Natalia Janoszek i Bollywood. Krzysztof Stanowski mówi „sprawdzam”. Czy sprawa skończy się w sądzie?
Czy Natalia Janoszek stała się sławna dzięki niekompetencji dziennikarzy?

Natalia Janoszek, kadr z finałowego występu w „Tańcu z Gwiazdami”
„Fake it till you make it” mówią w Hollywood. Natalia Janoszek, polska aktorka i modelka wzięła tę dewizę mocno do serca.
Natalia Janoszek – Stanowski mówi „zmyślona kariera”
Sprawa Natalii Janoszek od kilkunastu dni rozgrzewa polskie media. Wszystko zaczęło się od materiału Krzysztofa Stanowskiego, który w programie nagranym dla Kanału Sportowego zarzucił aktorce zmyślenie swojej rzekomej kariery gwiazdy Bollywood od początku do końca. Dziennikarz w godzinnym materiale krok po kroku weryfikuje informacje, jakie przez kilka ostatnich lat podawała mediom na swój temat Janoszek.
„To najlepiej poprowadzony kit w historii polskich mediów. Nikt tak profesjonalnie nie zmyślił samego siebie i tak sukcesywnie, brnąc w to kłamstwo, nie doszedł tak daleko, jak Natalia Janoszek”
– mówił dziennikarz.
W audycji „Dziennikarskie Zero” rozprawił się z jej całą karierą w Bollywood pokazując, że filmy, w których zagrała, nie były zbyt popularne, a ona sama nie jest i nie była tak rozchwytywaną aktorką, jak to wielokrotnie podkreślała. Podparł to ocenami z filmowego serwisu IMDB, gdzie film „Chicken Curry Law”, w którym zagrała główną rolę, w tym serwisie ma niezbyt przychylne oceny. Podobnie jest z filmem „DreamZ”, który mógł liczyć zaledwie na kilkanaście ocen, z czego znaczna część nie była pozytywna.
„Nie widziałem takiej historii w polskich mediach nigdy wcześniej”
– podsumował Stanowski.
Po materiale dziennikarza Kanału Sportowego, na temat Janoszek wypowiedziało się wielu ludzi związanych z polskimi mediami w tym min. Karolina Korwin Piotrowska, która w rozmowie dla portalu Pudelek powiedziała:
– Zobaczyłam, po materiale Stanowskiego, „Chicken Curry Law”, i poziom tego filmu mnie po prostu obraża. Wcześniej widziałam „Między nami swingersami”, jako odmóżdżacz na wakacjach i nawet nie zauważyłam tam tej pani. Stanowski ją znalazł.
Natalia Janoszek ma na koncie kilka ról w Bollywood, a także nagrodę na festiwalu filmowym JIFFA. Nie jest to jednak impreza, z którą liczą się gwiazdy indyjskiego przemysłu filmowego.
Natalia Janoszek i Bollywood, czyli profesjonalna bajka
W polskich mediach narracja na temat Natalii Janoszek była następująca:
Natalia Janoszek jest polską gwiazdą Bollywood. Jej uroda i umiejętności taneczne przypadły do gustu tamtejszym producentom. Aktorka została zauważona w wieku 22 lat podczas wyboru Supermodel International 2012 w Bangkoku i jeszcze w tym samym roku zadebiutowała główną rolą w filmie „Dreamz”. W Indiach jest na tyle sławna, że nie może spokojnie przejść przez ulicę, a także ma kilku ochroniarzy. Natalia Janoszek jest także pierwszą polską aktorką, która została wyróżniona indyjską nagrodą filmową – w 2018 i 2019 roku zdobyła nagrodę JIFFA dla najlepszej aktorki międzynarodowej.
Może Cię zainteresuje:
Nick Jonas i Priyanka Chopra zostali rodzicami. Dziecko urodziła im surogatka
Natalia Janoszek – 365 dni, Taniec z Gwiazdami, Twoja twarz brzmi znajomo i… co dalej?
Na efekty swojej bollywoodzkiej kariery aktorka nie musiała długo czekać. W 2020 roku dostała rolę w hicie kinowym, erotyku „365 dni”, na podstawie kontrowersyjnej książki Blanki Lipińskiej. Zagrała Karolinę, przyjaciółkę głównej bohaterki. Dwa lata później wystąpiła w programie „Taniec z Gwiazdami” u boku Rafała Maserka. Pojawiły się złośliwie komentarze, że to tancerz jest w tej parze prawdziwą gwiazdą. W tym roku widzowie Polsatu mogli oglądać Natalię Janoszek w programie „Twoja Twarz Brzmi znajomo”. Podobno są już kolejne telewizyjne propozycje…
„Za kulisami Bollywood”
Aktorka na temat swojej kariery napisała książkę „Za kulisami Bollywood”. Oto kilka opinii na jej temat z portalu lubimyczytać.pl:
Rok 2017:
Autorka nie ma zielonego pojęcia o hinduskim przemyśle filmowym. Niesamowicie spłaszcza świetną kulturę tego kraju i ocenia w niesprawiedliwy sposób, który wynika z niewiedzy. Styl pisania godny właśnie modelki. Absolutnie odradzam jako źródło wiedzy o tym kraju.
