Katarzyna Dziurska to utytułowana i bardzo lubiana sportsmenka. Ambitna, młoda, piękna. Diagnoza spadła na nią jak grom z jasnego nieba. Najpierw Hashimoto, za chwilę wiadomość o kolejnej chorobie skrywającej się pod tajemniczą nazwą SIBO. Trzydziestolatce, która idzie przez życie jak burza, trudno było pogodzić się z myślą, że już nigdy nie będzie całkowicie zdrowa. Jednak po etapie buntu nadszedł etap działania.
Podjęły się leczenia, a nie kolejnych restrykcyjnych diet, zmniejszając chirurgicznie pojemność żołądka i zmieniając całkowicie styl życia. Efekty w postaci minus 50, minus 60, a nawet minus 70 kilogramów utrwaliła Dominika Cuda, która specjalizuje się w pokazywaniu piękna ludzkich ciał, zarówno tych perfekcyjnie wysportowanych, jak i tych ze śladami zmagań o lepsze zdrowie.
