Najlepsze seriale o relacji matka-córka, które musisz obejrzeć
Serialowe relacje matek z córkami bywają piękne i straszne
Serialowe relacje matek z córkami bywają piękne i straszne. Zawsze są jednak intensywne. Jak w życiu. Zobacz, naszym zdaniem, najlepsze seriale, poruszające motyw relacji matki z córką i matki z synem
Jaka matka taka córka?
Dzień Matki to jeden z tych dni których pominąć się nie da. Bez względu na to, czy się świętuje osobiście, czy z dzieckiem, z własną matką lub przeciwko niej. Relacja matka-dziecko to jedna z tych które domagają się uwagi, nie pytając o zgodę. To przecież z relacji z matką dorosłe dzieci tłumaczą się terapeutom, a emocje z relacji z dziećmi matki łagodzą kieliszkiem schłodzonego białego wina. Przynajmniej tak mówi popkultura.
Nie będzie to jednak refleksja ani o macierzyństwie, ani o byciu dzieckiem. Nie będzie też o matce w kulturze, bo słonia zawsze należy jeść po kawałku. Jedna myśl o kulturowym uniwersum macierzyństwa i lądujemy w niebezpiecznych rejonach. Jest w nich przecież Matka Boska, nieobecne matki bajkowe (ustępujące miejsca złym macochom) i matki wysyłające dzieci na poniewierkę do lasu (Czerwony Kapturek sam spaceru z koszyczkiem nie wymyślił). I w tym wszystkim pojawić się musi więź szczególna, czyli więź matki i córki. Wzorzec z Sèvres i kopia. Możliwość siostrzeństwa i przyjaźni, czy niekończąca się konkurencja?
Przeczytaj też:
Narcystyczna matka i dorosła córka. Jak sobie radzić i jak się uwolnić?
Plejada matek i córek w serialach
Matka i córka czyli miłość bezgraniczna, czuła i pełna zrozumienia. Jest tu wspólne oglądanie filmów, plotki przy kawie i pocieszanki, gdy tylko są potrzebne. Bliskość, która domaga się uwagi i jest godna podziwu. Tu spotkać więc można duety: Rory i Lorelai z „Kochanych kłopotów” i Shelby i M’Lynn ze „Stalowych magnolii”. Idealne chick flick – tzw. produkcje dziewczyńskie – na Dzień Matki. W bloku stoi klasyczna „Mamma Mia” a z serialowych nowości „Bridgertonowie 2”. Tu czeka bowiem cała plejada matek, córek i dynamik społecznych głównie matrymonialnego kalibru.
Zobacz koniecznie:
Bridgertonowie, sezon 2. Poczucie obowiązku czy serce?
Nie może jednak być zbyt słodko, a do dobrych matko-córko relacji warto jednak dodać szczyptę niedestrukcyjnego realizmu. I tu myślę o Hannah Horvath z „Girls”. Bo Hannah ze swoją matką ma relacje… normalne. Ani zbyt bliskie ani toksyczne. Przyjazne, spokojne, z nutą podskórnie noszonej irytacji. I nieskończonego wsparcia, gdy przychodzą dni próby. Ta ukryta złość to też nie przypadek, choć nieczęsto widać ją na ekranie. Wykrzykuje ją pięknie Alex z „Morning Show”, gdy córka obraża się na nią za wybory zawodowe i perspektywę rozwodu z ojcem. „Wal się!” – wykrzykuje Alex
– „Oddałam ci miłość, życie i całe ciało. Tak. Twój wielki łeb rozerwał mi waginę, ale co ciebie to obchodzi. I nie wiedziałam, że chęć pracy to zbrodnia!”.
Relacje matka-córka? To skomplikowane
Nie ukrywajmy więc prawdy. W serialach najlepiej ogląda się konflikty, macochy żądne krwi, ewentualne matki toksyczne i męczące. Można zacząć łagodnie, czyli od „Wielkich kłamstewek”. Tu matek jest kilka, a każdej daleko do ideału. A choć matkom przecież skarżyć się nie wolno – bohaterki serialu robią to chętnie, nie bojąc się wybuchać emocjami zazwyczaj w świętości macierzyństwa niedostępnymi. Podobnie policjantka Katarzyna Zawieja, główna bohaterka kryminału „Odwilż” – płacze i mówi o córce:
„Drażni mnie i denerwuje. Mam dość”.
