Będzie o wyższości piękna nad młodością. – Nie chodzi o to, żeby pokazać kobiety w każdym wieku, które wyglądają młodo, ale o to, by podkreślić, że wyglądają pięknie nie ukrywając swojego wieku – mówi Tomasz Karcz, pomysłodawca sesji, stylista fryzur i projektant strojów, które mają na sobie nasze bohaterki. Na przekór modzie na młodość, nie wygładzaliśmy im zmarszczek ani nie odejmowali lat. Ubraliśmy je w fajne ciuchy, zrobiliśmy makijaż i fryzury – bo czemuż by nie? W Photoshopie poprawiliśmy tylko niezbędne detale. A na koniec zapytaliśmy – choć podobno się tego nie robi – o wiek.
Zdjęcia: Jacek Ura, Teksty: Karolina Siudeja, Stylizacje: Tomasz Karcz
HANNA BIELUSZKO, 59 lat, aktorka
Będzie mnie pani pytać o urodę? Nie lubię oglądać się na zdjęciach , nigdy się sobą nie zachwycałam i nie bardzo lubię o sobie mówić. Zawsze byłam typem chłopaka. Chłopaka, nie chłopczycy. Przez pierwsze lata w teatrze grałam chłopców i to w bardzo poważnym repertuarze. Zaczęłam coraz częściej mówić „przyszedłem” albo „zrobiłem”. To nie było normalne, prawda ?
Na szczęście ominęło mnie granie amantek Moim zdaniem to nudne. Poza tym aktorki-amantki dotkliwiej odczuwają upływ czasu, utratę urody. A ja bezboleśnie przeszłam do roli matek Zupełnie zapomniałam – gram już babcię!
Dawniej zarzucano mi, że nie mam fryzury. Krótkie włosy się nie liczyły. Parokrotnie próbowałam zapuścić sobie coś „kobiecego”. Za każdym razem była to klęska. Z lustra patrzyła na mnie obca kobieta, która wcale mi się nie podobała.
Aktorka, która dużo gra, przebiera się i maluje w teatrze. W życiu odpoczywa od szminek i kostiumów. Nie biega na zakupy w sztucznych rzęsach i kreacjach. Chyba, że jest gwiazdą.
Jak dbam o urodę, cokolwiek to znaczy? Lubię dobre kosmetyki masaże, czasami skusze się na mezoterapię. Nie palę – już – papierosów, staram się nie obżerać słodyczami, nie chodzę spać w charakteryzacji. Na życie się nie maluję, nie farbuję włosów, nie opalam. Wolę naturalność i dyskrecję.
Modelka: Hanna Bieluszko
Fryzura & stylizacja: Tomasz Karcz
Make up: Anna Ciupryk
Zdjęcia: Jacek Ura
KRYSTYNA MAZURÓWNA, 75 lat, tancerka, choreograf
Zaproszenie na swoje 75. urodziny zatytułowałam „Trzy ćwierci do śmierci”, bo trzeba mieć poczucie humoru. Nie ukrywam swojego wieku, ale też nie skupiam się na nim.
Czy się przyznaję do poprawiania urody? Ależ proszę pani, ja się przyznaję do wszystkiego! Pierwszy lifting miałam zrobiony 20 lat temu we Francji, drugi dwa lata temu w Warszawie, przez doktora Szczyta. Pokazałam się wtedy w telewizji na zbliżeniach bez makijażu zarówno przed, po jak i w trakcie zabiegu. Nie mam się czego wstydzić.
Zawsze stylizuję się sama – gdy Tomek Karcz zaproponował mi biel, pomyślałam „Dlaczego nie?”. Od razu wiedziałam, że to nie może być długa koszula nocna, ale pończoszki, gorset i pęk korali – jak najbardziej. Moim ulubionym kolorem jest czerń a najmniej lubię beże i szarości, które tak chętnie noszą panie w moim wieku. No więc właśnie trochę im na przekór, pokazuję się tu cała w bieli.
Że coś nie wypada? Ale co to w ogóle znaczy? Nie tak dawno brytyjska projektantka 73-letnia Vivienne Westwood wystąpiła w sesji zdjęciowej w stroju Ewy, na golasa. Może i ja zapozuję nago? Tego jeszcze nie robiłam.
Niech mi pani wierzy – gdy byłam młodsza, miałam dużo więcej kompasów i zahamowań niż teraz. Mój przepis na urodę to brak zmartwień. One nas postarzają. A ja mam taką wadę genetyczną, że zawsze się uśmiecham, nawet jak nie mam powodu. Poza tym cały czas jestem w ruchu i coś robię, praca mnie napędza i odmładza.
Modelka: Krystyna Mazurówna
Fryzura & stylizacja: Krystyna Mazurówna i Tomasz Karcz
Make up: Paulina Batura
Zdjęcia: Jacek Ura
ILONA FELICJAŃSKA, 41 lat, modelka
Lubię bawić się modą. Gdy pozna się już jej reguły, wtedy można je łamać i ja robię to bardzo chętnie. W rzeczach od Tomka Karcza się zakochałam. Mam już m.in. bluzkę z obrazem Klimta albo kurtkę w komiksy jego projektu. To dokładnie mój klimat.
