Polskie truskawki są najlepsze, ale tylko nieliczni potrafią rozróżnić je od importowanych. Czy zgadniesz, jak wygląda polska truskawka jeszcze przed spróbowaniem?
Mikołaj Rey na tropie polskich truskawek
Polska wiosenna truskawka intensywnie pachnie, a jej szypułka jest świeża, soczyście zielona, sztywna i delikatnie odstaje od owocu. Koszt jej produkcji sprawia, że jest droższa od importowanej z południa Europy i północnej Afryki. Jak rozpoznać polską truskawkę jeszcze przed jej spróbowaniem? Świeża szypułka prawdę nam powie – przypominają kaliscy plantatorzy, których pytał o to Mikołaj Rey i „Czas na polskie superowoce!”
Polskie truskawki wiosenne są uprawiane w szklarniach i mają smak tych polowych. Dla wielu jest on wspomnieniem dzieciństwa. Owoce są średnio jędrne, soczyste, lekko poziomkowe i kwaskowate.
Warto wiedzieć, że nasze truskawki, uprawiane w strefie klimatu umiarkowanego, są uznawane za wyjątkowo smaczne. To kolejny argument za tym by już wczesną wiosną szukać tych polskich.
Jak rozpoznać polską truskawkę?
✅ Barwa: Barwa i kształt są charakterystyczne dla danej odmiany.
✅ Kształt: Polskie truskawki mają stożkowaty lub sercowaty kształt.
✅ Zapach: Dojrzałe owoce są jasnoczerwone i błyszczące. Są duże i pachną.
✅ Szypułka: Zapach jest najbardziej intensywny przy szypułce. Jest ona świeża i soczyście zielona, sztywna i delikatnie odstaje od owocu. Jak mówią producenci – szypułka zawsze prawdę powie.
Jak rozpoznać truskawkę importowaną?
❌Barwa: Owoce mają jaśniejszy kolor przy szypułce, ponieważ musiały być zbierane „na blado”.
❌Kształt: Truskawki importowane są bardziej podłużne.
❌Szypułka: Kondycja szypułki zdradza najwięcej. Nie jest ona świeża i sztywna, nie odstaje już od owocu. Szypułki truskawek marokańskich są nieproporcjonalnie duże i długie.
Szypułka prawdę ci powie
Zbierana dzisiaj, jutro ona będzie na półce. Nie mija nawet doba. Można ją poznać po smaku, jędrności i po szypułce. Szypułka po czterech dnia transportu, z dalekich krajów, nie jest świeża, jest zmęczona i po niej właśnie widać. Różnica jest też taka, że my zbieramy truskawkę czerwoną, taką jaka powinna być, jej smak pochodzi w 100 proc. od słońca. Importowana zbierana jest „na blado”, żeby wytrzymała podróż. Dokładnie tak jak banany. Dlatego w Europie nie znamy smaku dobrego smaku banana. Gdybyśmy pojechali tam gdzie one rosną poznalibyśmy smak, który przypomina miód rozpływający się w ustach. Trzeba to wiedzieć
– przekonują Aldona i Jarosław Radola, którzy od kilku lat prowadzą gospodarstwo szklarniowe, w którym uprawiają truskawki.
Truskawka ma w szklarniach idealny klimat. Dojrzewa od stycznia, dlatego już w kwietniu i maju jest gotowa do zerwania. Truskawka odbierana jest od producentów w dniu zerwania, maksymalnie na drugi dzień rano, wtedy po dobrym schłodzeniu. Tak świeżego towaru w markecie życzylibyśmy wszystkim. Nie musi podróżować przez pół świata, nie pozostawia śladu węglowego. Polską truskawkę bezbłędnie poznamy po smaku i po szypułce. Szypułka świeżej truskawki jest też świeża. Ona prawdę wam powie
– mówią Wiesława i Zenon Janiak, pionierzy uprawy w szklarniach.
Produkcja szklarniowa i tunelowa rośnie. Owoców zawsze jest za mało. Rośnie bowiem zapotrzebowanie i świadomość konsumentów. Polska ma olbrzymi potencjał, produkujemy znakomite owoce, wydłużając sezon na miarę naszych ambicji i możliwości jakie cały czas rosną
– mówi Krzysztof Żabówka z Daifressh Berry, firmy uprawiającej i dostarczającej świeże owoce.
Życzę aby konsumenci nie mylili się w zakupie polskich owoców. Jako branża podpowiadamy jak odróżnić nasze lokalne owoce od importowanych. Truskawki z zachodnich upraw są często przepakowywane. Jeśli ktoś kupi takie owoce i nie będzie zadowolony, weźmie nas do jednego worka i pomyśli, że nie umiemy produkować
– mówił Mariusz Chenczke.
Źródło: Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw
Czytaj koniecznie: Superfoods po naszemu