdego dnia
– opowiada jedna z kobiet.
Dlaczego warto udostępniać filmy takie, jak „Postrzyżyny”?
Reakcja Polaków na dramat, rozgrywający się tuż za ukraińską granicą, zaskoczyła pozytywnie cały świat – społeczeństwo zjednoczyło się, niosąc pomoc sąsiadom na wszystkie możliwe sposoby. Teraz pozostaje tylko wiara, że ten zapał nie opadnie. Filmy takie jak „Postrzyżyny” mają za zadanie przypominać, dlaczego wsparcie – materialne i psychologiczne – cały czas jest potrzebne i jak ogromne znaczenie ma dla mieszkańców Ukrainy. Pomagać trzeba mądrze, wspierając oficjalne zbiórki pieniędzy, przekazując organizacjom humanitarnym najbardziej potrzebne rzeczy oraz oferując usługi i wolontariat.
Reportaż opublikowany został 12 sierpnia 2022 roku – warto go udostępnić, by dotarł do jak największej grupy widzów, bo wojna w Ukrainie wciąż trwa.