Nauczmy się gotować
O tym, że najlepiej jeść w domu lub w miejscach, które serwują domowe jedzenie mówi Sława Sznajder-Kuźnicka, właścicielka Flora Caffe.
O tym, że najlepiej jeść w domu lub w miejscach, które serwują domowe jedzenie mówi Sława Sznajder-Kuźnicka, właścicielka Flora Caffe.
Dawniej kobiety umiały gotować. Ta umiejętność była przekazywana z matki na córkę lub z babci na wnuczkę, tak jak to było w moim domu. Moja babcia gotowała wspaniałe jedzenie, smaki z dzieciństwa pamiętam do dziś. Jeśli chcemy dobrze się odżywiać, kupujmy świeże produkty i nauczmy się gotować. Wśród młodych kobiet krąży mit, że gotowanie zajmuje cały dzień. To nieprawda. Owszem są potrawy, które wymagają dłuższego gotowania czy duszenia, ale są takie, że w pół godziny przyrządzimy cały obiad.
Zapomnijmy o fastfoodach, mcdonaldach, kebabach. Nie kupujmy gotowych produktów, zup w proszku, dressingów. To trucizny, rzeczy, które nie dają nam żadnych walorów odżywczych. W dodatku napychają żołądki niewspółmiernie do potrzeb. Nie potrzebujemy aż tak dużo jeść. Wystarczyłyby dwie garście w ciągu dnia. Mitem jest wyższość odtłuszczonej żywności. Żeby ją odtłuścić, trzeba zużyć tyle chemii, że nie jesteśmy w stanie nawet tego wchłonąć. Kolejny mit, że białe mięso jest lepsze. Może jest lżejsze, ale nie ma żadnych walorów odżywczych.
Jeśli jemy poza domem, to szukajmy niewielkich lokali rodzinnych. Doskonale to widać w Grecji, we Włoszech, na południu Francji. Jakość jedzenia poznaje się po smaku. I po tym, jak się czujemy po jedzeniu. Jeśli naleśniki są grube, to znaczy, że są to naleśniki fabryczne. Jeśli pierogi mają ciasto na pół palca, to są robione maszynowo. W dobrym lokalu ludzie którzy robią pierogi, nie pozwolą sobie na takie ciasto.
We Flora Caffe wszytko bez wyjątku jest gotowane na miejscu. Goście mogą wejść do kuchni i zobaczyć, jak się wałkuje ciasto na pierogi. W warzywa i owoce zaopatrujemy się codziennie na targu. Menu jest nieduże, ale dość wyszukane. Raczej kasze i ryż niż makarony, które według mnie rozpychają żołądek. Dużo warzyw – grillowanych, duszonych. Mięso tylko ze sprawdzonego źródła. My gotujemy tak, jak się gotuje w przyzwoitym domu, gdzie bierze się pod uwagę potrzeby domowników. Znam upodobania naszych gości, niektórzy z nich przyjeżdżają do nas od początku, czyli od pięciu lat, i do progu mówią: „dziś przyjechaliśmy na pani barszczyk”, albo „na bliny”, albo „na śledzie”. To jest mój sukces.
Sława Sznajder-Kuźnicka
Flora Caffe, Warszawa, al. Ujazdowskie 4, tel. 607 232 642