Polscy mężczyźni boją się dobrze ubierać
W Polsce mamy kilka tysięcy szafiarek, a mimo to tytuł bloga roku 2013 „Fashion Magazine” w kategorii „moda” trafił w ręce… faceta. Kim jest Michał Kędziora znany jako Mr. Vintage? I jaka jest jego
W Polsce mamy kilka tysięcy szafiarek, a mimo to tytuł bloga roku 2013 „Fashion Magazine” w kategorii „moda” trafił w ręce… faceta. Kim jest Michał Kędziora znany jako Mr. Vintage? I jaka jest jego debiutancka książka Rzeczowo o modzie męskiej?
Kiedy pokazałam książkę znajomym, najpierw wzbudziła zainteresowanie, ale potem większość powiedziała: „Wszystko OK, ale mnie na taki styl nie stać”.
Michał Kędziora: Ja również często słyszę, że Polacy ubierają się słabo, bo nie mają pieniędzy na markowe ubrania. To bzdura. Ograniczenia finansowe nie są żadną barierą w reprezentowaniu dobrego stylu. Można się dobrze ubrać, korzystając z wyprzedaży, outletów, aukcji internetowych czy sklepów z odzieżą używaną. Wystarczą dobre chęci, trochę wolnego czasu i podstawowa wiedza. Na blogu udowadniam to na własnym przykładzie – często pokazuję zestawy za kilkaset złotych, z czego spora część rzeczy była kupiona w sklepach z odzieżą używaną lub podczas największych wyprzedaży.
Czytając w Pana książce o sprezzaturze czy bespoke, zastanawiałam się: skąd on to wszystko wie?
Jestem samoukiem. Od ponad czterech lat prowadzę bloga i to właśnie przez ten czas zdobyłem większość wiedzy, którą przekazałem w książce. Szukałem jej głównie w internecie, na forach internetowych, na blogach, w książkach innych autorów.
Jak to się stało, że założył Pan bloga o męskiej modzie?
Moda męska wzbudzała moje zainteresowanie właściwie od dziecka. Z sentymentem wspominam czasy, gdy mając siedem, osiem lat, dostawałem od siostry z USA markowe ubrania, których jeszcze wtedy w Polsce nie było. Już wtedy lubiłem się stroić. Potem moda była mi bliska także zawodowo – już na początku studiów zacząłem pracę w branży odzieżowej i pracowałem w niej około ośmiu lat. Ale prawdziwa fascynacja modą męską zaczęła się ponad cztery lata temu. Wtedy zacząłem aktywnie czytać blogi modowe. Były to głównie blogi o modzie damskiej. Tych o modzie męskiej było zaledwie kilka, w dodatku ich styl nie do końca mi odpowiadał. Długo szukałem ulubionego bloga, ale go nie znalazłem. Pojawił się pomysł, by taki blog założyć, i tak zrobiłem. Wówczas absolutnie nie przypuszczałem, że stanie się on tak popularny, a ja zostanę ekspertem od mody męskiej. To miała być aktywność hobbystyczna, po godzinach. Faktycznie, przez długi czas tak było.
A skąd pseudonim Mr. Vintage?
Pseudonim wymyśliłem zupełnie przypadkowo i tak już zostało. A wziął się on z mojego zamiłowania do rzeczy z historią, szczególnie ubrań. Kilka lat temu wciągnęło mnie wyszukiwanie ciekawych ubrań w sklepach z odzieżą używaną i ogólnie styl vintage.
Jaki jest przepis na poczytnego, opiniotwórczego bloga?
Tworzenie dobrych i unikalnych treści, osobowość, pasja, dobry kontakt z czytelnikami, ładny layout, profesjonalne podejście do blogowania – to tak w największym skrócie.
A ile czasu zajmuje stworzenie kreatywnego postu?
Od trzech, czterech nawet do kilkudziesięciu godzin. Niewielu czytelników zdaje sobie sprawę z tego, że tekst, który oni czytają pięć, sześć minut, powstaje nawet przez kilka dni. Zgromadzenie odpowiednich informacji, znalezienie zdjęć, wykonanie grafik – to wszystko wymaga wiele czasu, jeśli priorytetem jest jakość tworzonego materiału.
W jaki sposób reagują ludzie na ulicy, kiedy robi Pan zdjęcia swoich stylizacji? Zdarzyło się Panu spotkać z negatywnym odbiorem?
Dotychczas nie spotkałem się z negatywnymi reakcjami. Często ludzie z zaciekawieniem zatrzymują się i pytają, co to za sesja. Czasem się dziwią, bo zdarza się, że zdjęcia wykonujemy w przestrzeniach pozornie brzydkich, industrialnych.
Jak zmieniło się podejście Polaków do mody na przestrzeni tych czterech lat? Jest lepiej czy tylko gorzej?
W ostatnich kilku latach wiele się zmieniło. Na lepsze, oczywiście. Widzę to także na przykładzie bloga. Jeszcze trzy lata temu miałem kilka tysięcy czytelników, teraz jest ich prawie 100 tysięcy w skali miesiąca. Polacy zaczęli wreszcie doceniać znaczenie ubioru i porzucają stereotypy o tym, że dbanie o własny wizerunek jest domeną kobiet. Mieszamy style, podglądamy trendy, czytamy blogi, coraz chętniej wydajemy pieniądze na ubrania. Jest coraz więcej mężczyzn, którzy prezentują europejski poziom. Oczywiście jest to jeszcze mała grupa, ale stale rośnie, więc jestem przekonany, że będzie coraz lepiej. Najważniejsze, że zmienia się podejście do mody męskiej.
