Czym jest feminizm, i czy istnieje jego oficjalna definicja, o co walczą współczesne feministki i dlaczego „brzydkie słowo na f” traktujemy jako obelgę, a nie komplement. Podczas 24. spotkania Klubu Miasta Kobiet [24. KMK], dzień po setnej rocznicy nadania Polkom praw wyborczych, rozmawiałyśmy o mitach i rzeczywistości, historii i współczesności i przede wszystkim – o równości praw i szans
Nina Gabryś: Feministki walczą o normę
– Mam w głowie przekaz, że początkiem emancypacji było to, że mężczyźni poszli na wojnę, a kobiety musiały przejąć ich obowiązki, czy tak? – Aneta Pondo, redaktorka naczelna i prowadząca imprezę, rozpoczęła spotkanie pod hasłem „Sto Lat Głosu Kobiet”.
– 28 listopada 1918 roku Polki wywalczyły sobie, jako jedne z pierwszych kobiet na świecie, prawa wyborcze. Do XIX w. kobiety miały podmiotowość dziecka, z mężem mogły się rozwieść jedynie w przypadku, gdy ten jawnie trzymał w domu nałożnicę. W drodze walki o niepodległość, Polki były obecne w publiczny dyskursie. Pierwsze 8 poślic [posłanek] pracowało ponad podziałami, jedyne co je łączyło to wykształcenie. Mimo skrajnie różnych poglądów potrafiły się dogadać. To był fenomen i precedens w polskiej polityce, który już się nie powtórzył – zauważyła Nina Gabryś – polityczka i aktywistka.
Zawsze znamy jakieś fakty i znaczące wydarzenia z życia naszych ojców. Wiemy, że byli żołnierzami czy marynarzami, wiemy, że pracowali w tym biurze lub, że wprowadzili to prawo. A po naszych matkach, naszych prababkach, cóż po nich pozostało? Nic, tylko tradycja, nic, prócz ich imion, dat zaślubin i liczby dzieci, które urodziły.
– Virginia Woolf [1882-1941]
Podczas 24. KMK rozmawiałyśmy o trzech falach feminizmu, o tym, co zawdzięczamy pierwszym sufrażystkom. Szukałyśmy przyczyn niemożności porozumienia się środowisk feministycznych i tego, dlaczego tak mało Polek mówi o sobie „jestem feministką”. Z sondażu Wysokich Obcasów wynika, że tylko 5 procent kobiet przyznaje się do bycia feministką, chociaż ich postulaty i wartości popiera większość [72 proc.].
– Kiedy rozmawiamy o prawach człowieka to jest spoko. Problem zaczyna się w momencie, kiedy zaczynamy mówić o prawach ludzi. Nie każdą z nas wychowała kobieta o silnej osobowości, nie jesteśmy podobnie wykształcone, pochodzimy z różnych środowisk. Zauważmy, co dziewczynka słyszy, kiedy skarży się, że chłopiec zaczepia ją, ciągnie za włosy, jest dla niej niemiły? >>Bo cię lubi<<. A co wmawia sobie 30-latka, ofiara przemocy domowej? >>Bije, ale kocha<<. Możemy twierdzić, że nie interesujemy się polityką, ale polityka interesuje się nami. Brak dofinansowania na Niebieską Linię, badania prenatalne i klauzula sumienia, wywieranie wstydu na ofiarach przemocy i na tle seksualnym. Nie chodzi o to, żebyśmy były na wiecznym froncie – ale w moim przekonaniu, zmiany systemowe mogą zajść tylko wtedy, kiedy będziemy solidarne – zarówno w sferze publicznej, jak i prywatnej.
Nina Gabryś: Feminizm to bycie za równością nie tylko praw, ale i szans. Wzajemny szacunek, bez względu na płeć. Tymczasem, dałyśmy sobie zawłaszczyć definicję feminizmu przez konserwatystów.
– Niezwykle istotny jest język, który nas upodmiotawia… Mamy podmioty i rzeczy: marynarza i marynarkę, reżysera i reżyserkę, magistra i magisterkę. A inne derywaty zawodów w damskich wersjach po prostu na śmieszą. Jak brzmi żeński odpowiednik słowa „geniusz”? Podpowiem. Nie ma takiego słowa. Mamy problem z docenianiem geniuszu kobiet, bo ten przychodzi znienacka. Feministki walczą o normę, a nie zaskoczenia – podsumowała Nina Gabryś.
Na polskich uczelniach artystycznych studiuje 77 procent kobiet. Na studia doktoranckie decyduje się aż 65 procent, ale w kadrze akademickiej mamy zaledwie 22 procent pań. Dlaczego?
Katarzyna Bruzda-Lecyk: Pozostać artystą, będąc dorosłym
O tym, dlaczego zaniżamy swoje szanse, o sztuce i zgodzie na bycie niedoskonałą i otwartej drodze dla każdego w malowaniu rozmawiałyśmy z Katarzyną Bruzdą-Lecyk – artystką, założycielką Iluminatorni, czyli pracowni malarskiej dla dorosłych.
Julia Cameron, autorka Drogi artysty twierdzi, że każdy z nas jest zablokowanym artystą. Jakie jest twoje zdanie na ten temat? – zapytała Aneta Pondo.
– Popatrzmy na dzieci. Dziecko maluje spontanicznie, niczego nie odtwarza. Następnie dorasta i słyszy: „nie masz talentu” albo „zajmij się czymś pożytecznym”. Artystą jest ten, kto przekracza blokady. Tymczasem bariery tworzy krytyka i ocenianie. Picasso powiedział, że wszystkie dzieci rodzą się artystami. W Iluminatorni uczymy się wolności i przyjemności z malowania – powiedziała Katarzyna Bruzda-Lecyk.
Jeśli masz ochotę odważyć się i sprawdzić, jak malowanie może zmienić życie, to weź udział w warsztatach w Iluminatorni: „Asertywność jak u Picassa” i „Zmysłowość jak u Fridy”.
24. spotkanie Klubu Miasta Kobiet
Podczas 24. spotkania Klubu Miasta Kobiet gościłyśmy przedstawicielki linii NUEV – kosmetyków, które chronią skórę przed negatywnym wpływem środowiska i alergiami kontaktowymi na metale ciężkie tj. nikiel. Kosmetyki NUEV doceniły mieszkanki wielkich miast za to, że skutecznie chronią skórę przed smogiem.
Klub Miasta Kobiet powstaje przy wsparciu firmy Volvo Wadowscy, gdzie właśnie trwa wyprzedaż rocznika 2018. A jak wygląda praca kobiet w branży zdominowanej przez mężczyzn? O kobiecej stronie pracy w motoryzacji przeczytacie w wywiadzie z przedstawicielkami Volvo Wadowscy.
24. spotkanie Klubu Miasta Kobiet, ostatnie w 2018 roku, wsparli:
Sylveco, The Secret Soap, Klinika Chirurgii Oka Prof. Zagórskiego, Mira Organic, Atelier Aleksandra Górecka, Perfecto Keratin by Aleksandra Stańczyk i Laser DeLUX, Feminum i Gehwol.
Agna Karasińska
Zobaczcie relacje z wystąpień Niny Gabryś i Katarzyny Bruzdy-Lecyk