Polscy projektanci bliżej wielkiego świata
Początek roku to na całym świecie czas premierowych pokazów na sezon jesień/zima. Właśnie w połowie stycznia rozpoczynają się najbardziej prestiżowe tygodnie mody, m.in. w Berlinie, Nowym Jorku, Mediolanie i Paryżu, które trwają do pierwszych dni

Bohoboco / fot. materiał prasowy
Początek roku to na całym świecie czas premierowych pokazów na sezon jesień/zima. Właśnie w połowie stycznia rozpoczynają się najbardziej prestiżowe tygodnie mody, m.in. w Berlinie, Nowym Jorku, Mediolanie i Paryżu, które trwają do pierwszych dni marca. W Polsce nie jesteśmy jeszcze tak na czasie, ale ku mojemu zaskoczeniu są projektanci, którzy trzymają się światowego harmonogramu.
Mariusz Przybylski – jeden z najzdolniejszych projektantów ostatnich lat, mistrz minimalizmu i konstrukcji, już pod koniec stycznia zaprezentował najnowszą kolekcję na sezon jesień/zima 2013/2014, zatytułowaną „Pulsar”. Mariusz od kilku sezonów regularnie pokazuje swoje kolekcje podczas Berlińskiego Tygodnia Mody. Główne cechy charakterystyczne jego kolekcji to surowość oraz precyzyjne cięcia w odcieniach czerni i bieli z domieszką połysku. Inspiracją dla niego jest wszechświat, a w nim wyjątkowe zjawisko, jakim jest Pulsar – gwiazda, która mimo niewielkich rozmiarów ma ogromną energię. Nawiązywały do niej odcienie złota, srebra i pomarańczy, które przełamywały surową biel i czerń. Kolekcja łączy minimalistyczne i sportowe formy z elementami glamour (mieniące się aplikacje na bluzkach, sukienkach i marynarkach). Nie zabrakło również charakterystycznych dla Mariusza metalowych zamków i skór. Po raz kolejny zachwycił również oprawą pokazu – białą scenografią, oryginalną choreografią i elektryzującą muzyką. Modelki i modele wyłaniali się zza białej kotary i w ten sam sposób za nią znikali. Pokaz okazał się mistrzowski pod każdym względem.
Kolejnym projektantem ze światowymi osiągnięciami jest Krzysztof Stróżyna. Jego kreacje noszą takie sławy, jak Natalia Vodianova, Katy Perry czy Cheryl Cole. Stroje tego młodego projektanta można znaleźć w butikach w Tokio, Nowym Jorku, Montrealu, Florencji, Londynie i Dubaju, a w Polsce w Warszawie i Wrocławiu. Trzydziestoletni Stróżyna bardziej niż w swoim ojczystym kraju znany jest za granicą. Międzynarodową karierę zawdzięcza m.in. temu, że na studia wyjechał do Londynu. Tam ukończył prestiżową Central Saint Martins College of Art and Design. Za swoją dyplomową kolekcję otrzymał nagrodę Harrods Design Award, a jego ubrania można było zamówić w domu towarowym Harrods.
Polski pokaz jego najnowszej kolekcji odbył się tydzień po premierze na London Fashion Week w warszawskiej hali zdjęciowej przy ul. Domaniewskiej. Był to pierwszy w kraju na taką skalę, indywidualny pokaz marki Krystof by Krzysztof Stróżyna. Jako gość specjalny wystąpiła Monika Brodka, która zaśpiewała kilka piosenek ze swojego repertuaru. W rytm jej muzyki, na białym lśniącym wybiegu, modelki prezentowały kolekcję inspirowaną podwodnymi głębinami. Stróżyna sięgnął po różne odcienie zieleni i szarości, a także burgund i czerń. Charakterystycznym elementem kolekcji są nadruki nawiązujące do faktur z dna morza – piasku, raf koralowych i zatopionych starożytnych ruin. Ozdobną rolę pełniły też wyraziste suwaki. Za pomocą subtelnych cięć i kreatywnego użycia formy artysta podkreślił harmonię kobiecej sylwetki. Stroje uszyto z wełny, jedwabiu i wiskozy. Mimo wielu smaczków, które mogli dostrzec znawcy mody, propozycje Stróżyny należy uznać za proste i minimalistyczne.
Duet BOHOBOCO zaprezentował pokaz kolekcji wiosna/lato 2013 z małym poślizgiem, ale jak najbardziej wybaczalnym, jeśli się weźmie pod uwagę wyżej opisane pokazy. Kolekcje tej marki charakteryzują minimalizm, czystość formy, perfekcyjne cięcia konstrukcyjne oraz stonowane kolory. Z sezonu na sezon przybywa fanów duetu, a projektanci zaskakują nowymi pomysłami. Pracując nad najnowszą kolekcją, zadbaliśmy o to, aby każda kobieta mogła tu wybrać coś dla siebie. Wiemy, jak bardzo kobiety różnią się od siebie. Decyzja o tym, co na siebie włożą, zależy nie tylko od gustu, ale także od sytuacji i nastroju. Zachęcamy kobiety do zabawy długościami i fasonami oraz do przełamywania sztywnych zasad dotyczących obowiązujących trendów, mówią Michał Gilbert Lach i Kamil Owczarek. W Soho Factory pokazali bardzo różnorodną kolekcję, przemyślaną w najdrobniejszym szczególe, na którą składały się luźne sukienki, rozkloszowane spódnice, wariacje na temat bluzki z kołnierzykiem oraz długie suknie podkreślające sylwetkę. Na wybiegu dominowały kreacje w bieli, czerni, szarości i pudrowym różu. Na to, co za każdym razem wyróżnia ich ubrania, składają się perfekcyjna konstrukcja oraz najwyższej jakości tkaniny – bawełna, len, jedwabna dzianina, muślin i połyskujący żakard. Magii dodały imprezie choreografia i muzyka przygotowana przez Kasię Sokołowską oraz surowa, geometryczna scenografia autorstwa Michała Słowińskiego. Uzupełnieniem stylizacji były biżuteria SWAROVSKI, buty BOHOLOFT oraz torby, które w nowym sezonie są nowością marki. Był to jeden z najlepszych pokazów na sezon wiosna/lato 2013, jaki widziałem w Polsce, i długo pozostanie on w mojej pamięci.
Od kwietnia polscy projektanci ostro wezmą się do pracy. Indywidualne pokazy w Warszawie zorganizują: Maciej Zień, Łukasz Jemioł, Paprocki & Brzozowski oraz Zuo Corp. Sporo kolekcji utalentowanych projektantów zobaczymy również w Łodzi, podczas ósmej edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland (17-21 kwietnia). Mój specjalny raport z tych wydarzeń w kolejnym numerze „Miasta Kobiet”.
Konrad Fado