Podejście się zmienia, ale największe modowe grzechy przeciętnego Kowalskiego to wciąż…
Są dwa największe grzechy, które łatwo poprawić. Na pierwszym miejscu wymieniłbym niewłaściwy dobór rozmiarów i niezauważanie proporcji, które są szczególnie istotne w postrzeganiu całej sylwetki. Ten problem dotyczy za długich nogawek spodni i dotyka on większości mężczyzn w Polsce. Polacy noszą za długie spodnie, ale też za długie rękawy przy marynarkach i kurtkach. No i generalnie mają tendencję do noszenia za dużych rozmiarów ubrań: jeden, czasem nawet dwa rozmiary większe, niż powinni. To jest największy grzech, który bardzo łatwo poprawić. Drugi z najważniejszych problemów to strach przed kolorami. Mężczyźni w Polsce ubierają się szaro-buro-czarno. Dla wielu panów to jest blokada nie do przeskoczenia, a czasami niewiele trzeba zrobić, wystarczy jeden element w kolorze czerwonym, pomarańczowym, zielonym, żeby twarz i cała sylwetka ożywiły się. Na koniec dodałbym także niechlujność – brudne buty, znoszone i wygniecione ubrania.
Co mogą zrobić mężczyźni nieinteresujący się ubraniami, aby dobrze wyglądać?
Najważniejsze jest pokonanie bariery psychicznej i stereotypów. Polscy mężczyźni boją się, że jak się dobrze ubiorą, to ktoś będzie ich wytykał palcem albo co gorsza posądzi o brak męskości. Wolą nie wyróżniać się z otoczenia i ubierają się tak, jak większość mężczyzn, która ich otacza. A niestety ta większość ubiera się kiepsko. Codzienny ubiór powinno się postrzegać nie jako „zbędne szmatki”, lecz jako element, który buduje wizerunek. Powszechnie mówi się, że książki nie można oceniać po okładce, a ludzi po wyglądzie – ale to bzdura, bo każdy z nas i tak to robi. To, jak jesteśmy ubrani, w dużym stopniu wpływa na to, jaki będzie nasz wizerunek w oczach znajomych, rodziny, dziewczyny, szefa, potencjalnego pracodawcy itd. Dobry wizerunek to także dobre samopoczucie i większa pewność siebie w wielu życiowych sytuacjach.
Pana szafa jest większa od szafy żony?
W tej chwili już tak.
Jak żona reaguje na Pańskie hobby? Również interesuje się modą?
Akceptuje, doradza, pomaga. Sama też interesuje się modą, ale nie w takim stopniu jak ja.
Czy często chodzi Pan na zakupy?
Rzadko. Choć kocham modę, to sama czynność kupowania ubrań nie sprawia mi specjalnej przyjemności. Dużo kupuję przez internet.
Rezygnacja z etatu redaktora portalu internetowego, niemal 100 tysięcy czytelników bloga miesięcznie, wydanie książki… Co dalej?
Przede wszystkim nadal chcę być najlepszym polskim blogerem piszącym o modzie męskiej i męskim stylu. Blog nadal będzie rozwijany i będzie on podstawowym kanałem mojej komunikacji z czytelnikami. Nie wykluczam także współpracy z mediami tradycyjnymi, o ile pojawią się jakieś ciekawe propozycje. W tym roku chciałbym także rozwinąć aktywność związaną ze szkoleniami.
Rozmawiała Joanna Fortuna
***
Twój facet fatalnie się ubiera? Skorzystaj z rad Mr. Vintage’a:
1. Pokaż partnerowi kilka blogów o modzie prowadzonych przez mężczyzn, a nie nastolatków.
2. Zróbcie wspólne czyszczenie szafy i wyrzućcie ubrania, które nie były używane od wielu miesięcy, a w zamian kupcie kilka klasyków mody męskiej.
3. Namów partnera na skrócenie spodni, które są za długie. Pokaż mu przed lustrem, że nogawki bez harmonijki na dole wyglądają znacznie lepiej. To samo zrób z koszulami i marynarkami.
4. Kup mu w prezencie poradnik o modzie męskiej.
5. Namów go na zastąpienie T-shirtów koszulami.
5 rzeczy, których nie wiedziałeś o Mr. Vintage’u
1. Z wykształcenia jest inżynierem.
2. Mieszka w Kielcach.
3. Nie lubi robić zakupów.
4. Ubiera się także w sklepach z odzieżą używaną.
5. Nie ma ani jednego ubrania w kolorze czarnym.
Mr. Vintage o swojej książce:
Chciałem stworzyć poradnik pisany prostym językiem, z dużą ilością porad praktycznych, a nie tylko nudnej teorii. To miało być coś, czego na polskim rynku wydawniczym jeszcze nie było. Niby prosty pomysł, ale nikt wcześniej na to nie wpadł.
메이저놀이터 15 stycznia, 2020
… [Trackback]
[…] Read More here to that Topic: miastokobiet.pl/polscy-mezczyzni-boja-sie-dobrze-ubierac/ […]