Monday, January 20, 2025
Home / Kultura  / Och, Karol 2!

Och, Karol 2!

Co zrobić, gdy nasz narzeczony ma inną? Żeby tylko jedną! Bo co, jeśli tych innych jest cztery?

Piotr Adamczyk

Piotr Adamczyk jako Karol w filmie "Och, Karol 2"

Piotr Adamczyk

Piotr Adamczyk jako Karol w filmie "Och, Karol 2"

Co zrobić, gdy nasz narzeczony ma inną? Żeby tylko jedną! Bo co, jeśli tych innych jest cztery? Problem równie rozpalający emocje, jak premiera najnowszej komedii „Och, Karol 2„.

Takie premiery, na których i Mucha, i Żmuda-Trzebiatowska, i Adamczyk, i jeszcze kilka innych osób z celebryckiej śmietanki, gdzie czerwony dywan i tłumy fanów skandujących imiona swoich ulubionych aktorów, rzadko przytrafiają się w Krakowie. „Miasto Kobiet” nie mogło więc tego przegapić i przy okazji podpytało głównych bohaterów wydarzenia o Karola i jego kobiety.

 

PIOTR ADAMCZYK – sprawca całego zamieszania, czyli Karol

Jaki jest współczesny Karol?

Nie jest to playboy, który kolekcjonuje kobiety, mimo że ten film tak był reklamowany. To jest człowiek gdzieś tam głęboko nieszczęśliwy, który szuka wsparcia u psychoanalityka, bo wie, że nie może sobie ze sobą poradzić. Mam wrażenie, że Karol bardziej przed kobietami ucieka, niż je zdobywa. To one zdobywają jego. Bo on sam robi to jakoś niechcący, to mu się przydarza.

Czy według Pana filmowa sytuacja jest prawdopodobna?

Myślę, że tak. Mało tego, w filmie są pokazane prawdziwe charaktery, wiele takich osób spotykamy w życiu. Zresztą ten scenariusz powstawał na podstawie prawdziwej historii.

Gra Pan teraz wyraźnie więcej ról komediowych. To stały i przemyślany kurs?

W Polsce mamy dosyć mały rynek filmowy i trudno jest planować swoją drogę, zobaczymy, co przyniesie los. Lubię grać komedie, bo to jest taki gatunek, w którym publiczność jest najważniejsza i to ona daje czytelny sygnał, czy coś się podoba czy nie. Dziś cieszyłem się bardzo z tego, że widownia się bawi, te reakcje były szczere, rzadko spotykane na polskich komediach. Udało nam się zrobić komedię, która jest śmieszna.

 

ILONA ŁEPKOWSKA – autorka scenariusza i producentka


Jak bardzo Karol współczesny różni się od tego sprzed 25 lat?

W dzisiejszych czasach takich Karolów jest więcej niż 20 lat temu. Wtedy był wyjątkiem, teraz, myślę, wyjątkiem są mężczyźni, którzy łatwo i szybko decydują się na stały związek. Za to takich wiecznie niedojrzałych chłopców, Piotrusiów Panów, którzy skaczą z kwiatka na kwiatek i uciekają przed ostateczną deklaracją, jest więcej. Ten film sprawdził się dobrze we współczesnych czasach, bo trafia w nasze kobiece doświadczenia.

To ma być przestroga?

To nie ma być przestroga, to ma być zabawa. To jest komedia, nie zmieniamy tym świata, nie robimy analiz socjologicznych, nie próbujemy się na nikim mścić ani nikogo pouczać. To jest impresja na temat tego, co sądzimy o facetach, o kobietach, ale jak to w komedii – troszeczkę w krzywym zwierciadle.

 

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