Matka o córce w takich słowach? Szok i niedowierzanie.
Dalej jest jeszcze gorzej, bo na arenę wkraczają „Ostre przedmioty” i „Małe ogniska”, a wraz z nimi prawdziwe ekranowe Medee, które prędzej własne dzieci pożrą niż pozwolą im żyć po swojemu. W obu produkcjach lądujemy na pięknych amerykańskich przedmieściach, w idealnych domach z ich doskonale zorganizowanymi paniami domu. Tam, pomiędzy odkurzonymi meblami z katalogów i świeżymi kwiatami odbywają się seanse niekończącej się pasywno-agresywnej rywalizacji. Takiej z której nikt nie wychodzi bez szwanku. To prawdziwie gorzkie opowieści o tym jak matki i córki celnie potrafią się ranić.
Może cię zainteresuje:
15 bohaterek filmów i seriali, które kochamy za „womenpower”
Seriale o matkach i córkach. Warto je obejrzeć!
- „Kochane kłopoty”
- „Stalowe magnolie”
- „Mamma Mia”
- „Bridgertonowie 2”
- „Girls”
- „Morning Show”
- „Wielkie kłamstewka”
- „Odwilż”
- „Ostre przedmioty”
- „Małe ogniska”
It’s a boy!
Wbrew pozorom, kobiety czasem rodzą też synów. To sytuacja o tyleż wspaniała co i nieznośna, bo jak można stworzyć samemu coś tak odległego od siebie? I nie ukrywajmy – popkultura też nie do końca sobie z tym tematem radzi. Matki i córki? Hulaj dusza, można się od ekranu nie odklejać. Matki i synowie? Pominąwszy seriale kryminalne i matki opłakujące synów-przestępców (ewentualnie walczące o ich dobro, jak np. w serialu „W obronie syna”), lista nie jest już niestety taka długa. Z zeszłorocznych hitów myślę od razu o „Shuggie Bain” Douglasa Stuarta (Nagroda Bookera 2020), czyli książkowej historii beznadziejnej miłości syna do matki osuwającej się w nałóg. Myślę też oczywiście o filmowej „Diunie”. W tej ostatniej było i partnerstwo i ciekawość i opiekuńczość. Z drobną nutą zaborczości, no ale – matkom chyba tak wolno?
Myśląc o serialowych matkach i synach nie można nie wspomnieć o Mirandzie z „Seksu w wielkim mieście”. Wytrwałe widzki na pewno pamiętają kultową już scenę udawanej radości z płci dziecka. Nie o tym jednak teraz. Tak jak w relacji matka-córka drzemie domniemanie bliskości i naśladownictwa, tak u matki i syna drzemie ekspektatywa siły i opieki. I tu także w serialach robi się ciekawie. „Special” to dwusezonowa opowieść o Ryanie. Ryan ma ambicje, matkę i… porażenie mózgowe. Chce pisać i mieć chłopaka. Żyje jednak z mamą, a jego mama żyje z Ryanem, a to zdanie – wbrew pozorom – dość dobrze opisuje wspomnianą relację. Relację pełną czułości, troski i empatii. I zbyt dużej bliskości. Na nieco odległym biegunie tkwi Jean i Otis w „Sex education”. Tu matczyną czułość zastąpiło domniemanie partnerstwa, z którym – nad wyraz dojrzały Otis – próbuje sobie jakoś radzić.
Matki są nieznośnie obecne. Aż do czasu gdy stają się nieobecne, o czym pięknie pisała Mira Marcinów w „Bezmatku”. Zawsze wiedzą, wyczują, uprzedzą. Bolesność i cudowność w jednym. Matki i córki to jeszcze więcej obecności i podobieństwa. To relacja dobra lub zła, zawsze jednak bliska i silna. A na finał tych kulturalnych rozważań niech zostanie z Wami jeden z ostatnich filmów Saturday Night Life przygotowany specjalnie na Dzień Matki. Z Benedictem Cumberbatchem. I z przymrużeniem oka!
Seriale o matkach i synach. Zobacz je koniecznie!
- „W obronie syna”
- „Shuggie Bain”
- „Diuna”
- „Seks w wielkim mieście”
- „Special”
- „Sex education”
- „Bezmatek”