Organiczny zawrót głowy

Kolorowe słoiczki z intensywnie pachnącymi balsamami i peelingami, tęczowe sole i pudry do kąpieli, mydełka z zatopionymi kawałkami owoców, kremy, pianki i maseczki – to wszystko można znaleźć w sklepie Organique w Galerii Kazimierz.

Organique / fot. materiał prasowy

Chociaż sklep Organique w Galerii Kazimierz jest niewielki, już kilka sekund po wejściu łatwo zapomnieć, że tuż za szklanymi drzwiami znajduje się pasaż handlowy, którym przechodzą dziesiątki ludzi. Te kilkanaście metrów kwadratowych to osobna, pachnąca wyspa, mały świat zawarty między półkami uginającymi się pod ciężarem bogactwa natury zamkniętego w estetycznych opakowaniach. Nie mogę się powstrzymać – otwieram kolejne pojemniczki (większość kosmetyków można przetestować w sklepie), wdycham intensywne aromaty ukryte pod srebrnymi wieczkami: arbuz, kiwi, ananas, winogrona, bez, jagody, dynia, kokos, czekolada, naprawdę można się w tym zatracić. Wiem już, że nie wyjdę stąd z pustymi rękoma, mam jednak poważny problem – co wybrać?

Nie ma chyba nikogo, kto nie znalazłby w ofercie Organique czegoś dla siebie – od specjalistycznych kosmetyków dla skóry wymagającej specyficznej pielęgnacji (cera wrażliwa, naczyniowa, sucha, dojrzała) po odpowiednie dla wszystkich wielobarwne sole, masła i olejki, elegancko zapakowane zestawy upominkowe oraz produkty przeznaczone dla mężczyzn, marka przygotowana jest na różnorodnych i wymagających klientów. Bo przecież oszałamiające zapachy i kolory to nie wszystko – najważniejsze pozostaje naturalne pochodzenie substancji wykorzystywanych do produkcji tych kuszących smakołyków dla skóry oraz ich działanie. Czy to algi, czy masło shea czy słynne savon noir, wszystkie składniki zamknięte w firmowych słoiczkach pozostają najwyższej jakości. Wiele osób z pewnością zainteresuje też fakt, że kosmetyki Organique nie są testowane na zwierzętach, a część z nich posiada certyfikat nadany przez Fundację Viva, przyznawany produktom niezawierającym substancji pochodzenia zwierzęcego.

Pół godziny później wciąż nie chcę stąd wychodzić. Moje dłonie pachną arbuzem, który przypomina mi o lecie – mam nadzieję, że te zgrabne słoiczki z tęczową zawartością pozwolą mi dotrwać do ciepłych, słonecznych miesięcy. Dominika śmieje się ze mnie znad kasy, kiedy wychylam się zza stołu z produktami do kąpieli: na nosie mam trochę różowego pudru, w oczach – wyraz krańcowej euforii. W podobnych miejscach zawsze czuję się jak dziecko – wszystkiego chcę dotknąć, spróbować (wierzcie mi lub nie – trudno powstrzymać się przed kosztowaniem), wszystko chciałabym zabrać ze sobą do domu.

Organique / fot. materiał prasowy

I nagle zderzam się z rzeczywistością. Minęła już godzina? Po przekroczeniu progu wracam do realnego świata – już nie tak kolorowego i pachnącego. Na szczęście na ramieniu czuję kojący ciężar opakowań z owocowymi balsamami i peelingami i nie mogę się doczekać, aż zacznę ich używać. A przy najbliższej okazji na pewno wrócę po więcej do Galerii Kazimierz, na małą, aromatyczną wyspę Organique.

Magdalena Stępień

tattwa.pl

Zapraszamy na: organiquecosmetics.com oraz facebook.com/Organique-Krakow-Galeria-Kazimierz