Mój styl jest nieprzewidywalny. Lubię stroje, które przypominają klasykę, ale jednoczenie mają w sobie coś odjechanego, jak ta sukienka Tomka Karcza – kobieca, czerwona, dopasowana, ale z dodającym jej luzu kapturem.
Czy mam przepis na urodę? Powiem pani tak – gdy jesteśmy szczęśliwe, jesteśmy piękniejsze. Ja widzę to po sobie – jeszcze kilka lat temu nie byłam tak piękna jak teraz. Nawet jak już nie piłam. Brakowało tego czegoś – może blasku w oczach?
Pracując jako modelka przekonałam się, że życie to sztuka wyborów. Zapewniam panią, że ja bardzo lubię jeść. Wprost uwielbiam! Ale jeszcze bardziej lubię być szczupła. Nigdy nie kupuję więc do domu kalorycznych „niedozwolonych” rzeczy, a gdy jestem na przyjęciu, nie sięgam po pierwszego paluszka czy orzeszka, bo wtedy – sama wie pani jak to jest – zawsze się sięgnie po kolejny.
We wszystkim trzeba znać umiar. W pielęgnacji także. Salony kosmetyczne i zabiegi – owszem, zwłaszcza lubię te ujędrniające lub relaksujące na ciało.
Urodzie pomaga też sen i odpoczynek. Ja mam to szczęście, że nie piję alkoholu, więc nigdy nie mam kaca (śmieje się). Dziwi się pani, że mam do tego taki dystans? Alkoholizm paradoksalnie uratował mi życie, dzięki niemu, wiem kto jest moim prawdziwym przyjacielem. Choroba sprawiła, że nauczyłam się od nowa o siebie dbać.
Modelka: Ilona Felicjańska
Fryzura & stylizacja: Tomasz Karcz
Make up: Monika Wróbel Petit Piaf
Zdjęcia: Jacek Ura
(Buty: Hego`s)
MAGDALENA KOLEŚNIK, 24 lata, aktorka, studentka krakowskiej PWST
Gdy byłam małą dziewczynką miałam mnóstwo pomysłów na to, kim zostać w przyszłości. Zostałam więc aktorka bo ten zawód jak żaden inny pozwała przeżyć kilka żyć w jednym. Ponadto wymaga skupienia i dodaje adrenaliny, co czyni go naprawdę fascynującym.
Wychowałam się na Podlasiu, bardzo lubię tam wracać. Tam też zaczęła się moja przygoda z teatrem form i teatrem lalek. Przez rok studiowałam na Wydziale Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku. Wyniosłam z niej myślenie obrazami i zamiłowanie do abstrakcji.
Mój wygląd? Nie mam czasu by poświęcać sobie wiele uwagi. Ale uważam, że kreowanie swojego wizerunku może być zajęciem twórczym. Uwielbiam zarówno prostotę jak i kubistyczne kształty. Lubię łączyć motywy nowoczesne i retro. Neony i stara biżuteria to mój faworyt w tym sezonie.
Przekonałam się jak trudna może być praca modelki przed obiektywem. Podoba mi się to ograniczenie, że mając do dyspozycji tylko spojrzenie, swoje ciało, strój i ułamek sekundy, w
którym powstanie zdjęcie, należy zintensyfikować swój komunikat, po to, żeby przekazać emocje czy jakąś atmosferę. Suknia od Tomka Karcza była wymagająca, musiałam ją animować, tak jak animuje się lalkę. Ona także zagrała swoją rolę.
Modelka: Magdalena Koleśnik
Fryzura & stylizacja: Tomasz Karcz
Make up: Monika Wróbel Petit Piaf
Zdjęcia: Jacek Ura
(Buty: Apia)
(Biżuteria: Joccos Design)
IZABELLA BIEGAŃSKA-AGACIŃSKA, 46 lat, tancerka
W jednej czwartej jestem Włoszką, moja babcia Carlotta Bologna – włoska malarka mieszkająca w Polsce zaszczepiła mi zamiłowanie do sztuki. Każdej. Ale dla mnie zawsze najważniejszy był taniec.
Mój sposób na ładną sylwetkę? Kiedyś usłyszałam, że taniec konserwuje – i to się sprawdza. Tańczyłam od zawsze. Przez lata występowałam wraz z Baletem Form Nowoczesnych, działającym przy AGH.
Trenując taniec człowiek spędza lata swojego życia przed lustrem. W tym czasie można przyjrzeć się sobie bardzo dokładnie. Jestem bardzo krytyczna wobec swojego wyglądu, ale też dzięki temu bardzo o siebie dbam. Kręci mnie każda forma ruchu przy muzyce – ruch jest moim motorem na co dzień, trzyma mnie przy życiu.
Mam 19-letnią córkę Dorianę, która jest modelką, nosimy podobny rozmiar i często wymieniamy się ciuchami. Rady z gazet, jak powinna ubierać się kobieta 40 +, są mi obce. Lubię stroje, które nie krępują ruchów, pozwalają mi się wyrazić. Sukienki? Jak najbardziej. Tomek Karcz przekonał mnie przy tej sesji do całej ferii barw, których na co dzień unikam. Znów poczułam się jak na tanecznej estradzie.
Modelka: Izabela Agacińska
Fryzura & stylizacja: Tomasz Karcz
Make up: Anna Ciupryk
Zdjęcia: Jacek Ura
(Buty: Apia)
(Biżuteria: Unikke Design)