Thursday, March 27, 2025
Home / Kultura  / Znana historia w nieznanym wydaniu

Znana historia w nieznanym wydaniu

Sztuka Gera Thijsa dotychczas nie była u nas znana. Jednak zupełnie nie przeszkadza to w odbiorze spektaklu Adama Sajnuka.

Pocałunek / fot. materiał prasowy

Sztuka Gera Thijsa „Pocałunek” dotychczas nie była u nas znana. Jednak zupełnie nie przeszkadza to w odbiorze spektaklu Adama Sajnuka.

Pocałunek / fot. materiał prasowyTwórczość holenderskiego reżysera, dramaturga i aktora nie miała jeszcze w Polsce swojej realizacji. W przeciwieństwie do swojego rodzinnego kraju, gdzie autor „Pocałunku” odniósł sporo sukcesów, nasz kraj jest dla Thijsa jeszcze nieodkryty. Wybór Teatru Ateneum okazał się dla tej instytucji krokiem wnoszącym dużą dozę świeżości.

Pocałunek jest tekstem o banalnym punkcie wyjścia. Dwoje ludzi – kobieta i mężczyzna – z bogatą i trudną przeszłością spotykają się na górskim szlaku. Na ławce będą toczyć rozmowy, które dla obojga nie będą łatwe. Kontakt przychodzi im z dużym trudem. Ona jest nieco poważna i zdystansowana. On – były komik – widzi świat w barwach groteski, a gorzki humor jest dla niego sposobem na przetrwanie. Na początku bohaterom bardzo trudno się przełamać. W ich rozmowach pełno jest sprzeczności i braku porozumienia. W trakcie rozwoju sytuacji nawiązuje się jednak między nimi w nieoczywisty sposób pozytywna wieź.

Podstawą tego spektaklu są aktorzy i dialogi. Krzysztof Tyniec zmienia nieco swój komediowy wizerunek, nabierając dzięki swojej postaci więcej chropowatej głębi. Także Marzena Trybała przekonuje, w prosty i niewymuszony sposób grając kobietę po przejściach. Aktorom należy się uznanie, przede wszystkim dlatego, że poradzili sobie z dialogami Thijsa, które stoją w centrum konstrukcji tekstu i wybijają się na pierwszy plan także w spektaklu. Utrzymanie ich tempa i rytmu wcale nie należy do prostych zadań.

„Pocałunek” w Teatrze Ateneum to pozycja kameralna, nie natężająca teatralnych środków, by powiedzieć coś szczerego. Dodatkowego smaku dodaje jej oryginalna, ale równie prosta scenografia Katarzyny Adamczyk, która do górskiej, klarownej przestrzeni wprowadziła elementy niepokoju.

Źródło: tixar.pl

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