Friday, June 13, 2025
Home / Uroda  / Medycyna estetyczna  / Nowa toksyna botulinowa

Nowa toksyna botulinowa

Botoks wege – słyszałaś już o nim?

lwia zmarszczka botoks portal dla kobiet

Toksyna botulinowa / fot. Fotolia

Toksyna botulinowa od lat cieszy się niesłabnącą popularnością zarówno w medycynie estetycznej, jak i w leczeniu różnych schorzeń neurologicznych czy urologicznych. Jednak niewielu pacjentów zdaje sobie sprawę, że preparaty dostępne na rynku różnią się między sobą nie tylko marką, ale i składem — co wpływa na trwałość efektu oraz ryzyko działań niepożądanych, które dziś wyjaśnia dr Marek Wasiluk z warszawskiej kliniki L’experta. Na rynku pojawiła się nowość, która różni się od poprzednich.

Toksyna botulionwa – lek, a nie kosmetyk

Jak tłumaczy dr Marek Wasiluk, specjalista medycyny estetycznej z warszawskiej kliniki L’experta toksyna botulinowa to lek na receptę i jej stosowanie jest ściśle regulowane przepisami prawa.

– Zabiegi mogą być wykonywane wyłącznie przez lekarzy, niezależnie od tego, czy mówimy o zastosowaniach estetycznych, czy medycznych. Toksyna botulinowa działa bezpośrednio na układ nerwowo-mięśniowy — wymaga wiedzy z zakresu anatomii, fizjologii i leczenia ewentualnych powikłań. To ważne z punktu widzenia skuteczności i bezpieczeństwa stosowania preparatu. 

Botoks, choć potocznie używany jako nazwa zabiegów z użyciem toksyny botulinowej, w rzeczywistości obejmuje wiele różnych preparatów. Wszystkie mają wspólny cel – blokowanie impulsów nerwowych i relaksację mięśni – jednak nie każdy preparat działa tak samo skutecznie i tak samo długo.

Na rynku dostępnych jest obecnie kilka głównych typów toksyny botulinowej typu A. Każdy z tych preparatów różni się m.in. zawartością białek dodatkowych, sposobem stabilizacji toksyny oraz siłą działania. Nowością na rynku jest preparat toksyny botulinowej, który może na nowo zdefiniować standardy leczenia.

Zobacz koniecznie:
Barbie botox, nie daj się wkręcić

Nowa jakość toksyny botulinowej – czystsza, skuteczniejsza i bezpieczniejsza

Jak tłumaczy dr Marek Wasiluk toksyna botulinowa sama w sobie jest delikatnym i wrażliwym białkiem.

– Żeby była stabilna, producenci dodawali do niej różne białka stabilizujące – najczęściej ludzką albuminę. To poprawiało trwałość preparatu, ale jednocześnie zwiększało ryzyko, że organizm zacznie się na nią „uodparniać” poprzez wytwarzanie przeciwciał. W praktyce oznacza to, że: Im więcej obcych białek w preparacie, tym większe ryzyko reakcji immunologicznej, alergii lub stopniowej utraty skuteczności botoksu. Czystsze preparaty, zawierające wyłącznie aktywną toksynę bez dodatków, są mniej immunogenne i mogą działać szybciej, skuteczniej i dłużej. 

Nowy preparat, który właśnie zadebiutował w Europie, całkowicie eliminuje ten problem. To pierwsza czysta toksyna botulinowa – bez dodatków stabilizujących, bez albuminy, bez zbędnych białek.
Dlaczego to przełom? Brak białek stabilizujących ma ogromne znaczenie praktyczne.

– Mamy trzy kluczowe korzyści: szybsze „łapanie” efektu, dłuższe utrzymywanie się działania oraz znacznie mniejsze ryzyko reakcji alergicznych

– podkreśla dr Wasiluk.
Ponadto czysta toksyna może być rozwiązaniem dla pacjentów, u których klasyczny botoks działał słabiej lub krócej.

– Często jest tak, że osoby długo korzystające z toksyny botulinowej zaczynają zauważać, że efekt nie jest już tak wyraźny jak na początku terapii. To wynik wytworzenia się odporności immunologicznej. Nowy preparat daje szansę na przełamanie tej bariery

– dodaje lekarz.

Przeczytaj też:
Baby botoks. Co należy wiedzieć o toksynie botulinowej

Dla kogo nowy preparat?

Preparat jest rekomendowany dla wszystkich pacjentów, zarówno tych nowych, jak i doświadczonych w terapii toksyną botulinową. Szczególnie może pomóc osobom, u których tradycyjne preparaty zaczęły tracić skuteczność.

– To trochę jak z wodą. Im czystsza, tym lepsza i bardziej bezpieczna dla organizmu. Tak samo jest z toksyną botulinową: im mniej zbędnych dodatków, tym lepiej

– tłumaczy obrazowo dr Marek Wasiluk.

Nowy preparat, o nazwie Refyills, jest już dostępny w Polsce i został zatwierdzony do obrotu w krajach Unii Europejskiej.

– Mamy go już w naszej klinice i pierwsi pacjenci mogą skorzystać z tej innowacyjnej terapii. Efekty zapowiadają się naprawdę obiecująco

– mówi dr Marek Wasiluk.

Czy nowy preparat to także „botoks wege”?

Pojawiły się też ciekawe komentarze w środowisku medycznym i pacjentów — nowy preparat nazywany bywa półżartobliwie „botoksem wegańskim”, ponieważ w jego produkcji nie używa się składników odzwierzęcych.
Jednak, jak podkreśla lekarz kliniki L’experta największą zaletą nowej toksyny nie jest to, czy jest wegańska, ale fakt, że oferuje większe bezpieczeństwo, skuteczność i trwałość efektu. A to powinno być najważniejsze z punktu widzenia pacjenta.
 
 
 
Dr Marek Wasiluk ‒ specjalista medycyny estetycznej. Prekursor wielu metod leczenia. Jako pierwszy i jedyny Polak, ukończył studia MSC in Aesthetic Medicine (studia magisterskie, Medycyna Estetyczna) w szkole Barts and The London School of Medicine and Dentistry na prestiżowym uniwersytecie Queen Mary Universal of London. Otrzymał lokatę z wyróżnieniem. Właściciel warszawskiej kliniki L’experta (www.lexperta.pl) Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl i książek pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic” i „Młodziej. Anti-age: jak wyglądać pięknie i naturalnie”.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