Filmy oraz nazwiska, które są przytaczane, nawet tam są prawie nieznane. Na siłę próbowano stworzyć bajkę jak to piękna Polka robi karierę w Indiach, tworząc z podrzędnej aktoreczki gwiazdę na miarę światowego formatu, ale każdy nawet początkujący fan kina Bollywood szybko weryfikuje, że autorka ma niewielkie pojęcie i znajomości w świecie indyjskiego kina, słabą filmografię i jest tylko tancerką, czasem epizodystką gdzieś, w tle czegoś. Całość właściwie o niczym, a co gorsza w rzeczywistości o nikim.
Autorka okazała się sprytną oszustką. Książka jest fejkiem, nie powinny dziwić więc wcześniejsze bardzo krytyczne opinie.
Rok 2019:
Jeden z niewielu przypadków kiedy oceniam nie czytając. Opis zawiera tak wiele błędów i uproszczeń dotyczących Indii, przemysłu filmowego (Bollywood nie produkuje 1000 filmów, to troszkę inaczej wygląda), że z miejsca skreślam i odradzam tę pozycję. Jest sporo ciekawej literatury o Indiach, szkoda czasu na to.
Reszta opinii z reguły niepochlebnych ukazała się w ostatnich dwóch tygodniach, i związane są raczej z przekazem zawartym w programie Stanowskiego, niż z samą książką.
Przeczytaj koniecznie:
Sypiam z nieznajomym, aby uratować moje małżeństwo – niczego nie żałuję
Nieważne co mówią, aby mówili
Zostawiając ocenę zachowania Natalii Janoszek dla obrońców moralności, należy się zastanowić, co jej sprawa mówi o polskich mediach w szerszym kontekście. Można to ująć w kilku punktach:
1. Niekompetentni dziennikarze
Nie wszyscy oczywiście, ale na pewno większość tych, którzy promowali aktorkę, robiąc z nią wywiady dla telewizji śniadaniowych, portali plotkarskich, kolorowych magazynów, itp. Okazuje się, że takie podstawy w pracy dziennikarskiej, jak na przykład rzetelny research, nie dla wszystkich uprawiających ten zawód są oczywiste.
2. Zasada: „nieważne co o tobie mówią, ważne aby mówili” okazała się prawdą
Natalia Janoszek udowodniła wszystkim, że aby zaistnieć w polskim show biznesie nie trzeba mieć żadnych specjalnych umiejętności. Wystarczy dobry wygląd, sprawne wypowiadanie się przed kamerą, i oczywiście dobrą historię na swój temat, którą chce się sprzedać.
3. Sprzedać – słowo klucz do tej całej afery
Sprawa Janoszek pokazała, że podstawą kariery jest tak naprawdę dobry marketing, czyli umiejętność odpowiedniego sprzedania swojego wizerunku w mediach. Tak naprawdę to, w jaki sposób zmanipulowała media, powinno być analizowane na zajęciach z marketingu na wyższych uczelniach.
4. Polskie media kupią wszystko, co ma tzw. „zagraniczny sznyt”
Nieważne czy dotyczy to Bollywood, Hollywood, czy bogatego biznesmena z Grecji, który za kolację z Janoszek miał zapłacić kosmiczną sumę. Liczy się, że jest to „zagraniczne”. Zresztą Natalia nie była pierwszą osobą ze świata aktorskiego, która mówiła o swojej „oszałamiającej” karierze za granicą. Wystarczy wspomnieć chociażby Rafała Zawieruchę i jego udział w filmie Quentina Tarantino „Dawno temu w Hollywood”, w którym pojawił się nie więcej niż na pięć minut. Polskie media oszalały na punkcie aktora: wywiady w prasie, występ u Kuby Wojewódzkiego, propozycje kolejnych ról. Magia Hollywood działa i ma się dobrze.
Książka Natalii Janoszek obecnie dostępna jest w Internecie za niecałe 12 złotych, ale cena niedługo pewnie poszybuje w górę. Można przypuszczać, że już jakiś producent szykuje ekranizację. Z Natalią w roli głównej oczywiście.
Janoszek pozywa Stanowskiego
Tymczasem Natalia Janoszek postanowiła odpowiedzieć Krzysztofowi Stanowskiemu. Na swoim Instagramie opublikowała oświadczenie, w którym odniosła się
do zarzutów dziennikarza.
Zarzuca Stanowskiemu m. in. nierzetelnie przeprowadzoną weryfikację informacji na jej temat, i podkreśla, że jego materiał nie był konstruktywną krytyką, a bezpodstawnym atakiem. Zapowiedziała też pozew sądowy przeciwko dziennikarzowi.
Wyświetl ten post na Instagramie
– Ja się bardzo cieszę na ten proces i mam nadzieję, że to nie jest tylko taka zagrywka medialna, że zapowiadasz decyzję o podjęciu kroków prawnych, tylko że naprawdę mi ten proces wytoczysz i że naprawdę spotkamy się w sądzie, bo chciałbym porozmawiać z tobą przed sądem, a więc pod przysięgą, jak w Polsce finguje się karierę – odpowiedział na oświadczenie Janoszek Stanowski w kolejnym filmie na swoim kanale.
Leszek Żukowski
Qooltoorka 6 sierpnia, 2023
Doceniam reportaż Stanowskiego, popieram i dziękuję za niego, ale sam autor nie ustrzegł się „janoszkowych” dezinformacji. https://www.youtube.com/watch?v=7SYfO8aU8a0