Tuesday, February 18, 2025
Home / Ludzie  / Gwiazdy  / Nick Vujicic: Pasja życia

Nick Vujicic: Pasja życia

Poznaj mistrza w czerpaniu radości z życia wbrew fizycznym ograniczeniom

Człowiek, który zainspirował już ponad miliard czterysta milionów ludzi. Pod jego zdjęciami na Instagramie najczęściej pojawiającym się komentarzem jest: „niech cię Bóg błogosławi”. Na Facebooku ma niemal dziewięć milionów fanów. Chociaż jak do tej pory nie zdradził recepty, jak żyć, jego historia pokazuje, że na pewno żyć warto

Nick Vujicic Jest autorem książek, aktorem, wokalistą, kaznodzieją, producentem filmowym. Jeździ na deskorolce, nurkuje, łowi ryby i skacze na spadochronie / fot. Życie bez Ograniczeń 2

Nick Vujicic Jest autorem książek, aktorem, wokalistą, kaznodzieją, producentem filmowym. Jeździ na deskorolce, nurkuje, łowi ryby i skacze na spadochronie / fot. Życie bez Ograniczeń 2

Nick Vujicic jako dziecko


Nicholaus James Vujicic
jest najstarszym dzieckiem pastora i pielęgniarki, emigrantów z byłej Jugosławii, którzy osiedlili się w Australii. Kiedy rodzice tuż po narodzinach syna zobaczyli, że nie ma on kończyn, a jedynie jedną, zdeformowaną stopę, początkowo nie mogli się z tym pogodzić. Nick wspomina, że jego matka, wychodząc z domu, zostawiała go w kącie z nadzieją, że po jej powrocie nadal będzie tam nieruchomo na nią czekał. Jednak pomimo tego, co mówili lekarze i myśleli jego rodzice, Nick szybko podjął walkę o bycie niezależnym. Dziś ten 34-latek jest jednym z najpopularniejszych mówców motywacyjnych na świecie. Bilety na spotkania z nim rozchodzą się szybciej niż na koncerty Lady Gagi. Nick Vujicic jest autorem książek, aktorem, wokalistą, kaznodzieją, producentem filmowym. Jeździ na deskorolce, nurkuje, łowi ryby i skacze na spadochronie. Do tej pory przejechał pięć milionów kilometrów, prowadzi wykłady na temat niepełnosprawności, motywacji i wiary w Boga. Jest żonaty i ma dwóch synów. Nieźle jak na człowieka bez rąk i nóg.

Nick Vujicic w Polsce

1 października 2016 r, podczas krakowskiego widowiska „Życie bez ograniczeń 2”, po raz kolejny opowiedział swoją historię. Jednak celem Vujicica nie jest doprowadzanie swoich słuchaczy do łez, a ich inspirowanie. Sprawia, że miliony malkontentów, alkoholików, niedoszłych samobójców biorą się w garść i zaczynają siebie lubić.

„Moje życie jest doskonałym przykładem na to, że nie należy siebie obwiniać. Nie znam nikogo, kto nie poniósł w życiu żadnej porażki. Nie bój się próbować. Najważniejsze jest, żeby znać swoją wartość. Patrz na życie jak na wyścig i biegnij przez nie. Jeśli się przewrócisz, wstań znowu”.

Truizm? Na pewno. Ale takie słowa z ust faceta, który znalazł sposób na grę w golfa bez użycia rąk i nóg, potrafią zrobić wrażenie.

Samobójstwo, Bóg i przedsiębiorczość

„Kiedyś dotkliwie uderzyłem się w stopę i przez ponad trzy tygodnie musiałem nieruchomo leżeć w łóżku. Patrzyłem w sufit i pomyślałem: a więc to tak jest być niepełnosprawnym”

– mówił w Krakowie. To człowiek obdarzony niezwykłą charyzmą. Jego wystąpienie zawierało w sobie zarówno elementy kabaretu, jak i kazania kościelnego (jest członkiem Kościoła baptystów). Vujicic wie, jak „chwycić za gębę” słuchaczy, których uwaga rzeczywiście jest skupiona na tym, co mówi, a nie na tym, jak wygląda. Zresztą umówmy się, ma łatwiej, jest też bardzo przystojnym facetem.
Jako dziesięcioletnie dziecko Nick próbował popełnić samobójstwo, topiąc się w wannie. Jego plan nie powiódł się tylko dlatego, że w ostatniej chwili wyobraził sobie rodzinę, która płacze nad jego grobem. Bliscy Nicka mówili mu, że zawsze powinien być wdzięczny za to, co ma.

„Moi rodzice zastanawiali się, jak mnie wychować. Lekarze nie wiedzieli, co mają im powiedzieć, bo nigdy wcześniej nie widzieli nikogo takiego jak ja [Nick urodził się z rzadką wadą – zespołem tetra-amelia, czyli wrodzonym brakiem kończyn – przyp. red.]. Rodzice powtarzali, że nikt nie wie, do czego jestem zdolny, dopóki nie dadzą mi spróbować”.

No i próbował. Kiedy jako dziecko nalegał, by mama kupiła mu coś w sklepie, zaproponowała mu układ: jeśli czegoś chcesz, to zarób na to. Więc z odkurzaczem zawieszonym na ramieniu i przytrzymywanym brodą Nick zgarniał dwa dolary tygodniowo.

„Wiecie, czego mnie to nauczyło? Odpowiedzialności, oszczędzania, podejmowania decyzji, cierpliwości, wdzięczności. Dziś u mnie w domu też obowiązują reguły. Wielu rodziców obwinia technologię za to, że nie mają kontaktu ze swoimi dziećmi. Kiedy jestem w domu i zdarzy mi się położyć telefon na stole w jadalni, moja żona bierze go i kładzie na najwyższej półce w domu. Żebym nie dosięgnął. Dlaczego? Bo nie jestem chirurgiem, który ma ostry dyżur, nikt nie umrze, jeśli nie odbiorę telefonu. Jestem bardzo zajętym człowiekiem, a nic nie jest ważniejsze niż rodzina, kiedy jesteś w domu. I tego mnie nauczyli rodzice”.

Gen przedsiębiorczości przekazał mu ojciec, który powtarzał mu, że choć nie ma kończyn, ma mózg:

„Użyj go. Załóż firmę księgową, zajmij się giełdą albo nieruchomościami. Zatrudnij pracowników, a oni będą twoimi kończynami”.

Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Vujicic usłyszał tę radę w wieku… sześciu lat. I zrobił z niej użytek – ukończył planowanie finansów i bankowość.


Przeczytaj koniecznie:

„Każdy dobry seks zaczyna się od wspólnego wypicia herbaty.” Jak wygląda seks osób niepełnosprawnych w Polsce?

Facet, który oducza narzekania

Nick Vujicic trzyma w szafie parę butów. Tak na wypadek, gdyby Bóg zechciał mu zrobić prezent i obdarować parą nóg / fot. Życie bez Ograniczeń 2

Nick Vujicic trzyma w szafie parę butów. Tak na wypadek, gdyby Bóg zechciał mu zrobić prezent i obdarować parą nóg / fot. Życie bez Ograniczeń 2

„To, że jestem dzisiaj mówcą, wyrosło z potrzeby pomagania ludziom”

– powiedział. Co ciekawe, to nie rodzice zachęcili go do publicznych występów, a woźny z liceum. Swoją pierwszą mowę tak wspomina:

„Trzy miesiące mnie namawiał [woźny – przyp. red.], zanim stanąłem przed grupą ośmiu uczniów – trząsłem się, ręce miałem spocone (śmiech). Po pięciu minutach ludzie zaczęli płakać. I pytam taką dziewczynę, czy coś się stało, dlaczego płacze. A ona mi na to, że czuje, że jej bardzo pomogłem. Myślę sobie: wow, tak szybko?”.

Między 17. a 19. rokiem życia zaczął występować. Na tyle intensywnie, że zaniepokoiło to jego matkę. Pewnego razu, kiedy właśnie wrócił, w domu Vujiciców rozległ się donośny krzyk matki: „Nicholaaaaauus! Musimy poważnie porozmawiać, chcę znać prawdę, choćby nie wiem jak okropną. Dlaczego każdego wieczoru przyjeżdżają po ciebie jacyś obcy, a kiedy cię odwożą w środku nocy, ty jesteś szczęśliwy, a oni płaczą?”. I tak Nick został mówcą. Chociaż trochę czasu i sporo wysiłku zajęło mu, aby to zajęcie z hobby przemieniło się w sposób na zarabianie pieniędzy. Dzisiaj ma za sobą wizyty w 63 krajach, spotkania z 16 prezydentami, miliard czterysta milionów ludzi przed telewizorami, czterysta milionów wyświetleń na YouTubie i 35 tysięcy zaproszeń na wystąpienia, których nie przyjął.

„Wszystko zaczyna się od odwagi, której potrzeba w momencie, kiedy coś nam się nie udaje”

– twierdzi.

Nick Vujicic trzyma w szafie parę butów. Tak na wypadek, gdyby Bóg zechciał mu zrobić prezent i obdarować parą nóg. Ale on na to nie czeka:

„Bo ja już wiem jedno: jeśli nie dostanę cudu, to mogę stać się cudem dla kogoś innego. Pewnego dnia występowałem przed tłumem i zobaczyłem chłopaka, który ma tę samą chorobę co ja. Poznałem jego rodzinę. Okazało się, że w szkole jest szykanowany. Pojechałem tam i zrobiłem porządek. Czy to nie jest fajne uczucie wiedzieć, że któregoś dnia możesz uratować czyjeś życie? Nie narzekaj na to, czego nie masz, tylko wykorzystaj jak najlepiej to, co masz”.

Banał? Ale jaki życiowy!

Agna Karasińska

Dziennikarka, która nie boi się stawiania prostych pytań, w nadziei na usłyszenie nieoczywistych odpowiedzi. Prowadzi portal i media społecznościowe MK, koordynuje spotkania Klubu Miasta Kobiet, odpowiada za patronaty medialne, prowadzi kursy webwritingu. Propagatorka tworzenia i stosowania żeńskich derywatów zawodów.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